Spotkanie u niego w domu - jak się wykręcić?

Facet, z którym randkuję zaprosił mnie do siebie do domu, a ja nie chcę do niego iść, uważam, że to dziwne, znamy się za słabo itp. Jak mam się wykręcić? Chciałabym się z nim spotkać, ale gdzieś na mieście, neutralnie, nie w domu..

powiedz mu że wolałbayś an mieście, po prostu powinien zrozumeić

No on chyba nie rozumie, powiedziałam że może na mieście a on na to "tak zimno, po co gdzieś łazić"...zresztą skoro na mieście to chyba ja muszę zorganizować gdzie i jego zaprosić?

powiedz że mas zochotę pójść w meijsce X i po problemie

pewnie uznal ze to juz najwyzszy czas na puken puken

więc Ty masz do niego przyleźć :D dooobre :D

Boje sie iść do niego do domu. Jeszcze bedzie chcial mnie pocałować :( fuuuj. Nigdy nic nie wiadomo, on ma już 40 lat... W gimnazjum by mnie chyba wysmiały:(

Nie szykuje się bo nie mam zamiaru tam iść :p

? Czemu odmawiasz?

no wlasnie, moze nie ma sensu sie wykrecac i bedzie fajnie :P

Nie mam w zwyczaju bzykać się z ledwo znajomymi. Zresztą nie wiem czy chodzi o bzykanie czy o co, ale nie mam zamiaru iść do niego do domu.

Bez sensu, a jeśli nigdy więcej już nie będziesz miała okazji się bzykać bo np. zostaniesz sama na świecie? Przemyśl sprawę. :-P

normalnie powiedz mu, że będziesz się czuła niezręcznie i wolisz się spotkać gdzieś na mieście; jak mu się nie będzie chciało tyłka ruszyć - to znaczy, że jest bucem i gburem, ma w tyłku, czy Tobie coś pasuje czy nie - czyli, że szkoda nim sobie zaprzątać Twoją śliczną główkę;)

Odmówić musisz, ze względu na bezpieczeństwo po prostu. Nie znasz gościa, a uwierz - wielu facetów traktuje przyjęcie zaproszenia do domu jako "wiedziała, po co tu przyszła". Od tego już tylko krok do gwałtu. To nie są paranoje, gwałty w podobnych okolicznościach są statystycznie najczęstsze. Odmawiasz normalnie - umówmy się najpierw gdzieś na mieście. I tyle. Jeśli on nie zechce się wykazać jakąś inicjatywą na spotkanie w mieście, będzie kręcił, oporował, to ja bym tę znajomość w ogóle sobie podarowała. Uznałabym, że koleś ma ochotę się mi dobrać do majtek i próbuje pod ten plan ustawić sytuację.

No, ale tak czy tak, mimo 67 lat na karku i zaawansowanej rozklapy pochwowej liczę, że jakiś, jakikolwiek w zasadzie gentelman mnie zaprosi do domu. Ten nielegalny i nieetyczny akt jakoś przeżyję, wszak liczy się, że wypijemy razem pyszną herbatkę.

No właśnie, bezpieczeństwo. Ale ja już się zastanawiam, czy skoro facet proponuje mi spotkanie u siebie to nie powinnam go sobie odpuścić, bo to chyba kiepsko o nim świadczy :/

głupi podszyw :O prawda jest prosta jezeli komus nei ufasz i czujesz sie neikomfortowo nei dizeez do neigo do domu

To nie podszyw. :-O

Co się stało ze starym podszywem na wysokim poziomie? Teraz tylko gimgówno wypisuje nieśmieszne, żałosne teksty. Postaraj się bardziej, podszywie, bo na razie żałosny jesteś

Z jednej strony facet wydaje mi się taki nieporadny w kontaktach damsko męskich, jakby nie miał pojęcia że mogę źle odebrać takie zaproszenie, ale z drugiej może tylko tak udaje. Sama nie wiem.

Ja bym nie skreślała od razu, może to tylko niezręczność (może naprawdę uznał, że będzie przyjemniej w to zimno usiąść sobie w domku z herbatą i pogadać). Natomiast jeśli nie zrozumie, że Ty nie chcesz, jeśli nie załapie, jeśli będzie napierał - to wtedy won.

Może to być, że to tylko nieporadność właśnie. Może facet ma tak kryształowe intencje, że w ogóle mu nie przyszło do głowy, że to może być odebrane niestosownie :) Zaproponuj twardo, że na mieście i zobacz, jak to się rozwinie.

zobaczysz jak sie zachowa jak odmowisz jak zgodiz sie bez problemow to ok, jak bedzie kombinowal i dazyl do swego to nei warto

Oczywiście, że chodzi mu o seks!! Sama kilka lat temu miałam wątpliwą przyjemność uczestniczenia w takim spotkaniu. Poznałam u koleżanki miłego spokojnego chłopaka- studenta fizyki. Wyglądał tak niegroźnie, był dla mnie tak miły że przez myśl mi nie przeszło doszukiwanie się jego prawdziwych intencji kiedy pewnego zimowego dnia zaprosił bym do niego wpadła po książkę, którą miał mi pożyczyć i przy okazji napić się herbaty. Facet wystartował do mnie z łapami niemal od razu jak weszła a na moje pytanie co robi powiedział właśnie " a czego się spodziewałaś przychodząc tutaj". Wyleciałam jak oparzona z jego kanciapy, na szczęście nie zakluczył drzwi.

powiedz mu, ze twoim zdaniem tempo macie za szybkie, wiec wolisz spotkac sie na miescie poki co. jak zwieje, to bedziesz juz wiedziala z kim mialas do czynienia. i zadna to strata