Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

My tez mamy Lupo niebieski :) i musze powiedziec ze swietnie sie sprawuje nawet na naszych nierownosciach ;) kostecka zalezy jaka bedzie pogoda jak bedziecie wychodzic ze szpitala, taki maluszek musi miec cieplutko i raczej krotki rekawek nie wchodzi w gre, ewentualnie moze jakas lekka bluze na wierzch? Taka bawelniana nie jakas welurowa. Albo jak bedzie bardzo cieplo to pieluszka flanelowa przykryjesz? Moj maly pomylil noc z dniem ;) spi od rana, z przerwami na jedzenie... Zobaczymy co bedzie w nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zawstydzacie mnie, u mnie w domu jedynie 4 kwiatki i to z wymaganiami równymi kaktusa. Macie siłę kucać i sadzić, zwłaszcza Ty kostecka parę dni przed porodem? ja ledwo się turlam w takie dni jak dzisiaj a ręce mam jak dwie patelnie takie napuchnięte. Przytyłam niewiele bo 8 kilo ale ciężko mi jak bym miała kamienie w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Gaha ja mogę góry przenosić :) naprawdę mam energię i chęci na robienie różnych rzeczy, moze to rzeczywiście syndrom wicia gniazda? :) swoją drogą nadal do mnie nie dociera, że ta trwająca wieki ciąża skończy się w przyszłym tygodniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Gaha ja mogę góry przenosić :) naprawdę mam energię i chęci na robienie różnych rzeczy, moze to rzeczywiście syndrom wicia gniazda? :) swoją drogą nadal do mnie nie dociera, że ta trwająca wieki ciąża skończy się w przyszłym tygodniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Ja mam to samo. Po weekendzie u teściów też miałam straszny ból pleców, bo nosiłam drewno :) Mąż z siekierą bawił się w drwala, a ja nosiłam i układałam przy ścianie. Starałam się nie forsować, po woli kucałam sobie i po jednym drewienku nosiłam. Moje uda to odczuły, ale wyszło im chyba na dobre, bo ostatnio zauważyłam na nich lekko pomarańczową skórkę. Ehhh co będzie po porodzie...aż się boję, że tu lato, laski rozebrane, w mini, spodenkach...a ja? :( Fanie dziewczynom, które urodziły marezc / kwiecień, bo teraz już na pewno doszły do siebie i można poświęcić trochę czasu na doprowadzenie się do porządku bo tych 9 miesiącach. Wiecie czego mi szkoda? Że to już niedługo i kiedyś trzeba będzie wrócić do pracy:( Z dzieckiem minimum pół roku, ale i to zleci. Zresztą zobaczymy jak będzie, bo chciałabym zostać rok, ale mamy kredyt na głowie, budowę, i mogę być po prostu zmuszona wracać szybko do pracy:( Ja mam dziś wizytę u ginekologa. Jak ja tego nie lubię - żeby być przyjętą w miarę wcześnie (pani doktor przyjmuje od 14.00) muszę wyjść koło 12.00 bo od 12.30 zaczynają się zbierać pacjentki. Chore jest, że nie ma wizyt na godziny, tylko takie czatowanie. Co do tego wicia gniazda, każda przechodzi to inaczej. Moja mama ponoć tydzień przed terminem nosiła meble i robiła remonty w domu:) U mnie przygotowania pełną gębą, wczoraj zrobiłam zamówienie na allegro, wózek jest - zostaje łóżeczko, ale nawet jak się spóźnię, to się nic nie stanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Dziewczyny dzieki za porady odnosnie suchej skory, my wybieramy sie na pierwszy spacerek:-):-):-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
my tez dzisiaj na pierwszy spacerek:)pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
mam pytanie :) czemu nie wolno jeść lodów gdy sie karmi piersia? i to takich zwykłych waniliowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
hej dziewczyny. ja dzisiaj mialam dzien pelen wrażeń. rano poszłam nakontrolne KTG do szpitala na swojej wichurze :) od początku podejrzewałam, że to się zle skończy. No i oczywiście najpierw litania dlaczego nie chcę rodzić tutaj bla bla bla. pozniej ktg. byly jakieś problemy z oscylacją, tzn mała niedużo się ruszała. na sekundę się przekręciłam na drugi bok ale polozna kazala jednak się odwrócić, Pozniej przyszedł lekarz - najpierw dostałam objazd dlaczego przychodzę na IP , bo przecież w przychodni mozna się zapisać (wcześniej wykonywałam milion telefonów w tej sprawie i nikt mi o tym nie powiedział). następnie wysłał mnie na staszica żeby ktg powtórzyć i ewentualnie zostać. Powiem wam, że w ogóle się nie denerwowałam ,bo wiedziałam, że na tym szpitalu nie warto polegać:P no ale pojechałam na Staszica, podłączyli mnie pod ktg i okazało się wszystko w porządku :) teraz muszę aby częściej chodzić na zapisy, tzn jutro, w sobotę i