Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zadowoloona z życia

WESELE w remizie strażackiej to obciach ?

Polecane posty

Gość Zadowoloona z życia

Może taki głupi temat poruszam i nadawałby się bardziej na forum Śluby i wesela, ale chciałam zapytać Was mamy, gdzie mialyście swoje wesela ? Spotkałam się z koleżanką, która już parę dobrych lat jest w narzeczeństwie i zapytałam kiedy planują ślub, a ona mi odpowiedziała, że ciężko jest z terminami w dobrych restauracjach, jedynie gdzie nie ma problemu to w remizach strażackich, albo na salach działkowych, a to jest obciach :o Ja swoje wesele ( na ktorym owa koleżanka była ) miałam własnie w straży i normalnie jakbym w pysk od niej dostała. OBCIACH, kurde ! Miałam piękne, huczne wesele z wielką pompą. Świetny zespół, jedzenia od groma, przy stołach pustki bo wszyscy się bawili... Hmm, byłam na niejednym weselu w ekskluzywnej restauracji i moje porównanie jest takie, że w restauracji może jest wystrój, błyskotki itp, ale co z tego, że menu jest okrojone do maksimum, bo placisz wygląd, a nie za to by coś na stole było - w remizie jest wręcz odwrotnie - wystrój jaki taki sobie, ale na stołach niczego nie brakuje bo masz to za co płacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie liczy się gdzie tylko z
kim. Ja miałam w restauracji bo moim zdaniem tak wychodzi taniej. Jak masz wynając strażnicę do tego obslugę, katering, orkiestrę to wyjdzie na to samo albo nawet drożej no i jeszcze musisz myśleć o wielu rzeczach, a w lokalu ustalasz tylko menu i nic wiecej Cię nie obchodzi bo niektóe restauracje mają nawet umowy podpisane z DJ lub orkiestrami i nawet to załatwia menadżer lokalu. Myślę ze kolezanka chyba przesadziła. Moze po prostu mają problemy w zwiazku a nie chciała o tym mówić wiec tak się glupio odcięła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowoloona z życia
Nie musiałam się o nic martwić, tam jest od tego jedna babka co wszytkim się zajmuje. Mają swoją obsługę i swoje kucharki. Jedynie orkietrę musialam sobie załatwić. Fakt, niektóre lokale mają już swoich DJ'ów czy kapele, ale z drugiej strony to już masz narzucone z góry, ale nie zawsze musi ci sie podobać jak grają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie remiza czy szkola to
obciach ,nigdy nie da sie ładnie przystroic sali.nie ja bym podziekowała.my mielismy w chinskiej knajpie.bylo smacznie i wystroj super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata z Tych
A ja powiem tak-dla mnie wesele to głupota. my woleliśmy wyłożyć 160 000i kupić mieszkanie. a gości pożegnaliśmy pod kościołem po złożeniu życzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie remiza czy szkola to
zalezy co kto lubi.ja bylam w szkole i to byla masakra.wystroj rodem z filmu z prl,ściany sie pociły,a jedzenie wogole nieapetyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić lać i tak trzeba
nie to nie obciach , ja bym się nie przejmowała, najważniejsi są ludzie i ich zabawa a nie w jakim miejscu się jest !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie liczy się gdzie tylko z
No to sama widzisz zalezy gdzie się idzie bo wszedzie ejst inaczej. Nam w straznicy powiedzieli sporo za wynajem sali, Firma kateringowa też powiedzialą niemało. Już za sam wynajem i catering wyszlo nam tyle co za wszystko lącznie z dj w restauracji któą wybralismy. Piosenki byly fajne bo byly w oryginalnych wersjach. DJ nam przedstawił listę utworów i ją zaakceptowaliśmy. Woleliśmy DJ niż orkiestrę wląśnie dlatego ze nigdy nie wiadomo na jaką orkiestrę się trafi. Na weselu kuzynki byla orkiestra i grali cudnie, ale jak zaczęli pić to już pod koniec trudno to bylo muzyką nazwać. Raczej totalna improwizacja. A plytę to nawet pijany dj włączyć potrafi ;) No i dj ktory ma podpisaną stała umowę z lokalem bierze dużo mniej bo wie ze ma za to stałe zlecenia. Ogólnie bylam zadowolona. Pewnie gdyby koszta nie graly tak wielkiej roli to byśmy się zdecydowali na stażnicę bo mamy ją w swoim miejscu zamieszkania, niedaleko od kościoła. Do lokalu któy wybraliśmy trzeba bylo dojeżdżać i nie dało się anwet zamówić autobusu