Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niewidoczny dla innych

CZEGO NAUCZONO WAS W DOMU ?

Polecane posty

Gość Niewidoczny dla innych

Jakich 'rzeczy' nauczono Was w domu, które chcecie przekazać swoim dzieciom, a o których nie macie zamiaru im wogóle mówić ? Podam przykład: Mnie zawsze mówiono, że jak spadnie Ci chleb to należy go podnieść i ucałować - to akurat dziecku chcę przekzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
mnie nauczono , ze chleba nie wyrzuca się chleba do kosza, nie marnuje sie jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez uczono ze chlebuś
trzeba ucałować i że nie wolno kłaść go do góry nogami, bo bieda będzie w domu i na pewno przekażę to swojemu dzieciątku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdmnop
wtf? mnie nic w sumie nie nauczono :D nie mam zadnych zasad :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez uczono ze chlebuś
to bardzo nieładnie, że nawet takich podstawowych zasad jak mnie czy autorkę topiku Ciebie nie nauczono:O to bardzo nieładnie... może od nas chociaż naucz się? i szanuj chlebuś:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do chleba, to z tym upadkiem tez u mnie mówiono w domu, a dodatkowo babcia mi powiedziała, że zanim przystąpi sie do krojenia chleba należy od spodu tępą stroną noża zrobić znak krzyża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z większym stażem
nie słyszałam nigdy przekleństw i kłótni rodziców. wspominam ich z wielkim szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdmnop
czuje sie zle, bo nie mam zasad nawet takich podstawowych o jakich piszecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie nauczono ze nie wolno grzebac rodzenstwu w szafkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez uczono ze chlebuś
to proszę, weź nas przykład i przekaż swojemu dziecięciu o czym tutaj piszemy:P bądź matką, człowiekiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:00 [zgłoś do usunięcia] mnie tez uczono ze chlebuś trzeba ucałować i że nie wolno kłaść go do góry nogami, bo bieda będzie w domu i na pewno przekażę to swojemu dzieciątku o kurcze, nie wiedziałam, że to takie proste! a moi niedouczeni rodzice mówili, że na biedę na nauka i praca pomagają!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa... jeszcze było coś takiego. Nie mieszkam na wsi, ale na obrzeżach miasta, gdzie ludzie maja gospodarstwa i pola i jeden wołał zawsze do drugiego... ( napiszę po śląsku, gdyż stąd jestem ) - Boże pomogej ! - drugi odpowiadał - Dej Panie Boże ! To takie strasznie fajne i życzliwe było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm wiele rzeczy związanych z kulturą osobistą. Np. tego, ze nie trzyma się łokci na stole w czasie jedzenia ;) Pisze o tym, bo jak obserwuje większa grupę ludzi w restauracji to 90 % zwykle nie zna tej zasady;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdmnop
nie mam dzieci i nie chce miec bo co ja im przekaze, jakbym juz w dalekiej przyszlosci je miala?:O nie mam wgl katolickich zasad wpojonych , nie chodze nawet do kosciola :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez uczono ze chlebuś
ex-Debill---------> szkoda, że poczucia humoru nie można nauczyć:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhjk
a mnie uczono nauki i do 18 zero spotkan z chlopakami za co jestem wdzieczna teraz mam spokojne i dostatnie zycie, meza na jakiego zasluzylam:) i jestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewidoczny dla innych
Nie do końca wszyscy zrozumieli o co mi chodziło, no ale niech będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zasady to jedno, przesądy to drugie, zwyczaje i tradycja to tez inna sprawa - możesz zawsze określić dokładniej o co chodziło... na pewno nie będę uczyć dzieci, że musza miec drobne w kieszeni na przednówku, bo jak zobaczą bociana, a kasy przy nich nie będzie to cały rok nie dostaną tygodniówki;) może przytoczę w ramach anegdoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergerg
Żałuję że niektóre zwyczaje już przepadły i nie umiałabym na siłę ich odświeżać żeby nauczyć dziecko. Na przykład wraz ze śmiercią mojej babci zaginął zwyczaj żegnania się słowami "Idźcie z Bogiem - Zostańcie z Bogiem". Nie nauczę tego córki. Ale nastrojowe to było. Chleb też całowałam kiedyś gdy upadł. A teraz mnóstwo jedzenia się marnuje, dużo wyrzucam z żalem ale bez całowania. Chyba nie ma takich zwyczajów których nauczę córkę. Co innego zasady postępowania czy jakieś grzecznościowe, to wiadomo że się wpaja tłumacząc i dając przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergerg
"o kurcze, nie wiedziałam, że to takie proste! a moi niedouczeni rodzice mówili, że na biedę na nauka i praca pomagają!" No widzisz! Coś w tym jest. Uczyłam się, pracowałam (bez urlopów, całymi latami i do porodu) a biedę mam. A chleb kładłam różnie i już wiem skąd ta bieda. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie nauczono
uczciwości, szacunku do drugiego człowieka, żeby zawsze byc gotowym do pomocy drugiemu czlowiekowi, empatii oraz tego że rodzina zawsze powinna się szanowac i byc na 1 miejscu. Mam super rodzicow, rodzine i chcialabym taka tez stworzyc swoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×