czy jest tu jakas osoba która kiedys w szkole nie zdała do nastepnej klasy?

ROTFL cierpienia młodego wertera napisał Goethe kretynko :D i kogo nazywasz pseudointeligentem? widzisz, sama nie wiesz kim był Nietsche, a poza tym pewne rzeczy człowiek na poziomie powinien wiedziec sam, a nie czekac jak go nauczą w szkole :P

jak widac po wpisie osobnika powyzej, nie kazdy wiem kim był Nitsche. Nie wiem czy nie załapalam ironii, czy posądzanie go o popełnienie cierpien wertera jest na serio:D

Czytałam z własnej woli "Tako rzecze Zaratustra" Nietschego w gimnazjum, kiedy pozostali czytali jakies durne lektury dziecinne. Jestem inteligentniejsza od rówiesników, to fakt. A polska szkoła to system, który promuje przecietnych i nijakich.

ale z polskiego nigdy sie nie przykladałam za bardzo i miałam 5 zawsze ;) a nauczyciel był bardzo wymagający i niektórzy mieli z nim problemy. a potem w 3 klasie pojawila sie nauczycielka, która oceniała wypracowania tylko wg ,,klucza" i miałam u niej 3.. ale ona ogolnie byla głupia

a i nie mylcie inteligencji z poziomem wiedzy i oczytaniem bo to co innego

Ja np. ostatnio natknęłam się po raz pierwszy w życiu na dziwne nazwisko... Jakoś Curie? Czy coś takiego. Może Ty wiesz bo interesujesz się widzę nadprogramową wiedzą, przez co ulałaś 1 klasę liceum. Hahaha

mozna byc bardzo inteligentnym leniem albo analfabetą nawet ,a można być super oczytanym i miec duzą wiedze ogólną i być debilem nie potrafiącym samemu nic stworzyć ani znaleźć się w nowych sytuacjach gdzie nie ma utartych ,,schematów"

titirititatatam, czyli uwazasz, ze przez fakt, iz zamiast uczyc sie z przymusu tego, co mi kazą, poszerzam wiedze z własnej woli, tak po prostu, bo jestem ciekawa i głodna wiedzy z interesujących mnie dziedzin(historii przede wszystkim), to jestem głupia?

dziadowski bicz- to nie znaczy ,ze nie jestes inteligentna ,ale ,ze głupia może troche .. bo osoba madra robi to co jej się opłaci nawet jesli nie ma na to ochoty

A ja myślę, że to kwestia inteligencji. Chodziłam do dobrego LO, nigdy się nie uczyłam a moje najniższe oceny semestralne to były 3, wiadomo tam jakieś wybpracowania napisałam na kolanie, przeczytałam notatki przed lekcją, ale o nauce w domu nie było mowy. Uczyłam się tylko miesiąc przed maturą ,zdawałam także rozszerzone przedmioty. ( Uczyłam sie tylko miesiąc w ciągu 3 lat uczęszczania do szkoły) . Dostałam się na UJ w Krakowie, dziennie oczywiscie;) Nie znam żadnej inteligentnej osoby, która nie przeszła. Długotrwała choroba, problemy psychiczne tak to jest wytłumaczenie. Ale lenistwo? Sama jestem leniem , co świadczy o tym to , że nigdy zeszytu czy książki w ręce nie miałam poza szkołą :)

inteligentny len to osoba ktora olewa dziedziny ktore jej nie interesują i zalicza je moze i na byle jakie oceny ale bez kiwniecia palcem w strone jakiegokolwiek przygotowania. Ale jesli komus poprawia samoocene i samopoczucie myslenie ze fakt ze nie zdal wynika z ponadprzecietnej, niedocenionej inteligencji, to spoko. Tyle ze zycie szybko rewiduje takie poglady:D Dla normalnego czlowieka ktos kto nie był w stanie zdac smiesznego przedmiotu w liceum nawet na 2, ktora juz oznacza żenujaco niski poziom wiedzy to cymbał, tu nie potrzeba dywagacji

mi tez sie zdarzylo ;P 1 ;P troche z lenistwa a troche za bardzo zamierzylam sily na zamiary , za wysoki poziom ;/ moze nawet dobrze sie stalo bo przenioslam sie do innej, skonczylam ja z super ocenami, poznalam lepszych ludzi, zyczliwszych a nie wyscig szczurow ;) a tak wogole to nauczielka za mna nie przepadala co bylo widac, i to ona mnie egzaminowala na poprawce. Mialam z 1 polrocza 2 z drugiego 1, gadka byla ze zdajemy calosc, zorientowalam sie w calosci, przyszlo co do czego okazuje sie ze pisze polrocze i zamiast dokladnie nauczyc sie polowy to lekko zdazylam ogarnac calosc :/ tak bylo...

