zakochałam się w koledze ze studiów

problem polega na tym ze on ma dziewczyna a na mnie raczej nie zwraca wiekszej uwagi, traktuje mnie po prostu jak kolezanke. najgorsze jest to ze jego dziewczyna jest bardzo ladna, i chociaz ja nie jestem najgorsza to jak zobaczylam jej foty to stracilam pewnosc siebie. ciagnie mnie do niego, chcialabym sie do niego zblizyc ale nie wiem jak i nie wiem czy to ma sens... co o tym myslicie?

proponuje zrobcie zawody,ta ktora sie szybciej rozbiera zostanie jego dziewczyną

hahaha dobre :D ja pytam serio, zaczynam sie coraz bardziej na niego nakrecac chociaz rozsadek mowi mi ze to bez sensu, ze albo bede cierpiec albo zrobie z siebie idiotke...

Szczerze? Nie powinnaś nic robić, absolutnie nie wtrącaj się w ich związek. Jeśli uważasz, że jesteś w stanie go odbić (czego naprawdę, naprawdę nie radzę), po prostu znajdź jakieś wady, które posiada ta dziewczyna (np. focha się o byle co, myśli tylko o sobie) i które jej drugą połówkę wkurzają do szaleństwa. Bądź jej przeciwieństwem. Jeśli ona nie rozumie facetów i owija ich sobie wokół palca - daj do zrozumienia, iż prezentujesz inny typ kobiety. Chyba rozumiesz "taktykę". Poza tym, mimo udzielonych rad, nadal uważam, że wyjdziesz naprawdę źle na takim zachowaniu.

Nie rób nic. Koleś nie daje Ci żadnego znaku ,że jest Tobą zainteresowany a zainteresowani faceci nie umieją sie zachowywać "stabilnie" przy dziewczyni , która im sie podoba. Mozliwe ze jakim wyznaniem milosci bys sie tylko zblazniła.

tego kwiata jest pol swiata, nie zalamuj sie