-gitarzystka- 0 Napisano Luty 12, 2012 Może zacznę od tego, że mam 18 lat i I wizytę u gina przed sobą. (Tak wiem, że to późno, ale do mojej mamy nie docierały prośby o wizytę, bo "Po co?". :/ Teraz cudem w końcu pójdę, bo niestety mojej siostrze wykryto przewlekłe zapalenie jajnika.) Problem jest mianowicie taki, że w moim mieście jest tylko jeden godny polecenia specjalista- mężczyzna. No właśnie. A ja NIE MAM najmniejszego zamiaru iść do faceta. I proszę, to nie jest kwestia wstydu (życie ciąga mnie po szpitalach od urodzenia, naprawdę płeć lekarza nie robi mi już różnicy). Cały sęk w tym, że mam bardzo wysokie poczucie prywatności. Moja mama twierdzi, że nie wyobraża sobie wizyty u kobiety-ginekologa, aczkolwiek Ona bez skrępowania potrafi chodzić po domu bez bluzki w samym staniku, czy przebierać stanik w obecności innych domowników, co osobiście jest dla mnie niedopuszczalne. Kij z tym, czy będzie mnie oglądał facet, czy baba, ale nie mogę się przekonać do tego, żebym mogła się dogadać z facetem w kobiecych sprawach. Od zawsze żyję w przekonaniu, że jednak kobiety lepiej się dogadają, ponieważ obie wiedzą o czym mówią. A facet, choćby nie wiem ile książek przeczytał, to w życiu miesiączkowania nie doświadczy i zawsze będzie o to doświadczenia uboższy od każdej kobiety. (Wcale nie twierdzę, że każda kobieta-gin, jest lepsza od mężczyzny-gin.) Z moją siostrą mama jedzie do dziecięcego ginekologa (w mieście obok) (siostra będzie mieć 13 lat). Mam nadzieję się podłapać, aczkolwiek, skoro mam już 18, to nie wiem, czy się uda. :/ Mama (i wszystkie Jej koleżanki) chodzą do tego faceta, a Ona prawie KAŻE mi też tam iść. :/ Bo przecież "On jest najlepszy i nie zachowuj się jak dziecko". Nie potrafi zrozumieć, że nie chodzi o jakieś głupie wstydzenie się, tylko o rozmowę. -.-* No i cały sęk w tym, że moja mam jest BARDZO, BARDZO, BARDZO apodyktycznym człowiekiem. :/ Oczywiście pozwoli mi iść, gdzie chcę, aczkolwiek będzie uważać, że powinnam iść do tego faceta. Aha, żeby było jasne, gdyby istniała potrzeba leczenia, to bez wahania poszłabym do każdego specjalisty-mężczyzny, ale skoro to ma być tylko wizyta kontrolna, to nie widzę sensu się męczyć. Jak mam dotrzeć do mamy, żeby zrozumiała moje powody i nie uważała ich za głupie wstydzenie się? Niestety moja mama jest z tych, którzy to zawsze mają rację, a już tym bardziej wtedy, kiedy jej nie mają. :/ Jakieś ciekawe argumenty, które mogłabym przedstawić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszszsz Napisano Luty 12, 2012 skoro masz 18 lat to idz gdzie chcesz i po co mamie o tym wogole mowic skoro nie slucha ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elsa21 0 Napisano Luty 12, 2012 ja nie rozumiem czym ty sie przejmujesz i z czym masz problem. jestes pelnoletnia wiec co cie obchodzi zdanie matki. ona moze sobie chcicec a to TWOJA wizyta twoje cialo twoja sprawa wiec ona nie ma nic do gadania! idziesz tak gdzie ty chcesz i po sprawie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niewymagaająca Napisano Luty 12, 2012 chyba zjem kupę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szaserka Napisano Luty 12, 2012 Współczuję takiej mamy. Mam nadzieję, że tutaj znajdzie się wiele dziewczyn i kobiet, które mają identycznie takie samo odczucie na tak ważną sprawę jak Ty i mama czytając te wypowiedzi zrozumie, że żle postępuje. Ja pewnie jestem w wieku Twojej mamy i nie jeden raz byłam u gina aczkolwiek zawsze staram się wyszukać dobrego gina - kobiety. Oczywiście masz w 100% rację, iż z kobietą o sprawach kobiecych inaczej się rozmawia. Kobieta jak najbardziej miała czy ma podobne kłopoty, problemy z tą naszą kobiecą częścią ciała i to samo odczuwa co my. Rozmowa jest bardziej szczera. Ileż kobiet ginek jest tak bardzo przyjaznych, mądrych i dobrych w swoim zawodzie, że nie rozumiem zupełnie kobiet biegających do gina - faceta, nawet najlepszego fachowca /trudno to wyczuć/ przecież kobiety też są doskonałymi fachowcami w tym właśnie zawodzie. Życzę aby udało Ci się przekonać mamę o swojej racji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach