Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i co mam zrobić

Narzeczony DAJE pieniądze rodzicą

Polecane posty

Gość i co mam zrobić

Witam. Mam problem i już sama nie wiem co mam zrobić z tym wszystkim. Jestem w ciąży w 5 miesiącu, z narzeczonym bierzemy ślub w październiku. Nie mamy jeszcze swojego mieszkanie ale jesteśmy w trakcie poszukiwań. On mieszka z rodzicami, praktycznie tylko spi u nich boo większość czasu spędza w pracy i u mnie. Jego rodzice kiedys mieli ciężką sytuacje i narzeczony bardzo im pomagał ale ten okres powinni mieć już dawno za sobą bo ojciec narzeczonego dostał prace, dobrze zarabia a jednak narzekają ciągle na brak pieniędzy. Narzeczony daje im na jedzenie, na rachunki 500zł. Uważam że to i tak dość skoro często go w domu nie ma, za rachunki płaca nie wiele a mieszkają jeszcze dwie siostry ze swoimi dziećmi. Jednak zauważyłam że od dłuższego czasu ciągle wołaja pieniędzy od niego, ojciec chce papierosy, matka na zakupy, siostry na coś tam i jeszcze dzieci podpuszczają. Z tego wychodzi że pół wypłaty, jak nie więcej oddaje rodzicom i siostrom tłumacząc mi że mają ciężką sytuacje. Sami za niedlugo bedziemy potrzebować pieniędzy bedzie dziecko, nasze mieszkanie. Co jeśli sytuacja sie nie zmieni? Co mam robić? Każda rozmowa z nim na ten temat kończy się potężną kłótnią. Błagam o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe jak własną rodzinę będzie chciał utrzymać. Oj ciężki los autorko Ci przepowiadam z takim maminsynkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
tak, rodzice to rodzice... ich sie nie wybiera, trzeba im pomagać... i to powód żeby zaniedbać mnie i dziecko które za niedługo się pojawi... jego nowa rodzina nie będzie nic miała, za to rodzice którzy wiele razy obwiniali mnie o to że to ja jestem na zła bo tylko o pieniądze mi chodzi a sama pomagałam jak tylko mogłam... nie doceniali... To co? tzn. ze mam pozwolić narzeczonemu wkładać w tamtych ludzi wszystkie pieniądze a sama isć do pracy aby zarobić na jedzenie dla dziecka i na rachunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
Kijeczek dlatego zwracam się z proźbą o rade. Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię ale ciężko będzie Ci przekonać do tych argumentów narzeczonego, bo On chyba nie przecioł "pępowiny z domem" Powiedz mu dobitnie , że albo dojrzeje i dotrze do niego że zakłada swoją rodzinę albo niech siedzi cały czas u rodziców to przynajmniej będzie wiedział na co jego pieniądze idą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam pojęcia. Takie przypadki mnie przerastają. Skoro z facetem nie da się poważnie porozmawiać na ten temat bo wszystko kończy się kłótnia to dla mnie stracony przypadek. Ale rozumiem że u was dziecko w drodze i ciężko trochę z decyzjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassssssssssssssssss
współczuje. Chyba nie wie, ile kosztuje dziecko!!! Powinnen odkładać te pieniądze, aby mieć na jej pieluchy, ubrania, zabawki, meble itp A skoro rodzice mają pieniądze, nie powinni już od niego brać. A za ślub kto płaci? pewnie on sam! więc tymbardziej! ale nie wiem, jak mogłabyś mu to wytłumaczyć :( Ale jak niedługo razem zamieszkacie, to może wtedy do niego to dotrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwiekszymm minusem jest to
nie mozecie zamieszkac razem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 30+
tak masz sama isc do pracy , by zarobic na swoje rachunki i polowe rachunkow na dziecko. Tobie nalezy sie jedynie 3 miesiece przed porodem jakies pieniadze i alimenty na dziecko w razie co.Reszta pieniedzy jest jego i moze nimi nawet w piecu palic. Rozumiesz ? Wez sie za robote a nie liczysz komus w portfelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwiekszymm minusem jest to
500zł na jedzenie i rachunki to nie jest duzo kochana... nie wiem czy wiesz, jakie sa realia, ale ja za sm wynajem pokoju z jedna dziewczyna na pol place 500zł. na jedzenie wychodzi mi przunajmniej drugie tyle:( Ale ciebie tez rozumiem, wiec najlepiej bedzie jak po prostu zamieszkacie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia 30+ dziecku się należy! tak bo kobieta przed i zaraz po porodzie od razu ma biegnąć do pracy. Jestem zdania że to facet jest głównym czynnikiem sprawczym (chodzi mi o dziecko) i ma on mu zapewnić godny byt! A tak w ogóle to faceci właśnie po to są by kobietom swoim usługiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
Ostatnio stwierdzi ze to sie zmieni jak zamieszkamy razem i wgl. Ale watpie żeby tak nagle zakończył ,,pomaganie" skoro robi to bardzo długo. a pozatym wystarczy jedno słowo siostry, albo matki i on już wyciaga z portfela i daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ganta
PrzemierzamPolaLasy Jej chodziło o to, że pisze się rodzicOM a nie rodzicą, tępy analfabeto :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kasia 30+
