Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatroskana mama 2

Kilka pytań o przedszkole...? takie tam dylematy

Polecane posty

Gość zatroskana mama 2

1. Czy 40 min dojazdu do przedszkola dwoma autobusami to nie za bardzo obciążające jak dla niespełna 3 letniego dziecka ? Będzie tak ok. 3 razy w tygodniu, w pozostałe dni mąż będzie zawoził i odbierał autem. te 40 min to razem z dojściem na przystanek. 2. Zapisy do prywatnego są teraz, ale trzeba zapłacić 200 zł bezzwrotnej zaliczki. A do państwowego zapisy w marcu. Ale jak mi nie przyjmą do państwowego, to w prywatnym już nie będzie miejsc. Czy warto za 200 zł zaklepać miejsce w prywatnym ? Wolałabym, żeby synek dostał się do państwowego, bo taniej. Prywatne 500 zł Państwowe 300 zł Na prywatne stać nas dosłownie na styk. Oba są na tej samej ulicy, blisko siebie. Kolo domu mam tylko takie za 700 zł, nie stać mnie już. 3. Gdybyście miały wybór to lepsze jest prywatne czy państwowe ? W prywatnym jest lepiej wyposażony plac zabaw, logopeda w cenie, pomiędzy pierwszym, a drugim daniem są 2 godziny odstępu, więc jest szansa, że dziecko zje cały obiad. W państwowym są mniejsze sale, obiad: zupa, drugie, kompot i deser podawane są na raz, więc raczej dziecko nie da rady tyle zjeść od razu. Plac zabaw do kitu, trawa i metalowe drabinki tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wino900
państwowe masz realizowana podstawe programowa i w ogole wszystko jest lepsze u nas w prywatnych dzieci przez wiekszosc czasu ogladaja bajki w tv:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracotta
Zaklep miejsce w prywatnym... jak sie dostanie do panstwowego to wyniesie ci to tyle co 1 miesiac w prywatnym, a jak sie nie dostanie do panstwowego to Ci te pieniadze nie przpadna :) Co do dojazdu.... 40 min to sporo ... zalezy jeszcze w jakich godzinach bedziesz jezdzic, przypuszczam ze w godzinach szczytu wiec moze to byc troche meczace zarowno dla Ciebie jak i dla malucha... ale chyba da sie przezyc :) jesli nie bedzie to codziennie :) A co do wyboru panstwowe-prywatne to ja postawilabym na panstwowe przedszkole... po pierwsze oszczednosc kasy ;) .... a po drugie (i dla mnie o wiele wazniejsze!) nie podoba mi sie to co Tobie sie podoba ;) a mianowicie w "dzielenie" obiadu na raty.... obiad to JEDEN posilek, konkretny i tresciwy, i ma byc jedzony na raz.... wszystkiego po trochu ale rownoczesnie... a nie takie "podjadanie" przez caly dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracotta
I jeszcze jedno .... "Plac zabaw do kitu, trawa i metalowe drabinki tylko." dla mnie oznacza ze nauczycielki wieksza pomyslowoscia beda sie musialy wykazac zeby dzieci zajac ;) a nie samopas na wypasiony plac zabaw puszcza a same na lawce beda plotkowac :P .... kolejny plus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana mama 2
Dziękuję za opinię. Miło jak ktoś spojrzy innym okiem. Chyba i tak nie mam wyjścia. Zaklepię w prywatnym, a jak przyjmą go do państwowego to i tak się będę cieszyć. Może na wiosnę chociaż odmalują te drabinki. Ja byłam w środku w jednym i w drugim i jakoś prywatne wywarło na mnie lepsze wrażenie, ale to kwestia wyposażenia, zabawek. TV nie było. Trochę mnie przerażają te dojazdy, zwłaszcza zimą, ale to będzie ok. 3 x w tyg. i tylko raz na dzień, albo rano, albo po południu. Czasem m-dzy jednym autobusem, a drugim będzie 10 min czekania. Wkurzona jestem, bo oboje z mężem mamy taką pracę, na zmiany i 7 dni w tyg., często do 22 - giej, więc dziecko i tak więcej z babcią niż z nami, takie życie. Szkoda, że nie ma przedszkoli czynnych w soboty i niedziele :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracotta
Niestety takie zycie ;) :O ... ja mam wprawdzie przedszkole pod nosem, ale za to calymi dniami poza domem jestem :O.... Mloda od wrzesnia do przedszkola idzie i bede mogla ja rano zaprowadzac na 8h30, ale odbierac ja bedzie juz musiala niania ... przedszkole tylko do 16h30 pozniej zostaje swietlica do 18h30 ale i to nie wystarcza bo ja do domu najczesciej po 19h00 wracam ... maz nie lepiej :P Nie martw sie, poradzicie sobie z dojazdami... kumpela codziennie z dwojka dzieci ok 45 minut dojezdza rano i wieczorem.... i zyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dojazd to faktycznie kłopot. Przyzwyczaić się można do wszystkiego, a z tego co zrozumiałam i tak nie masz wyboru (skoro oba przedszkola są na tej samej ulicy). Warto zarezerwować miejsce w prywatnym i czekać na decyzję w państwowym - tak jak radził ktoś powyżej. Wybierając przedszkole zwróć uwagę na jego pełną ofertę - jakie zajęcia są w cenie (w państwowym z reguły za wszystkie trzeba płacić dodatkowo) - czy przedszkole zapewnia książki (w prywatnych często książki do np.angielskiego są wliczone w cenę) - jak jest wyposażone przedszkole i jego otoczenie (pod względem przyjazności dla dziecka i jego bezpieczeństwa) - jakie są pory posiłków (np.w przedszkolu mojej córki posiłki były o 9 śniadanie,12.30 obiad i 14.30 deser - mało które dziecko zjadało wszystko, a na dodatek dzieci, które zostawały np.do16 czy 17 były potem głodne) - jak są urządzone sale - jak liczne sa grupy - ilość organizowanych wyjść (spacery, kino, teatr czy wycieczka plenerowa) Warto porozmawiać z rodzicami, których dziecko chociaż rok chodziło do danej placówki - oni moga się wypowiedzieć na temat kadry, jakości "usług"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana mama 2
