DLACZEGO ON JUZ NIE CHCE SIE KOCHAC

Witam, mam taki problem, otoz moj partner nie chce sie ze mna kochac. Nasze zycie erotyczne wyglada tak, ze robimy to raz na miesiac i to krotko, bez fajerwerkow, jest nijak. Dla mnie to za malo. Jestesmy ze soba dwa lata, mamy pol roczne dziecko, ale nie jest ono tak absorbujace zebysmy chodzili niewyspani. Dziecko w niczym nie przeszkadza. Napoczatku znajomosci bylo cudownie. Wielka namietnosc, niespozyte poklady energii......a teraz to jakas porazka. Czuje sie fatalnie, odrzucona i niechciana, nieatrakcyjna dla mojego faceta. On woli komputer, gry, dziecko....wszystko tylko nie bliskosc ze mna. Probowalam rozmawiac, on twierdzi, ze wszystko jest ok, ze bardzo mnie kocha i ze mu sie podobam.....ale jednoczesnie okazuje cos innego. Wykjancza mnie ta sytuacja i jak dalej tak bedzie to rozstanie bedzie nieuniknione bo zaczynaja sie pretensje narasta niezadowolenie. Co robic?

Jemu pokazać Twoje słowa.

można napisać, że teraz wiesz co czuje większość świeżych ojców.

też lubię gry ale jeszcze bardziej lubię się seksić ;)

a może powinnas poznać kogoś kto nadrobi jego zaległości ? Ja jestem chętny :-)

spierdalaj

Siądż z nim na spokojnie i pogadaj , zapytaj czego mu brakuje, powiedz o swoich potrzebach , może coś dotrze do niego

Niestety rozmowy NIC nie daja. Ani prosby ani grozby. Tak jakby on nie widzial problemu. A niestety to niezadowolenie przechodzi na inne sfery zycia. Mogloby byc tak pieknie, a jest okropnie.Moze to poczatek konca.

no i kolejna - dziewczyny gdzie byłyście jak ja się żeniłem? Żyję jak asceta a tu czytam jak jedna czy druga by chciała bez ograniczeń niemalże a facetowi się nie chce :/ co za świat!

no wlasnie co za swiat i co to za zycie....

długo się zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że w takim razie najlepiej jest aby dwie tak pokrzywdzone osoby zostały dyskretnymi kochankami...

hahaha chyba nie az tak dlugo:-) Zazwyczaj tak to sie konczy, ludzie szukaja gdzie indziej tego czego im brakuje w zwiazku.ja j

oj długo... jestem ponad 12 lat po ślubie... i to naprawdę było mnóstwo walki o seksualność żony i przede wszystkim o to żeby znalazła w seksie przyjemność, bo wtedy wiedziałaby, że to jest fajne... niestety, walka była tylko po mojej stronie a na wszelkie propozycje rozmów, specjalistów, książek, artykułów, filmów odpowiedź była i jest jedna - "ja nie mam takich potrzeb"...

ech to jest życie po prostu jednym libido spada drugim rośnie i ciężko o zaspokojenie

Katerina - jednym spada, innym rośnie a takie jak moja żona wcale go nie mają i nie miały!!!! To jest dopiero przypadek

i to ciężki przypadek serio i dziwić się że ludzie szukają innych atrakcji

ale jak to jest, ze na poczatku libido bylo TAAAAKIE a teraz go brak, ale to totalnie brak?

jakkolwiek moja zona to przypadek beznadziejny od samego początku aż do dzisiaj tak faktycznie dziwne są przypadki spadku libido (aż tak drastycznego)... zwłaszcza u faceta...

i co dalej robic? poddac sie? walczyc ? tylko jak skoro nic nie dziala. zdradzac? nie umialabym tak. beznadziejna sytuacja. a u ty ze swoja zona przynajmniej nie przezyles takiego rozczarowania.

no ja przeżywam rozczarowanie cały czas,.... mogę powiedzieć, że Ty przynajmniej miałaś "tłuste" lata... a ja... nawet nie wiem co to znaczy mieć zrobionego loda.... ha! a z TWoim - nie da się rozmawiać? Skoro kiedyś było ok to moze zadziałaj na wspomnienia, może do seksuologa się wybierzcie... moja nawet rozmawiać nie chce

Mogę być szczera? Założę się o milion, że nie zawsze chodzisz tak super zadbana jak na początku, że często nie masz energii wykonać sobie seksi makijażu, ubrać się zajebiście. Może trochę przytyłaś też po ciąży, i nigdzie nie wychodzisz, więc on widzi to tak: Wrócę do domu, siedzi tam MATKA mojego dziecko, daje mu cyca, jest oblepiona kaszką, nie pachnie perfumami tylko pudrem dla dzieci, siedzi w domu wiec opowiada tylko jak to dziecku się odbiło, albo co oglądała w tv, ewentualnie jakieś plotki o znajomych zasłyszane od koleżanki przez telefon. Chciałaby się może kochać, ale kurde, jakoś już mnie to nie pociąga, z cycków leci mleko, przez cipkę wyszło dziecko, do tego leżałaby najchętniej z nogami do góry, nie ma ochoty wkładać seksownych strojów, a CHUJ, wole sobie pograć a później zwalić konia

szesz - przesadzasz.... owszem jak kobieta całkiem się zaniedbuje to niedobrze... ale też nie musi non stop chodzić jak jakaś tufta - jeśli ktoś ma małe dziecko i tyra w domu to niestety nie będzie wyglądać na codzień jak pani z banku, ale jak się wieczorkiem czy na jakieś wyjscie fajnie ubierze... i w łóżku będzie chętna to powiem Ci , że takie mleko z piersi to dodatkowy bodziec podczas ssania... moja zona karmiła długo i kiedy akurat wyszło, ze się kochaliśmy w tym czasie to strasznie mnie to kręciło ;)

jakie kjobiety sa proste jak nie wyruchana to same problemy

Dżoun, jesteś lekko jebnięty z tym mlekiem. :-O

do johnzotwocka, zartujesz? Ja się trzymałem z daleka od piersi mojej żony póki nie przestało stamtąd kapać. Nie każdy jest tak powalony jak Ty zeby pic mleko z cyca kobiety. Niestety większość facetów w tym ja podnieca się nie na zapach niemowlęcia, i wygląd matki, tylko na zapach perfum czy chociaż mydła, i wygląd KOBIETY. Może nie każda ma energie się odpicować, ale nieh póxniej nie narzeka że męzowi nie staje. Coś za coś.

dlaczego? Kocham kobietę... całuję jej piersi...sssam sutki... cow tym złego? A że akurat ma laktację w danym czasie to co? To mleko nie jest jakieś obrzydliwe....

do o ku..stary - a kto powiedział, że karmiąca matka i mydło i zapach perfum to dwie sprzeczne rzeczy????

I jeszcze się dziwi, że loda nie ma, jak woli mleko ssać.

jak ci zonka nie dawała to ja sie nie dziwie ze picie mleka z cycka cie podniecało, po takim czasie posuchy, ale laska jest codziennie chętna to wymagania rosną

ale wy jesteście dziwni... nie powiedziałem, że wolałem i że samo mleko z cycka mnie podniecało - jako dodatkowy element erotyzmu w danym czasie było kręcące i co w tym złego?