Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ___zona ______

ratowac malzenstwo?

Polecane posty

Gość ___zona ______

prosze powiedzcie co mam robic. jestesmy malzenstwem od 5 miesiecy a nasze malzenstwo stalo sie jedna wielka klutnia....nie umiemy sie dogadac totalnie w niczym...klucimy sie o drobnostki a potem przeradza sie w wielka awanture....oboje krzyczymy ale maz jak juz brakuje mu argumentow probuje "zalagadzac sytacje uciszajac mnie " sila.... wczoraj np wykrecil mi reke a dodam ze on pierwszy zaczal prowokowac...a najgorsze jest to ze syn ktory ma 4 lata na to wszytsko patrzy...i powiedzial mi dzis: mamo szukajmy nowego domu bez taty.ja mam dohsc krzykow....a jak odprowadzialm go do przedszkola to powiedzial mi mamo ale nie placz w domu...serce az mi pekalo... co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___zona ______
prosze nie ignorujcie tej wiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___zona ______
dzieki naprawde to w zyciu mi jest teraz potrzebne korepetycje z polskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doefoafnbvrisdv
Po pierwsze przestań się kłócić o owe drobnostki. Skoro to drobnostki, to przecież nie warto. Zyskasz trochę spokoju, emocje opadną, może uda się Wam wtedy porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala56
warto ratowac malzzenstwo w ktorym maz podnosi na ciebie reke w pierwszym roku m?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że po pierwsze nie kierować się tym co mówi dziecko... może jakiś psycholog rodzinny by coś pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze było tak burzliwie
miedzy wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :?
dlaczego się nie szanujecie? nie kończycie kłótni zanim pwoiecie za dużo albo zanim dojdzie do rękoczynów? trzeba kłótnie załagodzic, czasem wbrew sobie a potem rozmawiać...niestety jeśli mąz jest kłotliwy to muisz ustępować, sprytnie, nie rozniecać gniewu, łagodzić sytuację a nie krzyczeć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nawet Twój syn nie chce mieszkać z ojcem to po co ratować to małżeństwo? szkoda żeby dziecko było świadkiem takich kłótni, to może bardzo źle na niego wpłynąć. a Twój mąż jak już zaczął na Ciebie podnosić rękę to raczej nie przestanie. jak masz możliwość żeby zacząć z dzieckiem prowadzić samodzielne życie, bez męża, to powinnaś to zrobić. nie ma co się męczyć przy takim facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___zona ______
jest ciezko z dogadaniem sie nikt nie chce ustapic....tyle razy mowilismy ze juz nigdy w ten spsob sie nie bedziemy odzywac a tu znow klutnia goni klutnie...a do psychologa to raczej ciezko isc nam bo miszkamy w niemczech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wajola
ratuj swoje życie i odejdź. nie uczy syna złych wzorców zachowań. Z czasem stanie się taki jak jego ojciec, bo nie będzie znał innego przykładu. Chyba tego nie chcesz ? Wychować kolejnego bandytę?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___zona ______
pol nocy wczoraj z synem nie spalismy bo zaczal wrezeszczec ze sie go czepiam ze nie zamyka dzrwi z lazienki w nocy jak sie zalatwia a ja mu tylko grzecznie powiedzialam a z tego afera sie zrobila zaczal wrzeszczec dziecko obudzil a potem zeby mnie uciszyc to wykrecal mi reke.dzis kwiaty mi dal i przepraszal aaa rano oczywiscie najpierw swoje uslyszlam ze zycie mu zmarnowalam itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___zona ______
Kierownike69 daruj sobie i zeby ciebie kiedys zadne zyciowe problemy nie spotkaly albo zeby cie spotkaly to bys wiedzial ze tak sie nie pisze !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbuj ratować, jeżeli macie syna i wcześniej Wam się układało, może teraz to 'chwilowy' kryzys? Nie bądź uparta, staraj się załagodzić sytuację, jeżeli to drobnostka, to zaciśnij zęby i niech będzie tak, jak Twój mąż tego chce (oczywiście nie mówię tu o całkowitym poddaniu się woli męża - swoje zdanie też trzeba mieć). Można też powiedzieć coś w stylu ' wolałabym, żeby było inaczej, ale kocham Cię i dlatego zrobię tak jak chcesz'. Wtedy mąż będzie wiedział, że Ci zależy. Poza tym, kiedy już będziesz bardzo zdenerwowana możesz wyjść na chwilę do innego pokoju, uspokoić się i wtedy wszystko na spokojnie z mężem przedyskutować. Trzymam za Was kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka z kitką
nigdy nie uwierzę, że 4 letnie dziecko powiedziało cos takiego wybacz, ale jest granica prowokacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___zona ______
przepraszam ze pisze klutnia a nie klotnia!! ale naprawde samo mi sie tak pisze a to chyba w tej chwili nie jest tak istotne prawda? a co do tego zeby odpuszczac mezowi...juz tak tez robilam....bylam cicho i nie reagowalam na jego zaczepki ale nie mozna dluzej sluchac tego....a wczoraj w nocy wyszlam zeby sie uspokoic a w zamian uslyszlam ze jak wyjde z lozka tzn ze mi nie zalezy a ja chcialm swoje nerwy uciszyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___zona ______
tak mi powiedzial moj syn a powiedz po co mialabym tu klamac i pisac nie prawde skoro chce zeby ludzie obiektywnie podeszli do sprawy i sprawdzic czy nie tylko ja mysle tak jak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×