Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grzenia

poród w wodzie czy znieczulenie

Polecane posty

Gość grzenia

Jestem w 2 ciązy i teraz mam możliwość skorzystania z porodu w wodzie lub ze znieczulenia zewnątrzoponowego. Nie moge sie zdecydować co wybrać, może ktoraś doradzi?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daleka
Polecam ZZO! Co Ci woda pomoże? a z ZZO nie cierpisz bólu, spokojnie sobie rodzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
kobietka z minka - hmmm......... brak słów.... żenada..... daleka - rodziłas ze ZZO? no ja tez bardziej jestem przekonana do ZZO, ale ostatnio moja gin mi polecała wode, że dużo tak rodzi i ze sobie bardzo chwalą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ticketpro
ja tez polecam zzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
A miała któraś z was ZZO? jak to wygląda chodzi sie z jakimś cewnikiem albo coś? bardzo boli to nakłucie? Zreszta co boli bardziej przy bólach porodowych?;) Wiem głupie pytanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaz nie rodzilam z zzo, to raczej je polece. Ja siedzialam w wodzie do chyba ok. 7 cm rozwarcia. Na poczatku (4-5 cm) ciepla woda troche rozluzniala. Ale przy silniejszych bolach nic juz nie pomagala. Prosilam o zzo, ale polozna uwazala, ze bylo juz na nie za pozno. Zaluje, ze nie zarzadalam wczesniej, bo porod sie przeciagal i w koncu sie umeczylam w bolach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
Dzięki Lucyjka właśnie chodziło mi o porównanie bo słyszałam ze ZZO ok ale nie znałam opini o wodzie. A powiedz to nie wymieniaja wody na bierząco zeby ciepła była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana mama 2
zakładanie ZZO jest bezbolesne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daleka
Tak rodziłam z ZZO, rewelacja, zakładali mi przy 4 cm rozwarcia, bóle były tak kurewskie, że nie widziałam na oczy, wkłucia nie poczułam nawet, kazali mi sie tylko nie ruszać...zapytałam w końcu kiedy a oni żartowali, że zaraz wielka igła mi się wbije, po czym kazali mi sie położyć, było już po:) Czekałam ze 20 jak zadziała, w moim odczuciu skurcze mniej bolały aż jakby minęły...Wcale nie minęły, nadal trwał poród tylko mnie przestało boleć...po jakimś czasie takiego sobie leżenia i smsowania przyszła położna sprawdziła rozwarcie czego również nie czułam i powiedziała, że jest pełne :) W między czasie zachciało mi się siku ale okazało się, że nie mogę iść do kibla bo znieczulenie spłynie do nóg jak wstanę, ściągnęła mocz cewnikiem, co trochę poczułam :/ ale bez bólu wielkiego...potem poczułam lekkie parcie, kazali przeć i tak po około 40 minutach parcia urodziłam....zmęczyłam się parciem jedynie...no a potem było szycie i niestety już czułam to okropnie więc mi zrobili jeszcze miejscowe... Potem jeszcze przez około 12 godzin dolewali mi znieczulenia jak mnie szwy bolały..jedyne co to wyciąganie cewnika ZZO było bardzo nieprzyjemne ale to pikuś z bólami porodowymi...także polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ja też polecam
ZZO. Dwukrotnie rodziłam w ten sposób. Trochę doświadczeń mam podobnych jak Daleka, a trochę innych. Oba porody były sprawne. Pierwszy z nacięciem, drugi bez nacięcia krocza. Pierwszy z cewnikowaniem, tak jak u Dalekiej, ale nikt mi nie podawał takiego wytłumaczenia, że "spłynie". U mnie było tak, że obojętne, czy miałabym znieczulenie, czy nie, musiałam być cewnikowana, bo główka dziecka na tyle "spłaszczała" ujście cewki, że normalne oddanie moczu nie było możliwe. Cewnikowanie wspominam traumatycznie, ale nie ze względu na ból a ze względu na zakażenie, które później przyplątało się z tego powodu. Szycie też niestety czułam i nie było możliwości dodatkowego znieczulania, bo miałam spory upływ krwi. Drugi poród również z ZZO - bajka. NIe było przygód z koniecznością cewnikowania, udało się bez nacinania, naprawdę super. Oba porody zaczęły się popołudniu, a skończyły wieczorem. Acha, wyjmowania cewnika do znieczulenia nie wspominam źle. Myślę, że to zależy od delikatności osoby wyjmującej. Też zastanawiałam się swego czasu nad porodem w wodzie. Zniechęciło mnie to, że nawet w ostatniej chwili przed porodem, czy podczas porodu mogą wystąpić okoliczności, które nie pozwolą na odbycie porodu w wodzie. Nie chciałam być zaskakiwaną podczas porodu, więc nie nastawiałam się na poród w wodzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ja też polecam
