Podejrzewam, że mój facet mnie zdradza. Albo wkrótce zdradzi

Ostatnio zauważyłam, że jest jakiś inny. Wesoły, wygadany itd a zawsze taki ponurak. Pracuje na nocki w pizzeri no i mówi mi, że mają dwie młode pracownice, które go podrywają. Zapytałam po co mi to mówi, a on żebym była zazdrosna :o spytałam się czy w takim razie ma zamiar odejść i czy te panny się mu podobają . Odpowiedział, że jak będę dbała o niego to nie odejdzie, a podobać mu się podobają, ale nie tak jak ja. A parę miesięcy temu jak się wydało, że mi się podoba fizycznie inny facet to zrobił awanturę i chciał zerwać :o Nie wiem czemu, ale po tym jak mi to powiedział całkowicie mi on zobojętniał :o mam niemalże pewność, że coś się kroi i on chce mi coś udowodnić :o Od kilku tygodni nam sie nie układa, ciągłe kłótnie i pewnie się znudził mną. Jesteśmy razem 3 lata,ja mam 24, a on 26 lat.

"Odpowiedział, że jak będę dbała o niego to nie odejdzie". Szantaż emocjonalny jak nic. Skurczubyk stawia Ci warunki jak matka 15- letniej córce

wiem. Powiedziałam mu, że skoro mu źle ze mną to niech idzie do nich :o

Bądź o niego bardzo zazdrosna i udowadniaj jemu często jak bardzo Ci zależy. On mówi Tobie takie rzeczy bo czuje się niepotrzebny i chce sprawdzić Twoja reakcję

jak odejdzie to odejdzie. chuj mu w dupę. Poryczę trochę i mi przejdzie. Mam ochotę teraz ja znaleźć jakiegoś faceta i przyprawić mu rogi za te teksty, naprawdę.

A nie pomyślałaś, że to wcale nieprawda? A facet odgrywa się na Tobie za to co Ty powiedziałaś jemu? Może chciał żebyś poczuła to samo co czuł on?

ale ja nie należę do takich osób, które nadskakują facetowi :o mówiąc tak jeszcze bardziej mnie odpycha od siebie i sprawia, że odsuwam się.

ale co niby mu powiedziałam? napisałam raz koleżance na gadu, że nasz wspólny kolega z podstawówki bardzo wyprzystojniał i zrobił się świetny. On to przeczytał i zrobił awanturę.

To że zrobił awanturę to Ty się ciesz, bo to znaczy że Cię kocha i że mu zależy, jakby go to nawet nie ruszyło to znaczyłoby że ma Cię w dupie, czy jesteś, czy nie, zdradzasz czy nie, wierz mi piszę z własnego doświadczenia, lepsze są awantury niż ciche dni i obojętność, przynajmniej to jakiś znak miłości