Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Septuaginta

dopajanie - niby proste, ale jak?

Polecane posty

może ktoś pomoże, mam taki problem: mam córkę, 5-cio miesięczną, do tej pory karmiona piersią. Od urodzenia nie toleruje smoczka - ani uspokajacza, ani takiego z butelki, choć próbowałam wielokrotnie ją przekonać. Niestety nic z tego, więc była tylko na piersi. Zaczęłam rozszerzać dietę, bo mała potrzebuje coraz więcej i widać, że nie zawsze się najada. Je ładnie łyżeczką, na razie jabłuszka i kaszkę ryżową zrobioną na moim mleku lub mannę - wprowadzam gluten. Wiadomo, że przy pokarmach stałych powinna też pić, bo już się zaczęły zaparcia - ale pojawia się pytanie jak to zrobić? Z butelki się nie napije, a na niekapek to chyba za wcześnie? Próbuję łyżeczką, ale gdy leży to się krztusi, a w pozycji półleżącej wszystko z buzi wypluwa. Ma ktoś jakiś pomysł? Będę wdzięczna za rady :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trybika
Przede wszystkim nie stresuj się dopajaniem, póki córa jest na piersi to będzie sobie pragnienie sama zaspokajać twoim mlekiem. Mój już je wszystko (10 miesięcy), ale z piciem różnie bywa - czasem wypije 50 ml, czasem 200. Miałam ten sam problem z odrzuceniem smoczka i kupiłam kubek tommee tipee od 4 miesiąca. Maluszek załapał od razu o co chodzi :) Miał wtedy niecałe 4,5 miesiąca. Stresowałam się, że jest bezsmoczkowy zupełnie niepotrzebnie - teraz pije bez problemu z różnych naczyń, nawet prosto z butelki. A jego rówieśnicy nadal piją z butelki :) Będzie dobrze, powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki, pewnie spróbuję no bo co robić - pić przecież musi :-) a swoją drogą nie wiedziałam, że są niekapki już po 4 miesiącu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trybika - dzięki za pociechę, ale chyba jednak samo dopajanie moim mlekiem to za mało, bo do tej pory było ok.5-6 kup na dobę, teraz 1. Chociaż z drugiej strony - skoro jest choć jedna to może to jeszcze nie zaparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ketreleczka
tez polecam butle tomme tipie . moja córa tez ma 5 mies i butelki widziec na oczy nie chciala. Ta zalapala od razu. blam w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
nie wazne czy jest jedna kupka czy sześć. Ważna jest konsystencja - jeśli są to tzw bobki, ejst zbita a dziecko się spina czerwieni i stęka to są to zaparcia mimo że kupka jest codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzykawką
to bardzo proste .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz już przyzwyczajać
do picia bo jak od samej kaszki i pomimo jedzenia jabłka które rozluźnia zrobiła sie jedna kupka to co będzie jak wprowadzisz marchewkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no konsystencja też się zmieniła, dotąd były wodniste, a teraz że tak to określę gęsta musztarda :-) ale bobki to nie są i raczej bez wysiłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co to znaczy że córka
nie toleruje? o zdanie ją pytasz? ma wypić i bez dyskusji! jest dzieckiem i to dla jej dobra przecież. raz drugi będzie protestować i dobrze, olej wtedy jej ryki, na chama daj pić jak trzeba, szybko się nauczy że nie czas i miejsce na fochy. co za dzieciar :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie toleruje - tzn. jako noworodek wrzeszczała z głodu, ale z butelki pociągnąć nie potrafiła, więc nie mogłam "olać jej ryków" i jej głodzić, poza tym nie widziałam potrzeby, żeby dziecko męczyć "na chama daj pić jak trzeba" - ale jak to niby ma wyglądać? pisałam, że z butelki nie pociągnie, a łyżeczką się dławi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trybika
hehe kulinarne określenia... ja na nie mówiłam "mus jabłkowy". Jak pisała Mama Nasturcja - póki to nie są twarde bobki to nie zatwardzenie, ale oznaka, że wprowadziłaś nowe pokarmy i układ pokarmowy jej dojrzewa... pora pożegnać wodniste kupki na zawsze :) a co do wypowiedzi pani, która każe dać "na chama"... normalnie szkoda gadać :o współczuję jej dzieciom :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×