w poniedziałek. teraz dopiero wróciłąm do domu i biorę się dalej za prace w ogrodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczyny, mam do Was pytanie, czy orientujecie się, czy na patologii ciąży na Staszica moźe przebywać z nami mąź? Wszystko wskazuje na to, że będę mała tam wywoływany poród i bardzo nurtuje mnie to pytanie...Pzdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kostecka a czemu już pojechałaś na KTG? tak Ci gin kazał? bo termin masz na przyszły tydzień, ja myślałam że idzie się w dzień terminu 1 raz a potem co dwa dni. No i jeszcze do ogrodu w taki upał no nie mogę :) ja leże dzisiaj jak placek w łóżku bo stopy mam jak poduszki;/ od 2 dni tak puchnę..mam nadzieje że to chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraźcie sobie, że nie mam tego paciorkowca - jestem tak zdziwiona że ciężko mi w to uwierzyć hehe chociaż przy cesarce to i tak chyba nie ma większego wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Gaha ja już kilka razy byłam na ktg - 2 razy awaryjnie, bo coś mnie faktycznie niepokoiło, a kilka razy gin mnie wysłał. Moja mówi, że ok 3 tygodnie przed porodem trzeba robić co tydzień, a po terminie co drugi dzień, Inna sprawa, że ja mam obciązony wywiad z powodów kardiologicznych, więc nadzwyczajnie na mnie dmucha i chucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Witajcie, ja już po wizycie u lekarza. Właściwie nic nowego - dostałam skierowanie na jutro w celu powtórzenia próby wątrobowej. Jak jutro po południu wynik będzie gorszy niż ostatnio - jadę na Staszica z piżamą, a to może też oznaczać wcześniejszy poród... Jeśli będzie ok. widzimy się za tydzień - i wtedy kolejne skierowanie. Malutka jest bardzo aktywna, ładnie rośnie. Co do opuchlizny - ja mam tylko taką twarzową:) Poważnie, w ciele mało przytyłam, a na twarzy po prostu chomik - myślę, że to woda:) Dziś rano wsadziłam kolejną porcję kwiatków, tym razem groszek pachnący i bazylię. Jak na 35 tydzień czuję się rewelacyjnie. Najgorsze jest to, że przez dzisiejszą wyprawę mam zmarnowany cały dzień. Jutro też te badania i przedpołudnie w plecy, a oczekuję na moją paczkę. Jak ją odbiorę biorę się za pranie kupionych ubranek i moich piżam i pakowanie tych wszystkich majtek, podkładów i innych pierdół. Kostecka, Ty to masz zawirowania z tym KTG:) A co do jedzenia lodów,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdules ja jem lody, delikatnie możesz zacząć od jednej gałki albo małego loda, lepiej jeść gotowe niż z maszyny. jeśli maluch nie ma skazy to będzie ok. DziecięMajowe jak CI będą wywoływać poród i faktycznie się zacznie to automatycznie Cię przeniosą na położnictwo a tam może być mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
no właśnie miałam pisać o tych lodach, tylko mi urwało. To chodzi o to, że w lodach jest mleko, lub jego pochodna. Może to wywołać u dziecka skazę białkową - może, ale nie musi. Tak więc jeśli się nie przesadzi, to chyba troszkę można. Zawsze jest też inna alternatywa - lody wodne, nie takie pyszne jak włoskie, czy gałkowe, ale w upalny dzień na pewno uratują życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
dzieki ,a to chodzi o mleko w tych lodach:) e to raczej moge bo normalnie codziennie pije mleko i malej nic nie jest:) ide walczyc z polozeniem malej w lozeczku ,bo tak w szpitalu spala ze mna, ze teraz tez tylko przy mnie a lozeczko puste stoi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Magdules mam to samo ze spaniem, wczoraj byl debiut Michasia w lozeczku i najwyrazniej byl na mnie obrazony nie chcial spac i przewiercil sie pol nocy, teraz spi w moim lozku, zaraz go przerzucam do lozeczka zobaczymy co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
No to mężów w obroty, a dzieciaczki do łóżeczek - jakaś hierarchia musi być :) :) Ja właśnie się trochę boję, bo już kilka razy widziałam, jak dziecko zdominowało pożycie niejednego małżeństwa. Mam nadzieję, że u mnie będzie czas zarówno dla dzidziusia, jak i męża i uniknę sytuacji: dziecko w sypialni, a mąż na kanapie :) Ale patrząc też z perspektywy dziecka, biedne samo w takim zakratowanym łóżeczku, bez poczucia bezpieczeństwa. Z mamą fajniej, bo można dotknąć cyca, poczuć ciepło, zapach - jednym słowem jest "przytulniej" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Matka EV z calą pewnoscią zakochasz sie w swojej gwiazdeczce bez granic:-):-):-) Przez pierwszych kilka dni mąż na pewno pjdzie w odstawke he he he. Ja to czasem tak obcaluje swoje dziecko ze boje sie czy nie zrobilam mu krzywdy z milosci :-):-):-):-):-) Uwielbiam go przytulac, glaskac i miec blisko siebie ale oczywiscie rozsadek musi byc, dzis malenstwo spalo w lozeczku, dopiero nad ranem po karmieniu wtulilismy sie do siebie na moim lozku, maz rano przyszedl do sypialni i stwierdzil ze tego sie spodziewal he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
