W marcu Egipt a wczoraj ustaliliśmy,że bierzemy rozwód

Jak co roku pod koniec zimy jedziemy naładować baterie do ciepłych krajów. Tym razem po raz kolejny wykupilismy wakacje w Egipcie, ale to było kilka miesięcy temu. Od Sylwestra strasznie się kłócimy o wszystko. O to, że za dużo wydaję pieniędzy, że za często jestem poza domem, że źle gotuję, dosłownie o wszystko. Wczoraj przelała się czara goryczy i wykrzyczałam mu, iż chcę rozwodu on powiedział, że też tego chce, bo nie może na mnie patrzeć. Ale 4 marca wylatujemy na wakacje, oczywiście pokój z łożem małżeńskim (trudno żeby było inaczej) i teraz nie wiem co robić? Jechać? Mąż twierdzi, że szkoda wyrzucić kasę w błoto, ale ani on ani ja nie mamy z kim jechać, więc pojechalibyśmy razem. Na miejscu możemy się unikać on basen, ja plaża lub na odwrót. Jednak co ze spaniem?

zapomnij o egipcie tam nie ma co jezdzic zrobilo sie tam niebezpiecznie...

wiitnejj hiuuston umarlaaa a.wy takie.problemy

Webster jakiż Ty przystojny

nie doceniacie tego co macie i stad te kłótnie .Ludzie lubią na siłę sobie życie spieprzyszyć ,do zwiazku trzeba dojrzeć

http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=15473810

no jedz moze sie pogodziecie :)

sie

myślisz,że możemy się tam pogodzić ? no nie wiem

ale macie problemy żeby się od razu rozwodzić chyba ze ma kochankę i szuka pretekstu

albo jest chory psychicznie ale prendzej tu ci pomoga http://www.kryzys.org/index.php?sid=0f536215262d14736450eee2e3f37c40

moze tam sie dogadacie,

jedźcie... może wam sie decyzja odmieni? :D

jedzcie. moze ostatnio jestescie zapracowani i dlatego te klotnie? tam bedzie inna atmosfera, moze porozmawiajcie tam szczerze dlaczego tak sie dzieje miedzy wami..

mowie Ci, jedzcie na spokojnie, może się jakoś nastrój zmieni, odpoczniecie i się pogodzicie :)

jak dla mnie to on kogos ma, ale licze, ze jeszcze pobzyka na urlopie ciebie, a po powrocie grzecznie wyprowadzi sie do kochanki.. takie jest zycie..

skotnaktu jsie nz hotel;em/agencja i po prso o dwa pojedyncze lozka. nie powinno byc problemu i jedzcie obydwoje. szkoda kasy.

ja bym pojechala. moze to wlasnie was pogodzi?

ale po co im pojedyncze łózka, żeby później musieli się męczyć ze złączeniem ich albo co gorsze, jeśli żłączenie nie będzie możliwe żyby musieli się męczyć na jednym małym :D:D:D

jesli chcecie ratowac to malzestwo to taki wyjazd moze pomoc, gdy sie odetniecie od problemow zycia codzinnego ale jesli zdecydowaliscie sie, ze to definitywny koniec - odsprzedajcie wycieczke - na allegro - nawet gdybyscie mieli sprzedac taniej, niz kupiliscie

Houston we have problem ;p.