dla gosci bo pod sam lokal trzeba po prostu podejść pieszo bo nie ma tam wjazdu. Ale jakoś wszyscy sobie dali radę i impreza się udała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mojej opinii "ekskluzywne" wesela robią dwa typy par: ci, którzy serio mają kasę i nie muszą się liczyć z kosztami - ok, niech robią jak i się podoba. drugi typ to ci pokroju Twojej koleżanki czyli zakompleksieni co to hołdują zasadzie "zastaw się a postaw się". nie za znaczenia miejsce. ważni są ludzi! jeżeli rodzina jest zgrana to pobawi się na działkach przy muzyce z laptopa! a Twoja hmm "koleżanka" że ją tak nazwę chciała poprawić sobie samoocenę Twoim kosztem. jako przyszła mama staram się wypowiadać cenzuralnie ale...chyba wiadomo po moim poście co o takich paniach sądzę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie liczy się gdzie tylko z
No i zalezy też ile osób się zaprasza bo jeśli to wesele dla dużej ilości osób to restauracje pewnie odpadają bo wiecej niż 120 osób to większości restauracji po prostu nie wciśniesz. Musza już być specjalne lokale. Ja mialam raczej kameralne przyjęcie dla 40 osób. Na taką ilość wynajmowanie strażnicy czy też skzoly po prostu się nie oplacało nam. Nie wyobrażam sobie natomiast zebrać kopert pod kościolem i kazać gościom spadać do domu. Gdybym miala robić ślub bez wesela to bym zaprosila tylko rodziców i rodzeństwo i potem zaprosila ich na obiad chociaż. Dla mnie zaproszenie gości tylko na ślub jest po prostu brakiems zacunku dla innych i zwyklym buractwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna...........
Ja miałam w remiznie wesele na 120 osób. Było super. Orkiestrę wybieraliśmy jaka nam się podobała,sale dekorowała dekoratorka,kucharka miała swoją obsługę,stoły "uginały" się od jedzenia...goście do tej pory wspominają to wesele;) Natomiast byłam na weselu w lokalu...hmmm...DJ do bani narzucony przez lokal,jedzenie pod wydział a jak nie siedziałam przy stole jak akurat podawali ciepły posiłek to wcale go nie dostałam a w sumie na stołach było więcej dekoracji niż jedzenia:(...Nie mówię że tak jest wszędzie.To są tylko moje doświadczenia weselne.Byłam na kilku weselach w remizach i na kilku w lokalu i szczerze mówiąc dzień do nocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie remiza czy szkola to
pozatym nieraz robia w kanjpie biedaki co chca sie pokazac,bo wiadomo postaw sie ,a zastaw sie,to Polacy potafia.wtedy moze menu jest tak okrojone,ze jak wujek zezre jednego kotleta wiecej,to juz ciocia sie nie załapie.a guzik prawda my mielismy mase zarcia jeszcze do domku zabralismy.takze jak kogos nie stac,to niech nie robi posmiewiska.ja tam nigdy nie glodowałam w knajpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewidoczny dla innych
Mnie tez by było wstyd zebrać koperty i odprawić gości spod kościoła. W takim przypadku, gdybym nie chciała robić wesela nie dawałabym zaproszeń na ślub, tylko wysłałabym pocztą zawiadomienie o ślubie, a wtedy jakby ktos chcial przyjśc to by przyszedł, a jak nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż ja robiłam w restauracji i nie uważam żeby to było coś dziwnego. Jakoś nie miałam ochoty się bawić w te remizowe rzeczy. Tzn kucharki, katering obsługa wystrój a potem sprzątanie. To nie dla mnie. W restauracji ustaliłam wszystko i miałam święty spokój. Jakoś nikt nie wyszedł z imprezy głodny, a zespół wybierałam sobie sama. Nikt mi niczego nie narzucał. Miałam swój alkohol tort i ciasto. To jest odwieczna dyskusja czy sala czy restauracja. Ja wolę jednodniowe imprezy w restauracjach niże poprawinowe na salach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellamozzarella
dla osób które mają potrzebę udowadniania światu jakie to są zamożne, światowe, "ę" i "ą" itd, to jest obciach. Dla normalnych ludzi, którzy po prostu czują się w swoim życiu dobrze i niczego nie muszą nikomu udowadniac, sam fakt, że to remiza nie będzie miał znaczenia. Taka osoba będzie patrzęc na wystrój, menu i ogólne warunki a nie na to, czy dany budynek to remiza, restauracja czy co tam jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna...........