Piszcie jeszcze, jak radzicie sobie z pracą do późnych godzin wieczornych i opieką nad dzieckiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jezu ..............przedszkola do 18.30.............to po co w ogóle mieć dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thytbgbt
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana mama 2
może ktoś jeszcze się wypowie zaklepałam już miejsce w prywatnym czemu wszystko tak drożeje ? jak się decydowaliśmy na dziecko to bylo zupełnie inaczej z finansami, a teraz opłaty za mieszkanie podrożały w sumie o 200 zł, paliwo do auta ponad 100 zł miesiecznie, żywnosc droższa, a pensje niestety takie same nawet na kino raz na miesiąc nam nie starczy jak będę opłacac to przedszkole, smutno mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no takie zycie... moja sie nie dostała do państwowego bo nie miała skonczonych 3 lat a dzieci było duzo wiec pierwszenstwo miały te które ukończyły 3 lata. poszła więc do prywatnego. i nie żałuję ;) sąsiadki córa chodzi do tego państwowego co moja miała (pół roku starsza jest) i różnice są takie: u mojej córki w prywatnym: -13 dzieci w grupie (na to 2 panie) -brak drzemki w ciagu dnia (moja nie spi i byłaby to trauma jakby ją chcieli zmuszac ;) ) -zajęcia dodatkowe wliczone w czesne: gimnastyka na sali gimnastycznej z wuefistą 2 x w tygodniu, rytmika, zajęcia taneczne, język angielski, zajęcia z logopedą, zajęcia komputerowe -dodatkowo korzystają z busa szkolnego i jeżdża do teatru, do bawilandii, do bibliotek, egzotarium i inne.. ;) u córki sąsiadki w państwowym: -28 dzieci w grupie (na to 2 panie) -drzemka w ciagu dnia (dzieci są zmuszane, jak nie chcą leżakowac to o 12 stej trzeba zabrac dziecko z przedszkola) -brak zajęc dodatkowych bezpłatnych. za wszytko trzeba płacic -brak wycieczek, jedynie wyjscia do parku ;) i tak podliczając koszty to ja za prywatne płacę z wszystkimi tymi dodatkowymi zajęciami 530 zł miesięcznie sąsiadka w państwowym po opłaceniu dodatkowych zajęć (jej córka chodzi tylko na angielski i rytmike) płaci 360 zł różnica nie jest jakaś kolosalna a jakość "usług" wg mnie znacznie się różniąca jeśli chodzi o twój dojazd to ja bym nie dała rady tak daleko. zwłaszcza jak patrze na teraz zimowe warunki, wyciągnięcie dziecka z rana na 15 stopniowy mróz i targanie 40 minut do przedszkola to masakra ja do przedszkola córe wioze samochodem 7 minut ;) w porywach do 8 miu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyczna mamuśka
ten dojazd to będzie tak 3 x w tyg mąż ma do pracy na 5.45 , a przedszkola czynne od 6 , więc ja będę woziła w te dni autobusem rano, bo pracuję na 9 i mam po drodze, a mąż odbierze po pracy autem a w te dni jak mąż pracuje od 14 do 22 to rano zawiezie, a ja odbiorę, albo babcia i autobusem do domu ja mam takie godz. pracy ok 5 x w m -cu 9-15, 10 x 10-20 i 5 x 15-21 a mąż od 5. 45 - do 14 lub 14-22 , w weekendy ja pracuję od 10 do 20, on róznie, mamy po 1 weekendzie wolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyczna mamuśka
niestety on pracuje w firmie całodobowej, która jest czynna całą dobę 7 dni w tyg i w święta a ja tez w instytucji czynnej 7 dni w tyg niestety pracować musi ktoś, żeby wolne mógł mieć ktoś... może kiedyś za X lat doczekamy się przedszkoli i infrastruktury miejskiej pozwalającej na pogodzenie życia, dziecka i pracy w swoich zawodach nie mamy szans na pracę od 7 do 15 :( a jak wy pracujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje od 8-16 5 dni w tygodniu, weekendy wolne mój mąż ma tryb pracy hmmm nie wiem jak to okreslic, nielimitowany? generalnie pracuje 5 dni w tygodniu, w weekend czesto wisi na telefonie. w sezonie czyli od wiosny do konca jesieni pracuje duzo, wychodzi koło 7 mej, wraca po 18 stej, czasem 20 sta, czasem jeszcze później, wiec to na mojej głowie jest przedszkole (dowóz i odbiór) zimą mają "luźny" okres, nie ma w zasadzie za duzo zajęć, troche papierkowej pracy tylko, wiec zimą to on wozi małą do przedszkola i odbiera. wozi ją na 8.30, odbiera po 15 stej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×