czy mogę w ten sposób obejść korkowe?

nawet nie wiedzialam, ze cos takiego istnieje ale okazuje sie, ze w naszych 3 top salach jest korkowe :O w jednej 6zl, w drugiej 9 a w ostatniej 12zl (i ta sala najbardziej nam sie podoba). osobiscie uwazam, ze to zwyczajne zlodziejstwo bo nie dosc, ze alkohol mamy kupic sami to jeszcze mamy wniesc oplate za postawienie go na stolach?! dosyc mocno nas to podirytowalo ale nasze rezolutny swiadek wymyslil dwa sposoby obejscia tej oplaty. 1. kupic w wiekszych butelkach bo korkowe jest od butelki (czyli na butelce litrowej zaoszczedzamy 12zl korkowego) 2. swiadek stwerdzil, ze alkohol przyniesie nam jako prezent, a od prezentow nie moga przeciez policzyc oplaty nie chce komentarzy w stylu jak nie stac, to nie rob albo, ze zydze na wesele bo osobiscie bym juz to korkowe zaplacila ale rozsmieszyly mnie propozycje swiadka i z czystej ciekawosci zastanawiam sie czy by przeszly?

my na całe szczęście nie płacimy korkowego,

Jeśli chodzi o pkt 1 to pewnie przejdzie skoro korkowe jest od butelki, co do punktu 2 mysle ze nie, skoro płaci sie od butelki to raczej nie bedzie im sie chciało ustalac skąd ta butelka sie wzieła na stole, czy była zakupiona przez PM czy była prezentem

swoją drogą 12zł za butelkę to przecież chore, gdzie np.krupnik 0,5 l kosztuje 18-19zł, to masz 30zł za butelkę, a za 30zł to już jest 0,7 czy 1l nie orientuję się za bardzo, w takiej sytuacji lepiej zapłacić za więcej wódki niż korkowe, trzeba kombinować i omijać bo za bardzo właściciele chcą zedrzeć z młodych,

myśle, że pkt 1 przejdzie. wsoją drogą korkowe jest w lokalach gdzie sprzedają alkohol, jako swojego rodzaju rekompensata.

tak, tak. we wszystkich tych lokalach mozna kupic od nich alkohol, ale ceny pokroju 40-50zl nie sa zachecajace. jeszcze teraz moja mama sie smiala, ze powinnismy kupic takie wielkie buklaki smirnoffa z pompka (wiecie, takie co to prawie do uda siegaja) to sie dopiero wlasciciele sali by zdziwili :D

hihi. no mogłoby to ciekawie wyglądać na stołach :D

A ja pierwsze słyszę o tym korkowym, u nas czegoś takiego nie ma. I wy tak za każda butelkę musicie dopłacić? czyli te 12 zł raz np 50 butelek? O_o

Nie tak dawno mieliśmy ślub i byliśmy w różnych lokalach dowiadywać sie o warunki tzn w takich droższych miejscach, ale nigdzie niczego takiego nie było. Jedyne co to albo trzeba było kupić alkohol od lokalu, albo mozna było mieć swój i żadnych opłat dodatkowych nie było. W jednym miejscu tylko, tam gdzie akurat mieliśmy wesele, padła propozycja że za dodatkową opłatą, chyba to było 300 zł, alkohol i napoje będą podawali kelnerzy a nie tzw belowy, ale nie skorzystaliśmy z tej propozycji. Myślę że żaden szanujący sie lokal nie będzie sie uciekał do czegos takiego jak korkowe :o

Co do pytanie to też myślę że punkt 1 przejdzie, a drugi raczej nie.

Widziałam kiedyś takie kilkulitrowe butelki na stojakach w kształcie armatki :D ale by były jaja jakbyscie postawili po dwie takie z kranikami na stół i starczyłoby na całe wesele :D

Lisabet, ale to, ze Wy nie mieliscie nie zmieni tego, ze w moich sala cos takiego krzykneli, nie sadzisz? a ztymi armatkami to swietny pomysl :D co najlepsze, mysle, ze wiekszej czesci mojej rodziny to by sie spodobalo bo zawsze wszystkich denerwuje jak butelki z wodka sie przewracaja albo stoja wszedzie po stolach :D wie ktos ile taki mega smirnoff ma pojemnosci?

Może ci się uda. Powiedz, że nie wiesz ile butelek wódki ci zejdzie, bo goście mało pijący, a nie będziesz liczył każdej flaszki i dlatego chcesz mieć cenę za wynajem sali, niezależnie od spożytego alkoholu. Jak nie, możesz wymyślić wódopój - taki stary termos z kranikiem, z którego na oczach gości byłyby napełniane kieliszki. Termos możesz ustawić na jakimś wózku i powierzyć opiece specjalnego nalewajły. Wydaje mi się, że mogłoby to nawet być wesoło odebrane, tym bardziej, jeśli wódka byłaby z porządnego spirytusu, doprawiona według jakiś dobrych, starych przepisów.

Moim zdaniem drugi pomysł nie przejdzie, a pierwszy być może, pod warunkiem, że w umowie nie będzie jakiegoś haczyka - może się okazać przecież, że pod pojęciem "butelki" kryje się według nich "pół litra". Swoją drogą, spotkałam się nieraz z butelkowym, ale nigdzie w przypadku sali, która sama nie oferuje alkoholu. Bo wychodzi na to, że albo płaci się korkowe (naprawdę wysokie, w moich stronach to max 5 zł od butelki!), albo robi się wesele bezalkoholowe...

Korkowe to opłata za serwis alkoholu na który składa się schłodzenie i zapewnienie szkła chyba że chcesz pić z gwinta

Ja całkowicie rozumiem,że trzeba płacić za tzw."korkowe",przecież restauracje muszą wykupić koncesję-to nie małe pieniądze.Ten alkohol trzeba podać-serwis restauracji i do tego szkło-które trzeba pozmywać.Ja się nie chce płacić "korkowego" to można przecież zrobić imprezę w domu - za darmo!!!!! bo żadna restauracja,to nie bezpłatny lokal gdzie można serwować swoje dania czy alkohol.