Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiem....

Odchodzę od męża

Polecane posty

Gość wiem....

Postanowiłam, to nie jest warte nic.... wczoraj miałam urodziny i stwierdziłam że to już koniec. Mój mąż nawet się nie wysilił żebym chociaż kwiatka dostała, a prezenty dla jego mamusi nie mogą być mniejsze niż 300zł. Czyli ładnie sobie mnie ceni? Jesteśmy małżeństwem dopiero do pół roku, ale totalnie się od siebie różnimy jak OGIEŃ i WODA. Zamiast być dobrze jest coraz gorzej, a ja nie wytrzymuje psychicznie. Ciągłe oskarżenia, ciągłe narzekania, ciągłe niezadowolenia - to straszne że nie widziałam tego przed ślubem - a może po prostu tłumaczyłam sobie że to co widzę to tylko chwilowe? Wzięłam dzień wolny na jutro, pakuje manatki i uciekam do rodziców, a potem wracam do UK gdzie mieszkałam przez 6 lat. Chcę sobie ułożyć inaczej życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davvidd
a masz z nim cywilny czy koscielny? ja z moim mezem tez sie bardzo roznimy i chyba nie ma jedynej rzeczy ktora by nas pojednala.. ale my mamy dziecko i dlatego go nie zostawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Chociaż jedna mądra się znalazła :) Gratuluję odwagi i rozumu. Przed ślubem często nie widać problemu bo każdy udaje takiego "ach" i "och", a potem wychodzi szalona różnica, z którą człowiek nie daje rady walczyć... Życzę Ci więcej szczęścia następnym razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c rauai a
ktoś może ci pisać a spróbuj jeszcze musicie się dotrzeć , a ja ci powiem tak nie pasuje ci to spadaj nie masz co czasu marnować a za rok dwa trzy dopiero będziesz w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem....
Dzięki.... ja mam niestety i kościelny i cywilny :( bede pisac podanie i tu i tam. ALe narazie chce sie wyprowadzic, a potem na nowo wrocic tam gdzie zylo mi sie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadziwiona swoim odczuciem....
Warto tak od razu wszystko rzucać w emocjach? Może powiedz mu co o tym wszystkim myślisz? Porozmawiaj z nim o tym co CIę boli. Idźcie do psychologa razem i przegadajcie swój związek. Potem będziesz mogła podjąć decyzję patrząc na to wszystko z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem....
On nawet nie chce isc do psychologa.. i uwierz bardzo go kochalam, swiata poza Nim nie widzialam bo przed slubem byl kochany, nosil mnie na rekach. Po slubie stal sie nadetnym, mrukowatym i wiecznie niezadowolonym z zycia mezczyzna. Ja tak nie potrafie zbyt wiele rzeczy jest pieknych w tym zyciu zeby tak negatywnie patrzec na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×