Dzis osoba po gimnazjum ma wieksza wiedze niz osoby po studiach zdobytych w PRL

Osoby wyksztalcone w PRL reprezentuja wyjatkowo niski poziom intelektualny. Wiecznie strajkuja, marudza, ze im sie nie podoba, jednak sami nie zrobia nic, zeby cos zmienic. Nie posiadaja zadnych umiejetnosci, a ich wymagania wzgledem panstwa sa tak wygorowane, ze mozna sie tylko smiac

chyba na odwrót !

po pierwsze - w PRL mało kto był na studiach, i duży procent uczniów nawet nie podchodził do matury wyedukowany gimnazjalisto Nowej RP.

po drugie - dziś studia nie znaczą nic - bo nie mają żadnej wartości edukacyjnej. jedynie produkcyjną - produkują magistrów i licencjatów, którzy nawet nie mają wiedzy na pdstawowe tematy. Więc to raczej te niedouki robią dym, że chcą być dyrektorami - a nawet swoim własnym budżetem nie potrafią zarządzać. Jest kilka uczelni w tym kraju, ale większość to totalna pomyłka.

Jakiej wiedzy ? ogolnej ? Do piet nie dorastaja (niestety dzisiejsze dzieci ) Brak czytania ze zrozumieniem ,brak interpretacji tekstu czytanego .Nieumiejetnosc liczenia w pamieci ,wykonywania prostych dzialan bez kalkulatora :) Owszem jezeli chodzi o nowinki techniczne ,wstępna obsluge komputera to tak .Ale juz wyszukiwarki .Precyzjowanie pytan tak ,zeby znalezc odpowiedz .To przykro mi ale nie .Ilu z was pyta, jak to zrobic ? Zamiast kliknac w google .

a mnie sie wydaje, że po starej 8-klasowej podstawówce miało się wiekszą wiedzę niż po dzisiejszym gimnazjum. i w ogóle to dzisiaj każdy tłumok może studiować

dzisiejsze płatne studia kończą wszyscy, bo jak asystent obleje na egzaminie kretyna studenta, to mogą go z roboty wylać, więc puszcza się w świat nieuków. Kiedyś, żeby skończyć dobre studia trzeba było być kimś, dzisiaj wystarczy forsa, często niezbyt uczciwie zdobyta. Właściwie tak idiotycznego tematu dawno nie było :P

a mnie szkoda tych 8 letnich podstawówek, gimnazja to jest kosmiczna pomyłka, totalny idiotyzm.

za PRL zdobywało się konkretną wiedzę. W kierunku medycznym, technicznym, prawniczym (klany od zawsze), architektonicznym, elektrycznym, elektronicznym, geograficznym... a teraz? Kierunki: projektant ciuchów (tak, jakby w Polsce ten przemysł działał), moja ulubiona europeistyka (o co biega?), oczywiście masa marketingowców nie widzących różnicy między handlem, marketingiem, public relations, reklamą...

zapytaj takiego przecietnego "magystra pulskiego po szule" jaka jest różnica między akcjami a obligacjami :O

no, to chyba największa szkoda, bo koledzy i kolorowe czasopisma mówią im, ze mają być asertywni, niezależni, ze powinni korzystać z życia i bawić sie w słoneczko. a są tak naprawdę jeszcze dzieciakami