Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ile tego macie??????

Ile macie ubrań ? spodni ,sukienek, bluzek itp

Polecane posty

Gość PurpleOrchid
A ja ostatnio wywaliłam wszystko w czym nie lubię/ nie chcę/ na razie nie będę chodzić. Zostało mi tylko tyle: http://www.purpleorchid.pl/moja-szafa/ Wisi tam jedna sukienka, dwie pary leginsów, jeansy, może ze trzy bluzki, dwa żakiety i może jeszcze jakieś drobiazgi. Będę teraz kupowała jedynie rzeczy, co do których mam 100 % pewności, że mi się podobają, dobrze mi w nich i będą mi pasować do reszty garderoby. Nie liczy się ilość, tylko jakość :) Może koleżanka kolekcjonuje ciuchy przez "pół życia"? Znam takie :) Jak się w rzeczywistości zagłębisz, to okazuje się, że tylko 10 % tego się nadaje do noszenia i że pewnie wyrzuciłabyś resztę, bo zniszczone, nie modne czy po prostu nie ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12tydzcizy mam
a aj mam jedne jenasy i jedne baleriny i kilka bluzek i zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjouioi
Liczyc mi sie nie chce, mam duzo ubran i butow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDH;HAHDAD
ja mam sporo, w ciągu roku waga mi się waha od rozmiaru 38 do 42 i mam po kilka sztuk rzeczy w każdym rozmiarze, butów pełno, nie kupuję dużo rzeczy, ale mało niszczę (zawsze w domu się przebieram) więc i tak rośnie ilość ubrań....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzinsy - 4 pary leginsy - ok. 10 par Koszule - ok. 25 sweterki - 5 Marynarki - 7 spodnice - 10 sukienki - ok 20 buty - ostatnio liczylam i wyszlo mi 45 par topy, t-shirty - ok. 25 szt. + cale wory ubran na strychu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjdhj
ja mam małe mieszkanie, małą szafę więc nie mogę sobie pozwolić na kolekcjonowanie starych ciuchów z nadzieją że kiedyś może w nie wejdę czy kiedyś może zaś będą modne. Nie mam gdzie przechowywać wiec robię regularnie porządki i wymieniam na świeże. Co jakiś czas robię zakupy i wtedy wywalam jakiś stary ciuch w którym już nie chodzę z różnych powodów bo np. już mi się nie podoba, nie mój styl, znoszone, nie pasuje mi do niczego, za małe, za duże..... nie mam drogich ubrań więc raczej nie mam wyrzutów sumienia. jak mi się ubrania nie mieszczą na wieszakach to znak że trzeba coś wywalić i wtedy zawsze się okazuję że np. tego kwiecistego golfu nie miałam już na sobie 3 lata i pewnie już go nigdy nie założę więc oddaje do kontenera na używaną odzież. Tym oto sposobem jest miejsce i swobodnie można przesuwać wieszaki:) jeszcze nigdy nie tęskniłam za żadnym starym ciuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutyiuytedie
nie lubię jak ktoś kupuje mi ciucha i na szczęście nikt tego nie robi:) nie mogę sobie pozwolić na trzymanie nietrafionych ciuchów mam za małą szafę na takie zabawy. Staram się trzymać tylko to w czym chodzę na bieżąco. Poza tym lubię kupować nowe rzeczy więc często odświeżam garderobę nie lubię latami chodzić w tym samym. Kupuje chodzę raz w tygodniu i po roku mi się nudzi to wyrzucam. Przeważnie i tak jest już zmechacone bo kupuje tanio w sieciówkach bluzki po 39 zł więc żadna strata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyeryy
teraz jak coś kupuje nowego to jedną starą rzecz wywalam :) i tym sposobem można zachować porządek :) kiedyś miałam za łóżkiem 5 worów ciuchów bo się w szafie nie mieściły!!! po roku je wywaliłam:) teraz na bieżąco przeglądam i oddaje do kontenera dla bezdomnych niech ktoś ma z tego pożytek. muszę jeszcze poukładać ciuchy wg jakiegoś schematu tzn, spodnie do spodni a nie spodnie, koszulka, zaraz jakaś kurtka i zobaczę czego mam najmniej czego najwięcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny wy w porownaniu do mnie to macie pikus ja to mam ful ciuchow jestem kobieta elegancka i na kazdy dzien zakladam cos innego tam gdzie ja mieszkam jestem bardzo pophlarna razem z moim mezdm i cala rodzina poniewaz mojego meza dziadek jest wojtem tokze wiecie ludzie u nas patrza jak my chodzimy ubrami a przeciez nie moge chodzic byle jak i nie mogs miec na sobie po raz 50 tej samej sukienki czy innej czesci garderoby wiec ja chodze kazdego dnia inaczej ubrana zakladam ubrania tylko raz wkem pewnie wydaje wam sie