Ale to nie jest liczenie komuś w portfelu. Przeciez on też zmajstrował to dziecko-myslą o ślubie=zakładają rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zamieszkanie razem to dobry pomysł, może wtedy się opamięta jak sam zobaczy ile kosztuje utrzymanie mieszkanie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwiekszymm minusem jest to
wiesz co po postu jak zamieszkacie razem, to na samym poczatku w ogole nie oszczedzaj. kupuj do jedzenia lososia, smaz dobre ryby, wolowinka, dobre mieso, tak, zeby cala wyplate "przejesc". Jak Twoj chlopek zobaczy, ze pieniedzy brakuje, to szybko zbastuje z prezentami i pomoca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
za ślub i wesele płaci moja mama! Wzieła kredyt mimo że my się upieraliśmy że chcemy skromne przyjęcie. Ale on stwierdziła że chce dla nas taki prezent zrobić. Jego rodzice nawet palcem nie kiwną jesli chodzi o nasz ślub. Jeszcze chca żeby im dawać bo im sie należy. Do kasia 30+ Tak, wezme dziecko i pójde do pracy zaraciac na nie. Nie bedę miała z kim takiego malutkiego dziecka zostawić! Do najwiekszymm minusem jest to Tak 500 zł to jest mało, ale zaznaczam, że narzeczony mieszka z rodzicami, dwiema siostrami które nic nie dają i dziećmi. Narzeczony tylko sypia u rodziców a jada u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 30+
Kijeczek -gdzie Ty bladzisz w przestworzach. Facet jest glownym sprawca ? A ona byla zgwalcona czy jak? Kopmpletnie Ci Kijeczek odpieprzylo w tej pustej makowce. Jej nalezy sie tyle co kot naplakal. Czytalam dzis ile kobiety dostaja alimentow -malenko. I tyle jej sie w razie czego bedzie nalezalo. Panna niech nie ujada tak-bo 500 zl placic za mieszkanie i jedzenie to malo. Niech bedzie szczesliwa, zeby sie z nia ozenil, bo poki co jest panna z brzuchem i moze zostac samotna mama, o ktora kazdy facet wytrze gebe , ewentualnie przeleci . Ma zakasac rekawy i pracowac, a jak ma problemy z ciaza jest L4 i koniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jednak zauważyłam że od dłuższego czasu ciągle wołaja pieniędzy od niego, ojciec chce papierosy, matka na zakupy, siostry na coś tam i jeszcze dzieci podpuszczają. " a Ty z nimi mieszkasz, ze masz takie szczegółowe rozeznanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Narzeczony tylko sypia u rodziców a jada u mnie. " skoro tylko sypia, to kiedy oni tak cały czas mają okazję "wołać" o kasę? w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 30+
to mamusia jest jeszcze glupsza niz autorka.Zapozyczyc sie a wesele zrobic . No pochwalic gospodarnosc mamusi. A o pare groszy zrec sie nie swoich w dodatku. Obrzydliwa jestes autorko.Zycze Ci by sie opamietal i kopnal twoja rodzine razem z Toba w dupsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwiekszymm minusem jest to
kasia 30+ - akurat moze jej sie nic nie nalezy, ale dziecku owszem. Ex maz mojej kolezanki dobrze zarabia, i ma przyznane na jedno dziecko 1000zł, a jeszcze ona teraz bedzie pisac do sadu o podwyzszenie, bo dodatkowo zamieszkal z bogata baba, a wedle polskiego prawa dziecko ma prawo zyc na takim samym standardzie jak jego rodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 88pat
też Ci współczuje... z jednej strony czuje się zobowiązany wobec nich i też jest w ciężkiej sytuacji.. pewnie każdy z nas robiłby to samo, w końcu to rodzina. Ale trzeba sobie zadać pytanie co to jest za rodzina która tak go wykorzystuje. Znajdzcie jak najszybciej to mieszkanie, jak najdalej od nich. Może wraz z tym ta jego rodzinka zauważy, że ma swoje życie i swoje wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
Lucy Windsor byłam nie raz świadkiem tego, a pozatym narzeczony jak ma już tego dość to sam mówi że znowu chciali od niego. Co z tego jak zaraz i tak wyciąga i im daje. To nie jest tak że ja ta zła i biedni rodzice. Bo pomagałam im też nie raz ale ile można. Dawałam na naprawy auta jak sie zepsuło, w końcu kupiłam narzeczonemu auto ,,do pracy''. Ale teraz troche sie zmieniło - będzie dziecko, bedziemy rodzina. A co do alimentów - moja mama na mnie wywalczyła 1100 alimentów - jak kobieta wie jak walczyć to wywalczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka o błękitnych oczach
A może zrób tak: - wypisz na kartce ile miesięcznie kosztują pampersy (dopytaj dzieciatych koleżanek), kosmetyki dla niemowlaka, ciuszki, pościel - wiadomo, że tego się co miesiąc nie kupuje, ale przed porodem kupić trzeba, zabawki, gryzaczki itd. -opłaty za Wasze mieszkanie -jedzenie -chemia -uwzględnić trzeba jakiś ciuch; czasem buty, czasem spodnie, kurtkę -dobrze byłoby coś co miesiąc odkładać" na czarną godzinę' na wypadek choroby, niespodzewanego wypadku czy nawet dla dziecka Pogadaj z nim na spokojnie, wspólnie poplanujcie, pomyślcie, co WAM potrzebne i dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka o błękitnych oczach
A dlaczego on utrzymuje swoje siosty i ich dzieci?? Nie rozumiem... To te dzieci ojca nie mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×