czy ludzie którzy nie dostali od rodziców mieszkania zazdroszczą tym którzy

dostali? czy raczej się cieszą z tego faktu, że przez najbliższe parę lat będą musieli zbierać na depozyt jednocześnie wynajmując jakąś norę, która pochłonie ponad połowę ich zarobków? a potem jak już uda im się dostać kredyt na te 30 lat to będą dalej zaciskać pasa i srać w gacie żeby czasami nie stracili pracy czy dla takich ludzi jest to cenne doświadczenie kształtujące charakter, za które trzeba być wdzięcznym rodzicom?

znowu sie spuszczasz ?

i żaden poważny związek z tego nie wyszedł?

Co wy z tymi mieszkaniami macie...Ciągle wałkujesz lub wałkujecie ten sam temat. Ja mam swoje i mnie obce mieszkania nie interesują :/ ... Równie dobrze można założyć temat o tym czemu mi rodzice nie kupili imaca 27 albo samochodu porsche bo potem będę musiał brać na niego kredyt. Wyobraź sobie, że niektórzy rodzice może mają nie tylko jedno ale kilkoro dzieci i co wtedy?