Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Roksana Wawa

Rodzeństwo- wrogowie? Czy ktoś z Was też tak ma?

Polecane posty

Gość Roksana Wawa

Mam 25 lat, wyprowadziłam się rok temu z domu rodzinnego. Mam trzech braci, dwóch starszych, jeden o rok młodszy. Kiedyś za dzieciaka miałam z nimi dobry kontakt, gdy zaczęlismy dorastać bardzo osłabił się ten kontakt, a wręcz traktowaliśmy się jak wrogów. Znienawidziliśmy się przez rywalizację o miłość rodziców. I to do tej pory zostało. Oni mnie niecierpią, nawet cześć mi nie mówią, gdy mnie widzą po roku NIEWIDZENIA.... Wiecie jakie to jest przykre. Jednego ostatnio spotkałam na mieście, powiedziałam mu ,,cześć Dawid" a on przeszedł koło mnie jakgdyby nic udając że mnie nie widział.... Nie przepadam za nimi, ale tak bardzo chciałabym zeby kiedys kontkaty się naprawiły... :( Nie potrafie z nmi zupełnie rozmawiać, oni tego tez nie chca. Maja mnie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękować bogu i partii
ja jestem jedynaczką - jak patrzę p rodzeństwach to chyba najlepsza rzecz jaka mnie wżyciu spotkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to rzeczywiście straszne.... ja z moim bratem też się zbytnio nie przyjaźnimy, w zasadzie nigdy nawet nie zadzwoni chyba że raz na ruski rok czegoś potrzebuje, ale chbya nie doszło jeszcze do tego co u ciebie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakrętka od butelki
spróbuj jakoś naprawić relacje z braćmi. Ja mam siostry i żyjemy w zgodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksana Wawa
Chcialabym miec siostre... Majac trzech braci jest ciezej, bo oni ze soba trzymaja a mnie traktuja jak gówno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
Rywalizacja o miłość do rodziców ? to u was trzeba bylo zabiegać o miłość ? u nas normalka a nienawiść przyszła jak był podział majątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksana Wawa
Ja az sie boje momentu kiedy rodzicow zabraknie... Nie bede miec juz wtedy nikogo bliskiego z rodziny... Tych kontkaktow uwierzcie mi ze sie nie da odbudowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygtfrde
u mnie to samo.a 4 nas jest..i nie jakas patologia tylko "normalna"rodzina..siostra za plotem praktycznie bo wybudowalysmy sie obok siebie..bracia w innym miescie... siostra zawsze rywalizowana przez mame wiec wiadomo.. tato zył to wiedzialam,ze mam chociaz w kims oparcie...ze mam sie komu wyplakac:(a dzis?czuje sie jak sierota:( sama mam jedno dziecko i nie wiem czy starac sie o kolejne patrzac na to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga83
ja mam czworo braci i żadnym nie utrzymuje kontaktów czasami wolałabym być sama ciągle się o coś kłuciliśmy teraz jak dorośliśmy też się kłucimy bo jest nas piecioro a tylko jedno mieszkanie. mam dziecko ale jedno wiecej nie chcę wszystko będzie dla niego i nie będzie musiał z nikim walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga83
nie bedziesz sama założysz sobie swoją rodzinę taką o jakiej zawsze marzyłaś nie masz czego żałować po co ci taka rodzina co na ulicy udaje że cię nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksana Wawa
Ale w tym sęk ze wstydze sie tego... Moj facet ciagle sie wypytyje kiedy pozna moich braci... :O Ja mu mowie ze za jakis czas na pewno... Co mam mu powiedziec- ze oni maja mnie gdzies a tymbardziej mojego mezczyzne?????? :( Jaki wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgjgjvjvjvjvjvj
współczuje Wam :( szczerze to nie wiem jak to jest..bo ja mam z bratem świetny kontakt,jasne że czasem sie kłócimy ale zawsze sobie wybaczamy bo to nie ma sensu.Niby byłam faworyzowana jako ta która sie lepiej uczy ale od początku byłam za to zła na rodziców bo uznałam że to niesprawiedliwe i sie nie wywyższałam ani brat nie był zawistny. Teraz los sie tak odwrócił że to on jest w centrum zainteresowania a ja wręcz na marginesie. Czasem mnie to wkurza ale z drugiej strony to rozumiem,tak wyszło po prostu. Do brata nie żywie urazy,to nie jego wina. Jak już to zła jestem oczywiście na rodziców. Właściwie gdyby nie brat to nie miałabym przyjaciół.. byłabym całkiem samotna. Nie miałabym komu sie wygadać.. rodzice nigdy mnie nie rozumieli,to jest zupełnie inny świat. A że jestem nieśmiała to prawie nie mam znajomych. To z ojcem mam bardzo złe stosunki ale że brat też to możemy wzajemnie na ojca narzekać albo bronić się przed nim :P Dla Was moze być abstrakcją to co ja pisze ale za to jak ja przeczytałam wpis "ojciec był osobą której mogłam sie wypłakac" to ja poczułam sie dziwnie. Widać cięzko o rodzinę idealną. Moja rodzina bardzo od takiej odbiega,jedynie właśnie ja z bratem tworzymy taką więź. Więc nie myślcie że nie warto sprawiać swojemu dziecku rodzeństwa,ja jestem innego zdania. Jedynacy tego nie zrozumieją ale większość moich wspomnień zabaw z dzieciństwa jest właśnie z bratem,z osobami z zewnątrz nie można aż tak sie zżyć jak z kimś z kim sie spędza czas codzień. I nie można czuć aż takiej swobody ( ja czuje przy nim maksymalną przy czym przy większości ludzi,nawet koleżankach czuje jakieś napięcie,wiem że jak sie zachowam niewłaściwie mogą mieć o mnie złe zdanie a dla brata przecież bez względu na wszystko będę siostrą,tą co zawsze ) Myśle nawet że ta więź jest nierozerwalna właśnie ze względu na więzy krwi,że tak po prostu sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oburzona7729
Ja z pewnością tak mam. A na dodatek muszę udawać, że nie jest między nami aż tak źle, żeby doszczętnie nie rozpier**lić rodziny. Masakra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak miałam. Wyprowadziłam sie i teraz między mną a siostrą kontakty znacznie sie ociepliły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Ja właśnie za dzieciaka miałam zły kontakt z moim starszym bratem, bo on chłopak, ja dziewczyna, inne zabawy, itd. A obecnie mój brat to mój najlepszy przyjaciel. Poprawiło się między nami tak gdzieś, gdy miałam z 14-15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz się czego wstydzić, to nie twoja wina, przecież Ty chciałabyś inaczej. Mam nadzieję że chociaż ten chłopak twój jest fajny, bo u braci nic nie wskórasz. Miłości się nie da na siłę zdobyć, daj sobie spokój. Czasem lepsi są obcy ludzie od rodziny. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×