A jeśli chodzi o cewnik to jest to cieniutki giętki cewnik z tarczką, takim jakby "zegarkiem" i to do niego anestezjolog wstrzykuje znieczulenie. Skóra przed wkłuciem jest miejscowo znieczulana. Podczas wkłuwania i zakładania cewnika czuć coś jak rozpieranie. NIe jest to miłe, ale trudno nazwać to bólem. To, co jest super przy ZZO to fakt, że czujesz skurcze (oba rodzaje), ale nie walczysz z bólem. To nie jest tak, że nic nie czujesz. Tak samo czujesz kiedy skurcze rozwierające zmieniają się i zaczyna się druga faza. U mnie faza parcia w obu porodach to było po 15 minut. Znieczulenie pomaga w skupieniu się na tym co podpowiada położna i na prawidłowym oddychaniu podczas parcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorka ja tez polecam
a skad mozesz wiedziec czy pomaga skoro nie rodzilas sn? Moja kolezanka nie czula zupelnie nic,zadnego parcia,zadnych skurczow,kompletnie nic.Wskazowki poloznej na nic sie zdaly,bo nie miala pojecia z jaka sila przec,bo nic nie czula..skonczylo sie na prozniowym..dziecko przez pol roku mialo wielki krwiak na glowie,a zaraz po porodzie wygladalo jakby ktos mu zalozyl na glowe przetykaczke do kibla..sory,ale tak to wygladalo.. ja z zadnym bolem nie walczylam-wiedzialam,ze bedzie bolalo i tyle..trzeba bylo to przetrwac i juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ja też polecam
No a jak rodziłam, jak nie sn?? Do niedawna była wojna kobiet rodzących sn z kobietami rodzącymi cc.... Teraz widzę, ze znieczulenie zewnątrzoponowe też powoduje, że poród sn nie jest już sn... Do pewnego momentu poród odbywa się całkowicie bez farmakologii. Nie ma możliwości podania znieczulenia na samym początku porodu, więc wiem co to znaczy ból, tym bardziej, ze moje porody były owszem szybkie, ale za cenę tego, że zaczynały się od razu skurczami co 3-4 minuty. Mam porównanie, ponieważ wiem co odczuwałam przed podaniem znieczulenia. Co do doświadczeń Twojej znajomej. Myślę, że wszystko zależy od fachowości anestezjologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracotta
Ja rodzilam z ZZO i polecam : przez pierwsze 5 godzin kooorewskie (sory, ale to odpowiednie slowo) bole krzyzowe, po podaniu ZZO zero bolu :) Podlaczanie ZZO nie boli bo odbywa sie przy znieczuleniu miejscowym :) Wszystko zalezy jak ZOO bedzie podane ... jak dobrze anestezjolog dawke dobierze to bedziesz czula skurcze ale wogole zadnego bolu (ja tak mialam ) Dodatkowo mialam mozliwosc zaaplikowania sobie dodatkowej malej dawki jesli czulam ze ZOO przestaje dzialac .... dwa razy sobie "dolozylam", druga dawke przy rozwarciu 9 cm i dzieki temu skurcze parte czulam doskonale ale ZADNEGO BOLU :) Po podaniu ZOO nie wolno mi bylo wstawac (caly czas igla w kregoslupie) ale wcale mi to nie przeszkadzalo :) .... przespalam sie 2 godzinki :) troche czytalam ksiazke, troche gadalam z mezem i czas zlecial :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_ uśmiechem
3 porody i wszystkie SN. Chwila moment i po krzyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daleka
Mi wytłumaczono, że znieczulenie spłynie do nóg bo koniecznie chciałam iść do toalety i nie chciałam cewnika :) Są ponoć dwa rodzaje ZZO, zależy od typu tego cewnika czy jakoś tak mi tłumaczyli: jeden rodzaj to ten co miałam, czyli już nie można wstawać a drugi to ponoć normalnie można chodzić...Przy tym mim znieczulenie cały czas płynie, przy tym drugim jest dawkowane... Jeśli kobieta nic nie czuje tzn, że anestezjolog podał za dużą dawkę! szpital w którym rodziłam podaje ZZO już ponad 10 lat więc mają wprawę:) Acha nie czułam skurczy ale czucie w nogach miałam normalne i parcie też poczułam, ale takie delikatne, niemniej nie miałam problemu z napięciem mięśni i parciem... Boję się, że jak będę mieć drugie to mi się nie uda z ZZO :/ Ten ból do 4 cm pamiętam dokładnie bo to było ponad moją wytrzymałość, skurcze od początku miałam co 2,5 minuty! bardzo szybko mi się szyjka rozwierała dlatego pewnie ten ból był taki traumatyczny...W każdym razie nie chcę tego drugi raz przechodzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marilene
Do z uśmiechem: yyy trochę nie w temacie? no chyba, że rodziłaś z ZZO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak podają zzo, to można rodzić w pozycji w jakiej się chce np. na klęczkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz w pierwszej fazie porodu siedzieć w wannie, żeby się rozluźnić, a później w drugiej fazie wyjść z wanny i poprosić o zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×