Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wanilia88

DLACZEGO ON JUZ NIE CHCE SIE KOCHAC

Polecane posty

kobieta podwójna - tak samo powiedziała mi żona jak powiedziałem, że chyba sobie kogoś poszukam - to szukaj ale tu już nie wracaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, John, ty specjalnie nie możesz jej amrudzić, bo wiedziales jaka jest. Może ci powiedzieć, ze przecież widzialy gały co brały. Autorka ma gorzej, bo jej facet nagle się taki stał. Został jej lekarz i badanie hormonów, ew terapeuta, który wykluczy lub potwierdzi podłoże psychiczne. I jeszcze jedna ważna rzecz, czy wasi partnerzy nie biora czasem leków antydepresyjnych? Takie leki bardzo obniżają libido.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta - i tak mówi, ale wiesz... młodość, miłośc, poza tym wówczas jeszcze była obietnica współpracy, że będziemy się razem tego wszystkiego uczyć i odkrywać i owtierać...na obietnicach się skończyło. Anie wiem kto ma gorzej - ktoś kto choć przez kilka lat doświadczył wspaniałego seksu i mu się urwało czy ktoś kto NIGDY w życiu tego nie zaznał? Ja wolałbym tę pierwszą opcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale widzisz, Twoja była z toba uczciwa, a mąż autorki taki stal się nagle. Ty miałeś wybór - żenić się z Tą czy szukac innej, autorka nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorceresssssssssssssssssss
nieliczy sie miłosc do sibie liczy sie orgazm kobiecy a bez zaspokojenia kobiety nie orgazmu mężczyzny albo jakos tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanilia88
widze, ze jest nas wiecej . ja zastosowalam technike ignorowania..... rozmowy tylko "sluzbowe", niby ok ale dawalam mu do zrozumienia, ze mam inne sprawy, duzo siedzialam przy kompie.... i nagle zainteresowanie z jego strony!!! myslalam, ze cos sie ruszylo. spedzilismy razem fajny dzien....a potem przyszedl wieczor i czar prysl. znowu to samo, odtracenie. Chcialam delikatnie zaczac rozmowe, a wywiazala sie awantura i padly gorzkie slowa, ktorych nie chcialam uslyszec. ja watpie, zeby kiedyklolwiek cos sie zmienilo. ulka...chetnie pogadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja nie wiem czy ten sposób
ze wzbudzaniem zazdrości jest taki głupi. powiedziałam dzisiaj mezowi ze w przychodni przyglądał mi sie jakis pan.póxniej czekał na mnie przed wyjsciem by zaprosić na kawę.odmówiłam. nawet nie wiecie jaki to przyniosło efekt jak tygrysek chodzi koło mnie,całuje,przytula dobrze jest raz na jakiś czas wymyslec taką bajeczkę hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wanilia - u mnie tak samo - ignrowanie było, wyjasnienie o co chodzi, obietnica poprawy, super jeden dzień, drugi... czułość ...ojenyjeny... i ??? DUPA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tupav
a moze żona mu sie znudziła niejara go juz, woli inne wyzwania i wyrwac inna panne. a zona go wkur... i jak mozna potem sie sexic wole przeleciec panne co go nie wkur... stara prawa mowi ze zgoda buduje niezgoda rujnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my byliśmy na trzech wizytach u seksuologa - diagnoza: syndrom Madonny i ladacznicy - poczytajcie sobie w necie. Na razie stwierdził, że więcej nie ma sensu chodzić, bo już wie co jest problemem i jak ma nad tym pracować żeby całą sytuację zmienić. Kochamy się średnio raz, może dwa razy w tygodniu. Ja już nic nie inicjuje. Jakąś tam czasami chęć u niego widać, ale na kolana nie powala. nasz seks nawet w 1% nie przypomina tego co było kiedyś. Powiem szczerze, że wątpię, żeby kiedykolwiek to wróciło. A najbardziej przykre jest to, że było mi z nim naprawdę fantastycznie, więc moja frustracja wzrasta. Co do metod wzbudzania zazdrości to ja jestem za. Na pewno nie zaszkodzi odrobina tajemniczości, na mojego faceta to działa. Jeżeli się nie przekracza pewnych granic to warto spróbować. Każdy facet to pies ogrodnika. Po tym jak ja go podpuszczę, to przeważnie zabiera się do rzeczy. Trzeba spróbować wszystkiego, bo tak żyć jest koszmarnie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas znów to samo... powiem szczerze, że te wizyty nic nie dały, on twierdzi inaczej ale zmiany żadnej nie widzę. Zaczęłam się zastanawiać nad znalezieniem kochanka... wiem, że to złe rozwiązanie, ale chyba jedyne jakie mi przychodzi do głowy. Wykorzystałam już wszystkie możliwości, ale w nim nie ma żadnego pożądania. Zryczałam się wczoraj jak bóbr. W sobote fajnie się wieczór zapowiadał, bo nie był zmęczony, najpierw grał, potem zaproponował żebyśmy ok 20.00 obejrzeli jakiś film, więc się zgodziłam, bo myślałam, że po tym filmie coś będzie... ale jak się film skończył to zaproponował kolejny (już nie wspomnę, że film był totalnie tandetnym gównem), więc zrozumiałam, że nic nie będzie. Położyłam się spać obok, bo myślałam, że może zrozumie... jasne.. obejrzał kolejny film, potem boks, a jak się przebudziła kolo 2 w nocy to grał na konsoli :) Jak widać to chłopakowi sprawia przyjemność, a nie tam jakiś sex ... W niedziele miałam podły nastrój, więc łyknęłam znowu Xanaxy, żeby się nie rozryczeć, a on co... widział, że mam zły humor, więc żeby mi go poprawić pojechał kupić lody (hehe), za którymi i tak nie przepadam... potem wymyślił, że może się na kolacje wybierzemy.... też odmówiłam. Ja już KURWA nie chcę kolacji, lodów, spacerów i kina, chcę normalnego SEXU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy tak to kurwa ciężko pojąć, że