toteż uważam że każdy ma prawo zrobić wesele tam gdzie uważa i nie powinno się mówić że to obciach.wesele fajnie zrobione będzie dobre i na w restauracji i w remizie. Każdy ma inne gusty,upodobania,możliwości...Najważniejsze jest żeby było fajnie i żeby się wszyscy dobrze bawili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może nie sama,ale nie z nim
Ja też nie robiłam wesela-zapraszaliśmy gości i informowaliśmy że to tylko ślub i wesela nie będzie. I nie uważam to za brak szacunku,bo to nie było że zapraszamy na ślub i wesele a potem nagle pod kościołem mówimy spadajcie-każdy wiedział,że wesela nie ma. Opłaciliśmy sobie wycieczkę i woleliśmy jechać w podróż życia niż robić wesela. To był nasz dzień i nasz ślub. Od tego czasu minęło już prawie 10lat i jakoś nawet babcia uważa,że dobrze zrobiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoje wesele też miałam w remizie i podobnie jak autorka nie musiałam się martwić o żaden catering, obsługę itd. bo tam wszystko było juz zorganizowanie, kuchnie mają swoją, także jedzenie było robione tam, a nie przywożone przez jakiś catering. Do nas tylko należało ustrojenie sali i zespół. Dodam jeszcze, ze parę lat wstecz jak się jeszcze uczyłam dorabiałam sobie jako kelnerka w restauracji i powiem, że jeśli w każdej dzieją się takie rzeczy jak tam, to ja naprawdę dziękuję za imprezy w restauracjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he nie ja pierwsza
Widzę,że nie tylko ja nie robiłam nic po ślubie:-) my też spod kościoła w plener zdjęcia robić. I koperty to nie jest dla mnie wyznacznik-argument, że wziąć kopertę i nie zrobić wesela jest brakiem szacunku nie trafia do mnie-a gdyby ktoś na wasze wesele przyszedł bez koperty,to byscie pogoniły pewnie. My z mężem prosząc też mówiliśmy,że nie robimy wesela-stać nas było,ale nie chcieliśmy,więc uprzedzaliśmy wszystkich zapraszając-nikt się nie obraził-poza jedną ciotką,która się połamała i była w szpitalu przyjechali wszyscy-a niektórzy mieli ponad 300km. Wynajeliśmy nocleg rodzinie,która musiała przyjechać z dalszej odległości. Miałam piękny ślub-cały kościół ludzi i kwiatów. Jest co wspominać. I wszyscy byli zadowoleni. Po naszym ślubie 2 kuzynki męża też stwierdziły,że jednak można i bez wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może nie sama,ale nie z nim
Dla mnie wstyd to jest jak panna młoda się upije i wyląduje ze świadkiem w łóżku... a tak to czy sala, restauracja, dom weselny, mieszkanie, działka to nie ma różnicy. ważne,żeby było miło i kulturalnie. a jak ktoś nie lubi wesel-tak jak ja to ich nie robi wcale. tyle w temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obciachowe
Lepiej zrob tak, to unikniesz wstydu: Zaproś gości na pole, puśćcie świniaki i niech sobie sami na jedzenie polują! Jedyny dzień w życiu, a takie mentalne wieśniaki myślą tylko o tym żeby było tanio i jeszcze może zarobić na prezentach. Mamy XXI wiek i nie wypada ludzi zapraszać do tych śmierdzących, rodem z PRL-u, remiz. I zaprzestańcie pisać takich bredni o lokalach, bo żadna remiza nie dorasta standardem do nich i cała reszta również. Sami nie zorganizujecie tego jak to robią doświadczeni fachowcy. Zresztą wiele by można pisać, ale szkoda słów na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu nieudacznikow zawsze bedzie twierdzic , ze remiza to szczyt osiagniec. Dla nich napewno. Po za tym jedyny szczyt, to obciachu i tandety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej nie bylo takich cudactw jak: dworki, palace, restauracje, hotele, domy weselne i sale bankietowe, wiec kiedys remizy wychodzily ogolnie lepiej. Teraz to juz przezytek, w wiekszosci. No chyba ze znajdziesz taka stara, odremontowana, z tradycjami i ladnym wygladem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cołko prowda
