SIEDZĘ I PŁACZĘ, ZAWALIŁ MI SIE ŚWIAT

Wczoraj sie ostro pokłócilismy, powiedzielismy sobie wiele przykrych słów (zwłaszcza ja). Rano go przeprosiłam, pytam czy mnie kocha , a on na to "nie wiem". Pytam"to zrywasz?" a on na to " jeszcze da sie wszystko naprawic, jak nie bedziesz robiła ciagłych awantur to bedzie dobrze". Zawsze mi mówił,że mnie kocha, a dzisiaj nagle NIE WIEM....Czyli pewnie nie :( Siedzę i płaczę, nie spałam całą noc, jestem spuchnieta i czerwona od płaczu, niby po południu ma przyjechac i wyjscnic wszystko... Jak to boli, Boże :( a mielismy jechac na wesele mojej siostry, gdzie jestem swiadkowa, to za poltora miesiaca :(

miałam stresujacy okres, czesto robiłam mu awantury, nie wytrzymał. Ale chyba gdyby naprawde mnie kochał to nie powiedziałby mi "nie wiem".

Po jaka cholere dwa tematy zakladasz?!nie przeczytalas tego co Ci napisalismy w tamtym temacie?!a moze czegos nie zrozumialas???