związek to nie tylko romantyczne kolacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co ja mam kurwa zrobic????!!!! Wanilla podaj swój nr gg, to chętnie pogadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już K**WA nie chcę kolacji, lodów, spacerów i kina, chcę normalnego SEXU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy tak to k**wa ciężko pojąć, że związek to nie tylko romantyczne kolacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co ja mam k**wa zrobic????!!!! powiedzialas mu to wprost? z takimi samymi emocjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, juz kilkakrotnie niestety.... ponadto mu wyjasnialam, ze zwiazek nie polega tylko na przytulaniu sie, chodzeniu do kina itp. no to swtierdzil ze rozumie.... a jak zrozumiał to widać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko zaskoczony
a więc to działa w obie strony, nie tylko kobiety "gasną" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestesmy dwa lata i dwa miesiace, mamy 4 miesiecznego synka, a od poltora roku jest problem... zaczal sie jeszcze przed moja ciaza... w sierpniu mamy brac slub... psycha mi siada totalnie, poza tym czuje sie oszukana, bo wchodzilam w ten zwiazek kiedy nasz seks byl niesamowicie udany i tak bylo przez ponad pol roku, a nagle nic, zero pozadania.... wszystko inne jest fajne, bo to cudowny, cieply i czuly facet, ale on potrafi mi tylko milosci i czulosc okazac, ale pozadania nie. Próbowałam już wszystkiego. Uwierzcie mi, ktoś kto się nie znalazł w takiej sytuacji nie jest sobie nawet w stanie wyobrazić co to znaczy i pewnie znajdzie się wielu, którzy stwierdzą, że seks nie jest najważniejszy. Owszem, nie jest najważniejszy, ale jest ważny... i kiedy jedna strona chce bardzo, a druga wogole - to uwierzcie jest MASARKA. Zdaje sobie sprawe, ze moze istniec sex bez milosci, ale nigdy nie sadzilam ze moze funkcjonowac milosc bez sexu. NIGDY by mi to nawet do glowy nie przyszlo, dopoki nie jestem sama w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulka - no właśnie, w końcu nadchodzi czas, że wyczerpują się wszystkie możliwości - ja już się poddaję, czasem powiem jakieś słówko, ba, nawet żona powie w przypływie dobroci, że przeprasza, że taka jest, że musi to zmienić i co? Jajco...nic :((( kochanka/kochanek to chyba jedyne wyjście albo do końca życia własna ręka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulka - no właśnie, w końcu nadchodzi czas, że wyczerpują się wszystkie możliwości - ja już się poddaję, czasem powiem jakieś słówko, ba, nawet żona powie w przypływie dobroci, że przeprasza, że taka jest, że musi to zmienić i co? Jajco...nic :((( kochanka/kochanek to chyba jedyne wyjście albo do końca życia własna ręka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulka ty sie kobieto naprawde dobrze zastanow,czy sobie,jemu i dziecku wiekszej krzywdy nie zrobisz biorac ten slub :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ulka2011
a czy twój facet był może przy porodzie dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doktor Drejfus
asysta przy porodzie nie wpływa negatywnie na pożądanie, sprawdzone und potwierdzone, dwukrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doktor Drejfus
jeśli miała, to znak, że facet jest tzipą, nie facetem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle,ze porod to wyjatkowe ekstremalne przezycie i reakcje ktorych nie da sie przewidziec,czy zaprogramowac.i nie ma to nic wspolnego z meskoscia.zreszta to tylko teza czyjas byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie był przy porodzie, bo ja od początku stanowczo nie chciałam, po pierwsze dlatego że nie miałam nigdy takiej ochoty, a po drugie, żeby nie ryzykować jeszcze większego pogorszenia sytuacji. Co do artykułu, to ja nigdy seksu facetowi nie odmawiałam, zawsze mi się chiciało, bo miałam i niestety mam bardzo duże potrzeby. Nigdy mnie nie bolała glowa, czy nie była zmęczona... a sex jest dla mnie ucieczką od rutyny, i rutyna we mnie seksualności nie zabija, cięąża i macierzyńswo też nie. Taka już mam naturę i raczej jej nie zmienię. Seksuolog stwierdził, że on ma problem, ponieważ widzi we mnie żonę, matkę, kobietę którą się kocha, a z kobietą którą się kocha nie wypada uprawiać seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie, wpisz sobie w google, to sie nazywa "syndrom madonny i ladacznicy", tez bylam w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są kobiety do bzykania i do kochania...., on w kobiecie, którą kocha, nie widzi kochanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boszzzz... w kobiecie, którą kocha nie widzi kochanki... ciekawe jaki zespół ma moja zona - Twój przynajmniej zgodził się na seksuologa, moja nie chce bo mówi, że ona nie ma takich potrzeb zatem ów problem jej nie dotyczy i nie musi nic zmieniać i niczego leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
Kobiety majace problem z facetem powinny wywalic komputer to powinien byc podstwowy ruch w sprawach leczenia swego zwiazku. Mowie to ja ,facet!:) Drugim ruchem powinna byc rozmowa z facetem ale nie na zasadzie oskarzycielksiej i wylewania zalow ale opisania kobiecych emocji. Jesli to nie pomoze , szukajcie kochanka .Kazdy ma prawo do odrobiny szczescia wiec jesli nie mozna go znalezc z wlasnym facetem to moze z innym ? :) ja polecam ! i w miare mozliwosci zmieniac ich czesto ! np raz na rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×