Może remiza to obciach ale większość restauracji i domów weselnych to jeszcze większy obciach, bo zadęcie jak w Bristolu, a wystrój to kiczowate bizancjum - morelowe, beżowe i różowe ściany, kompozycje z suchych kwiatów po kątach, kolumienki rzymskie, greckie i uj wie jakie, kafelki na sali do tańczenia, udrapowane firanki z poliestru, krzesła z tapicerką w geometryczne wzory, a na stołach błyszczące serwety i plastikowe dekoracje więc już tak nie pajacujcie z tym obciachem w remizie skoro większy obciach robicie. Nie oszukujmy się mało kogo stać na stylową restaurację, hotel czy zabytkowy pałac. Większość z was miała właśnie wesela w takiej współczesnej remizie zwanej hucznie "domem weselnym" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha domy weselne faktycznie wiocha nr 1 ale sracie wyżej niż du/pę macie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszawianka z Wiednia
Ja swoje wesele miałam w dobrej restauracji, jedzenie było super, pokoje hotelowe czekały na gości. Wesele wg rodziny bardzo udane. W ubiegłym roku byliśmy na weselu kuzynki, remiza, kucharki, dwie dziewczyny podające do stołu, zamiast "zespołu na topie" grała jakaś wiejska kapela podwórkowa. A zabawa... to była zabawa!!! Do dzisiaj wszyscy z sentymentem wspominają to niezwykłe, wiejskie weselicho, szczególnie miastowe ludzie. Różnica 2 miesięcy, moje eleganckie, dopięte w każdym calu i wesele kuzyna -całkowity luz. Dzisiaj jak bym miała znów stanąć przed wyborem - wspaniała restauracja czy remiza strażacka - wybrałabym remizę. Dzisiaj wiem, że klimat zabawy weselnej tworzą ludzie w tej imprezie uczestniczący. Większość z nich lubi luz, lepiej się w takich warunkach czuje, niż będąc gościem kogoś, kto dorobił się kasy i chce pokazać się z tej lepszej strony. Nie, wesele w remizie strażackiej to nie obciach. Życzę Wam wspaniałej zabawy, sama chętnie jeszcze raz na takim weselu pobawiłabym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja z Kurpi
Warszawianka dobrze napisała, młodzi dorabiają się, często już na za własne pieniądze organizują wystawne przyjęcia weselne. Wszystko dopięte na ostatni guzik, TO ICH DZIEŃ ! Część zaproszonych gości to wypasione koperty, aby się za wszystkie wymyślone pierdoły weselne zwróciło. Gości z prowincji zaprasza się na wesele, bo mają gest i z pustą ręką nie przyjadą, ale warunek... muszą zachować klasę! Jeść ślimaczki, ośmiorniczki, sushi, a jak chcesz się nażreć to tam, na uboczu masz wiejski kramik. Nawet w co masz się ubrać dyktują ci - mojej babci rodzina zabroniła przyjścia na wesele w granatowej spódnicy i białej bluzce[fakt, bluzka zakrywała część bioder] - biały zarezerwowany dla panny młodej. Trudno pomylić 82-letnią babcię z młodą, urodziwą panną młodą. Wiem jedno, ja już w żadnych weselach nie będę uczestniczyć, wolę spędzić ten weekend w jakimś rekreacyjnym ośrodku, z rodziną, w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alicja z Kurpi, doskonale to podsumowałaś. Ja też nie zamierzam pojawiać się na żadnym weselu, no może oprócz wesela własnej córki, jeśli zdecyduje się na tę wątpliwą przyjemność :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×