nie chce mi sie zyc, nie widze najmniejszego sensu

nic mi nie wychodzi, mialam zjebane dziecinstwo, teraz nie lepiej, moje zycie to wegetacja,wstaje rano tylko dlatego ze mam psa ktory potrzebuje siku. niczego nie osiagnelam i nie osiagne.bedzie szczescie jak jebnie mnie auto na ulicy albo dostane zawalu.

a o piesku nie myslisz? zostanie sam jak placec bez ciebie

jak mozesz tak mówic! masz dwie nogi...żyjesz nie cierpisz na chorobe...ile masz lat? wegetacja...wiesz wszyscy wegetujemy..życie to nie film

mam 23 lata i tylko to ze mam psa trzyma mnei przy zyciu. dwie nogi owszem mam ale czy jestem w pelni zdrowa to nie powiedzialabym,po wszystkich doswiadczeniach ze swojego zycia czuje sie oderwana od codziennosci,taka inna wrecz naznaczona. i tak naprawde nie mam niczego z czego moglabym byc dumna.