Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość gość
Ktoś ma aktualne informacje o porodowce na Staszica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak p. położne na trakcie porodowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja będę rodziła w czerwcu, rozważam wybór tego szpitala, gdyż tam znają panią doktor prowadzącą moją ciążę. Czy wiecie coś na temat obecności męża przy porodzie? Nie robią problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy któraś z Was jset/była pod opieką dr Robaka? interesuje się swoimi pacjentkami z luxmedu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaa86
Jestem bardzo zadowolona z porodu w tym szpitalu. Urodziłam przez CC 26.04.2018, wcześniej próbowałam porodu naturalnego leżąc pod KTG z podłączoną oksytocyną na trakcie porodowym przez 4 h. Dano mi tam szpitalną koszulę do porodu. Ogólnie na trakcie nie ma zbyt wiele intymności, jest tam bardzo dużo ludzi: lekarzy, położnych, studentów położnictwa, ratownictwa, medycyny. Koło mnie przebywało cały czas około 7 osób w bardzo małym pomieszczeniu. Mąż jakby chciał, chyba by się tam nie zmieścił. Mimo tak dużej liczby osób położne dbały bym była cały czas czymś przykryta, by zachować resztki intymności. Kolejne pomieszczenie na trakcie przedzielała mała ścianka z kotarką, chociaż przy mnie była droga ewakuacyjna dla tatusiów i innych osób będących na trakcie, więc za głową miałam ciągły ruch. Słyszałam wyraźnie 4 porody. Niestety pech chciał, że zrobiono mi cesarskie cięcie. Lekarze bardzo mili. Nie było wyboru rodzaju znieczulenia, a operacja poszła sprawnie. Szpital polecam głównie z powodu opieki poporodowej. Dzieci dostają bez problemu ubranka szpitalne, pieluszki, mleko w razie potrzeby. Nie ma problemu z otrzymaniem od kadry środków przeciwbólowych, maści itp. Panie położne i pielęgniarki nadskakują nad pacjentkami, co chwilę ktoś zaglądał do sali z pytaniem, czy nie potrzebujemy pomocy. Atmosfera na oddziale rewelacyjna! W czasie kiedy leżałam w szpitalu było strasznie dużo rodzących, co chwilę dostawiano łóżka na korytarzu. Mimo zakazu odwiedzin ze względu na grypę, tatusiowie mogli spokojnie wchodzić do szpitala i pomagać mamom. Nie było wędrówek gości i można było przez wiele godzin bez problemu spokojnie wietrzyć piersi i okolice założonych szwów. Chciałam rodzić na Kraśnickiej, ale zupełnie nie żałuję, że trafiłam na Staszica, gdyż poród szybko mija i w sumie wtedy jest się pod wielkim stresem, a najważniejsza jest opieka poporodowa. Serdecznie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Justyno -gratulacje . A propos tego co pani pisze. Rozumiem że na opiekę nie było zażaleń .I znaczy że tatusie nie wchodzili na sale gdzie pani była po operacji i mogła pani swobodnie wypocząć ? Bo jka tak to jest plus . I czy tylko ów straszny "trakt porodowy", a la lata 80 te, do rodzenia tam jest -czynaprawdę nie ma tam normlanych sal porodowych tylko taki relikt ? Aha -w krajach które znam, nawet w klinikach opisani przez panią praktykanci są i owszem ale TYLKO za zgodą ,nawet i w więcej osób lecz TYLKO za zgodą ...Czy owe 7 osób to byli studenci czekający na pani poród :O?-znów relikt dawnych czasów. Pytano pani o to ,akceptowano plan porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy miałyście lekarzy prowadzących z tego szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam w ubiegłym roku. Tak mój lekarz prowadzący był z tego szpitala. Poród siłami natury. Na trakcie była początkowo jeszcze jedna rodząca a potem byłam sama przez cały dzień. Oksytocynę dostawałam od razu. I tak małymi kroczkami wytrzymałam 10 godzin. Mąż był przy mnie do końca i gdyby nie on byłoby mi ciężko. Teraz planujemy drugie dziecko i chcemy znowu przejść przez to razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, które rodziły napiszcie proszę jakich miałyście lekarzy prowadzących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klabar
A czy jak nie jestem z Lublina i chodzę do Luxmedu ale moja lekarka nie pracuje w tym szpitalu to odeślą mnie? Mam 70km do Lublina. Poród na połowę sierpnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klabar - to zależy. Jak bedą miejsca to Cię nie odeślą, jak nie będzie miejsc to nie ma opcji żeby Cię przyjęli. Z tym że ze Staszica w sumie rzadko odsyłają, bo naprawdę kładą pacjentki wszędzie gdzie mogą. Musisz tylko wyrazić zgodę na leżenie na korytarzu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam lekarza prowadzącego z tego szpitala. Co by nie mowić, zwracają na to uwagę przy przyjęciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaaa
Witam ja osobiście nie polecam tego szpitala jest brudno i personel nie miły. jak chcesz później ładnie wyglądać polecam https://newyorkstyle.pl są w nich nie tylko ładne ubrania ale również wzorowane na najnowszych kolacjach NY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobic,zeby oplacic sobie polozna ze staszica,ktora bedzie przy porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak z paznokciami do porodu na staszica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia

Paznokcie - niby nie przeszkadzają ale lepiej mieć niby odsłonięta płytkę. Ja miałam francuski i jeden palec był po prostu przezroczysty.

Co do lekarza chodziłam prywatnie do gościa z tego szpitala. Gdy na wizycie przy zwykłym badaniu okazało się że mamy pełne rozwarcie to co tu dużo mówić, już miałam przygotowane wszystkie papiery, a on zadzwonił do szpitala uprzedzić personel. Ogólnie no widzieli w szpitalu że jestem od niego, ale podejście było normalne. 

Plan porodu - jest coś takiego. Ale ja trafiłam tam tak ekspresowo nie wiedziałam z czym to się nawet je. I moja uwaga - tutaj trzeba zaufać temu personelowi. Mogłam nie wyrazić zgody na nacięcie krocza, ale taka starsza położna doradziła żebym sie zgodziła. No i dobrze, jeżeli nie nacięli by, to pękła bym konkretnie. A tak nawet nie poczułam kiedy nacięła i wraz z nacięciem od razu pojawiła sie córka. 

Z całego serca polecam ten szpital!!! Trafiliśmy tam rodzić nasze pierwsze maleństwo z totalnego marszu, nieprzygotowani psychicznie dwa tyg przed terminem. Byłam na kontroli u gina i okazuje sie że pełne rozwarcie, brak bóli totalnie nic wiec byliśmy w ogromnym stresie. I już przy przyjęciu wraz z mężem spotkaliśmy świetnych ludzi, wprowadzenie na oddział, badania wszystko w dobrej uspokajającej atmosferze. Przygotowano nas na poród, podłączono do ktg gdzie mąż mógł być cały czas i wspierać, nikt się go nie czepiał i było ogólnie spoko. Gdy rozpoczęła się ostatnia faza porodu trafiliśmy na dwie cudowne położne które poprowadziły go szybko sprawnie, po 30 minutach było po wszystkim. Nie były opłacone, takie nam się trafiły. Aneta - taka charakterna babka która mnie zjechała jak zaczęłam przy skurczach partych popadać w panikę i Diana cudowna dziewczyna która chyba dopiero nabywała doświadczenie ale stworzyły taki team że serio, poród wspominam tak cudownie. No mąż może trochę mniej, bo to nie film nie ma parawaniku że nie widać nic od pasa w dół. Dziewczyny widać, a mój mąż mało co nie padł, chyba najgorzej wspomina moment nacięcia 😄  Ze względu na bardzo szybką akcje nie potrzebne były żadne środki znieczulające, rodziliśmy wieczorem wiec było minimum ludzi, maximum intymności, spokój. Lekarz i położne bardzo pomocne, wspierające, luźna żartobliwa atmosfera. Cały personel bardzo pomocny w okresie po porodzie, jeżeli są problemy z poruszaniem opieką nad dzieckiem - mega pomocne, zaglądają cały czas w dzień i w nocy, zagadają, interesują sie. Zawsze można prosić o rade w sprawach laktacji, wsparcie ogromne chociaż by nawet takie psychiczne. Wiecie no one nie zawsze coś mogą zrobić, mlekiem was nie napompują, ale podniosą na duchu. Pediatrzy - anioły, obchodzą sie z maluchami jak z jajkiem. Krepować mogą studenci na oddziale, jest ich trochę. Oddział fakt mały ale bardzo czysty, zadbany. Jedzenie bardzo dobre. My jak najbardziej polecamy ten szpital i pozdrawiamy cudownych ludzi tam pracujących!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jak z kąpielą maluszka po porodzie? Kąpią czy nie? Warto brać swoje kosmetyki do kąpieli dla maluszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×