". bo osoba madra robi to co jej się opłaci nawet jesli nie ma na to ochoty" "Nie osoba mądra, lecz konformista.

ktos kto nie potrafi zdobyc naciaganej 2 i przez to powtarza klase jest debilem:O

"titirititatatam, czyli uwazasz, ze przez fakt, iz zamiast uczyc sie z przymusu tego, co mi kazą, poszerzam wiedze z własnej woli, tak po prostu, bo jestem ciekawa i głodna wiedzy z interesujących mnie dziedzin(historii przede wszystkim), to jestem głupia?" - skoro jestes taka ciekawa i głodna wiedzy to może zainteresowałabys się zasadami polskiej ortografii? Piszę się karzą, a nie każą. Nic tutaj soba nie reprezentujesz niestety, Osmieszyłaś sie koleżanko :)

nie. bo konformizm polega na dostosowywaniu sie do pewnych wartosci ,albo norm ,ale nie koniecznie dlatego ,ze nam sie to opłaci tylko dlatego ,ze inni maja na nas taki wpływ a jeśli jesteś mądra to potrafisz podejmować mądre decyzje w zyciu np ,ze sie czegos nauczysz mimo ,ze Cie to nie interesuje ,ale oplaci Ci sie to

naciagana 2? moja kuzynka miala naciagane 2 ciagle, daleko nie zaszla, poszla z taka ocena na studia, dlugo miejsca nie zagrzala

ale glupi może zmądrzeć ,a nie inteligentny się inteligentny nie stanie

Jakież to inteligentne, zamiast argumentu merytorycznego - ortografia! Nic sobą nie reprezentujesz bo popełniłas bład ortograficzny!

znajomośc ortografii też nie zalezy od inteligencji :)

Osoba , ktora stara się udowodnić ,iż jest inteligentna robiąc przy tym błedy robi marne wrazenie. Na mnie przynajmniej :)

"skoro jestes taka ciekawa i głodna wiedzy to może zainteresowałabys się zasadami polskiej ortografii? Piszę się karzą, a nie każą. Nic tutaj soba nie reprezentujesz niestety, Osmieszyłaś sie koleżanko " - to jest moja powyższa wypowiedź dot. poełnionego błedu, nie napisałam, że autorka nie jest inteligentna bo zrobiła ten bład tylko, że nic sobą nie reprezentuje. Ludzie czytajcie ze zrozumieniem... A jeśli chodzi o inteligencje to zarzuciłam jej brak autorce z podowodu takiego, iż swoja głupote tłumaczy lenistwem.

Jakoś tak dziwnie nie zdać w liceum. Bez urazy ale zapadłabym się pod ziemię ze wstydu. Trzeba naprawdę nic nie robić żeby nie zdać...

swoja droge ciekawe czemu kolezanka od "Cierpień młodego wertera" tak nagle zamilknęła :D

To po co chodzisz do szkoły? Skoro uważasz, że jesteś bardziej wartościowa bo interesujesz się wszystkim poza materiałem obowiązującym do zaliczenia pierwszej klasy. Nie ma nic złego w olewaniu przedmiotów niezgodnych z naszymi zainteresowaniami (co nie znaczy że możesz miec z nich 2) ale to dopiero np. w klasie maturalnej. Materiał z 1 klasy to absolutne minimum. Dlatego nazywa się to liceum ogólnokształcącym bo po ukończeniu tej szkoły ma się (a przynajmniej powinno miec) wiedzę ogólną ze wszystkich przedmiotów.

ZAMILKŁA jeżeli już...

hihahaha poszedła sobie ;D

"To po co chodzisz do szkoły?" Art. 70. Każdy ma prawo do nauki. Nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa. Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa. a poza tym szkoła daje papierek i mozliwośc przystapienia do matury.

A tak w ogóle to skąd wiesz, że nie zdałaś? Jest przecież jeszcze kilka miesięcy do końca roku. Naprawdę nie masz już szansy, żeby zaliczyc ten semestr a w przyszłym spiąc poślady i wyjsc na koniec z przyzwoitą oceną?

ja już powtarzam 1 klase, nie wiem o co ci chodzi i do kogo mówisz.