u nas tez sukces cala noc przespana w lozeczku dopiero o 5 jak maz wstawal do pracy my mielismy cale lozko dla siebie:)a od 8 mala tak marudzi brzuszek boli:(milego dnia dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Magdules, może to kolka? Oby nie, bo to chyba najgorsza przypadłość maluszków. Ja się właśnie tego obawiam:( O 16.00 sprawdzam badania - trzymajcie kciuki, żeby próby nie wyszły gorsze niż ostatnio. Inaczej pewnie szybko dołączę do grona rozpakowanych. Czekam na paczkę z allegro. Kupiłam też w Leclercu 2 paczki pieluszek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
hej dziewczyny, dzisiaj znowu byłam na ktg i na szczęscie już bez żadnych strachów :) wszystko ok. następne jutro, a w poniedziałek moja Pani doktor ma dyżur i jade do niej na staszica, z tego co zrozumiałam to zrobi mi jeszcze usg :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
No to fajnie,że bez problemów:) U mnie też dobre wieści - wskaźniki spadły o ponad połowę. Dalej przekraczają normę, ale to 2 - 3 oczka w górę, więc nie jadę dziś nigdzie i wiedzę się dopiero z Panią doktor za tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Kostecka, Matka EV trzymajcie sie dzielnie, juz niebawem przytulicie swoje szkraby:-):-):-) Myslicie ze Justa juz rozpakowana??? od 2 dni nie ma jej na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny byłam dzisiaj w ZUSie, strata czasu. Nie wiem czego się spodziewałam. Tylko się wkurzyłam. Chamska Pani poinformowała mnie jedynie, że "nie udzielają żadnych informacji odnośnie nowych urlopów macierzyńskich i że nie mają żadnych wytycznych". Zamurowało mnie, starałam drążyć i dowiedzieć się czego kolwiek. Powtórzyła raz jeszcze powyższą formułkę i tyle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
też się dzisiaj zastanawiałam czy Justa już urodziła, ale pewnie tak - za długo się nie odzywa :) jak się cieszę, że nie doczekam do największych letnich upałów z brzuchem - od wczoraj okropnie mi puchna stopy, wygladają jak u słonia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Kostecka, pocieszasz mnie :P Przede mną jeszcze miesiąc ... Przyszły moje zakupy:) Fajowe ubranka, pieluchy tetrowe trochę sztywne, ale myślę, że pranie je zmiękczy. Poza tym jestem zadowolona. Zestaw pierwszej potrzeby skompletowany. Muszę jeszcze kupić majty siateczkowe- ale to już przy okazji w aptece. Nie mam jeszcze tylko środka do kąpieli. Biję się ze sobą, bo nie wiem, czy emolient, czy coś zwykłego. U lekarza kobietki chwaliły ziajkę - chyba się skuszę, a jak mała będzie miała wrażliwą skórę, kupię olatolium. Mam pytanie, czy kupujecie / kupiłyście smoczek uspokajający i jakąś butelkę do przepajania (i tu pytanie, czy noworodka się w ogóle przepaja?????).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MatkaEV: zalezy jak karmisz, jesli mm to trzeba przepajac jesli piersia nie. Ja kupilam butelke i poki co lezy w szafce, ani razu nie uzywalismy. Smoka mamy i czasem uzywamy choc maly za nim nie przepada - woli cieplego cysia ;) Mysle ze warto miec na wszelki wypadek i butelke i smoka, moge polecic butelke Avent - sprawdzila nam sie przy pierwszym dziecku, antykolkowa a smoczki Nuk. Do kapieli ja kupilam plyn do kapieli z oliwka Bobbini ale maly mial luszczaca sie skorke i przez dwa tyg stosowalismy Oillan, wczoraj sie skonczyl i wrocilam do Bobbini bo skorka juz wyglada dobrze. Wlasnie wykapalam mojego brzdaca, wstal o 18 i teraz podejrzewam bedzie sie gapil do 21 ;) U nas malowanie, w przyszlym tygodniu robimy kominek. Jak ja nienawidze takiego balaganu w domu... A na sobote jeszcze mamy w planach grilla i jak tu kogos zaprosic w taki bajzel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Wspolczuje Wam tych spuchnietych stóp sama to mialam juz nie moglam dobrac butow, Matka EV ja smoczek mam i zaluje ze nie mialam w szpitalu, moj synek ssal palce, nawet 2 na raz:-):-):-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×