Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tybinka43

Kocham!

Polecane posty

Nie dawno skończyłam związek bardzo powiedzmy toksyczny. Chłopak z którym byłam był alkocholikiem. Sama wiem że niszczył mnie pozbawiał wolności własnego zdania. Ale bardzo go kochałam. Można powiedzieć że stał sie w moim życiu czymś najważniejszym. Ale gdy mnie zostwił dla innej gdy zabrakło jego otrząsnełam sie i zobaczyłam że straciłam wszytsko znajomych każdego zostałam sama. Teraz cały czas siedze w domu i czuje że psychicznie czuje sie coraz gorzej. Ciągle płacze nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. On był czymś co popychało mnie na przód dawało chęć działania. A on zostawił mnie jakbym była niczym. Nikt nie zrozumie jak bardzo mnie to boli czuje sie fatalnie. I nie wiem jak o nim zapomnieć jak ułożyć sb życie?? I nie radzcie mi nowej miłości bo już próbowałam wiele razy ale każdy nie jest nim...... tak bardzo chciałabym sie z tego otrząsnoć ale nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie zrozumie? Głupie stwierdzenie na tym forum. Wiele osób przeżyło tu większe traumy. Może poszukaj pomocy w poradni psychologicznej. Walcz. Albo chcesz sie wyleczyć z tego albo nie. Moze to nie milosc juz a uzależnienie. Pomysl czy warto dluzej tracic zycie czy moze spróbować chocby najgłupszych metod psychologa ktore w koncu mogą i powinny kiedys pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktos wyzej zauwazyl , ze to nie milosc a uzaleznienie od toksyka. Bylas w toksycznym zwiazku i zabraklo Ci hustawki z tym zwiazanej .Od wspanialych dni do zjazdu . Motywowaly Cie zapewne te miodowe dni i wtedy swiat nabieral kolorowych barw . Mozesz mu podziekowac , postawic dobrego szampana, ze przecial ten wezel gordyjski. To on na szczescie odszedl , teraz zostaje odchorowac . I musisz sie kolezanko nauczyc wybierac partnerow tak, by nie wpasc z deszczu pod rynne. Siegnij po literature zamiast plakac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tybina43
Powiem że macie racje to był bardzo to toyczny związek. Szukałam pomocy czytając przeróżne książki. Do poradni psychologicznej jeszcze nie myślałam sie wybrać tak szczeże miałam nadzieje że poradze sb z tym sama. Naprawde ciesze sie żę to on odszedł ja nigdy nie byłabym w stanie go zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopopo
Ciesz się, że cię zostawił po latach życia z takim człowiekiem to nie czytałbyś książek tylko chodziła do poradni psych albo była uzależniona od prochów -wiem co to jest życie z alkoholikiem -po pewnym czasie z niego robi się potwór a nie człowiek. Poczytaj sobie fora o takim życiu ...i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem właśnie czytałam a mam takie pytanie jak sie przed nim uchronić jakby chciał wrócić bo ja nie potrafie nigdy mu odmówić i strasznie sie boje że gdy on znowu sie odezwie ja znów ulegne dam mu szanse i do niego wróce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×