to glupie ale to prawda hehe tskze ja mam ubran bardzo bardzo duzo w domu mam 3 garderoby i juz sie nie mieszcze z tymi ciuchami hehe a wie w przyblizeniu podam wam ile moge miec ciuchow w domu powtarzam w przyizeniu -- sukienek ok 360 ale od groa ich mam spodniczek--250 tez sporo ich mam bluzek-- 250-300 garsonki-- 150 spodnie-- 250 komplety 250 zakiety i marynarki--450 tuniki-- 100 plaszcze-- 150 kurtki-- 300 szale-- 100 czapki-- 100 poncza-- 50 wdzianka--50 buty-- 500 par torenki--500 szt tskze widzicie jaka mam ggarderobe podalam wszystko w przyblizeniu bo nie wiem dokladnie ile tego jest moja rodzina sie smieje ze ja to jak Kate chodze ubrana tylko raz mam cos na sobie ubranego i do szafy i taka prawda nie moge sie skompromitowac przex ludzmi i ubraz 2 razy tego samego jak by to wygladalo skoro cale moje miasto ma mnie patrzy i nasladuje i wzoruje na tym jak sie ubieram i kazdego dni slysze od ludzi ze slucznie wygladam w tych ubraniach takze ja mam najwięcej ubran z was wszystkich a to nie koniec bo codziennie szukam czwgos nowego i zamawiam albo szyje takze jeszcze wiecej bede miala tych ubran i bede codziennie ładnie wygladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfgdf
ostatnio trochę szmat wywaliłam z szafy. Resztę wystawiłam na sprzedaż jak się nie sprzeda to też wywalę bo już w tym nie chodzę a szkoda mi miejsca w szafie. Poza tym jak mam za dużo ubrań to czuję się taka stłamszona nimi i nie wiem w co mam się ubrać. Jak mam kilka zestawów to lepiej wszystko idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet nie dałabym rady policzyć - tyle to szaf, kartonów i worków. I... żałuję. Wystawiam po trochu na Allegro. Chcę mieć mało... ale fajne... naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam bielizny (majatki plus skarpety) około 15 sztuk bo pranie robię raz na prawie 2 tyg zanim mi się pralka zbierze 3 staniki ale za to porządne, dobrych firm i dobrze dobrane 2 pary jeansów 2-3 pary leginsów o różne grubości 2 spodnie do pracy bardzie eleganckie 3-4 bluzki/ sweterki/ na sezon/porę roku 10 thisrtów/ tunik na lato 2 komplety do pracy 2 pary butów na każdą porę roku dodatki (szaliki, czapki) po 1lub 2 kurtki na każdą porę roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koszulek - okolo 50 sweterki cienkie okolo 30 grube - okolo 10 spodnie - okolo 10 par spodniczki - ok. 8 spodenki krótkie 12 butów mam malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupuję rozsądnie. Ubrania są dla mnie ważne, ale bez przesady. Szczególnie upodobałam sobie kreacje z Nunu.pl. Zajrzyjcie, sa naprawdę stylowe. http://nunu.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam dużo bardzo:( Jestem uzależniona chyba od ciuchów:( Kupuje, ponoszę jakiś czas. Czasem tylko raz, czasem nawet dwa, trzy lata coś mam i oddaję do takiej rodziny, gdzie jest więcej dzieci (6 dziewczynek z tego dwie poważnie chore) i nie mają ojca i żyją bardzo biednie albo jak są jakieś zbiórki czy coś. Za to mam tylko jedne szpilki, jedne sandały, jedne na koturnie, jedne trampki i botki też jedna para :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w szafie kurtka - 1 dzinsy - 2 sweter -1 bluza - 2 polar -1 spodnie wojskowe - 2 krótkie spodenki - 3 bielizna termoaktywna - 1 komplet rękawiczki - 1 czapki -2 bielizna - kilka szt t-shirty - 4 buty - 3 a teraz najlepsze lycra sportowa bo jestem rowerzystą kostiumy (body takie jak do triathlonu) -10 spodenki z szelkami - 2 spodenki bez szelek -1 spodnie ocieplane - 1 legginsy - 5 nogawki - 2 rękawki - 1 koszulki - 4 rękawiczki - 2 chusty -2 kask - 1 buty spd - 1 stroje do gimnastyki akrobatycznej - 20 i to chyba tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to bedzie straszne... odkad przeprowadzilam sie do Niemiec i mam heh spoooro wiecej kasy do wydania to przyznaje, zamoast oszczedzac bo wielu z tych rzeczy nie potrzebuje ale nie potrafie sie opanowac... -kurtki mam 3 jesienne plus 2x cienki jesienno-wiosennu plaszczyk,2 zimowe plus zimowy plaszcz -sweterki ze 20 grube, cienkie narzutki na lato itd -bluzki z dlugim rekawem/tuniki z 10 -bluzki letnie/topy/polo itp chyba z 50 -jeansy 4 pary ale mam jeszcze kilka par materialowych dlugich spodni i z 10 par legginsow. - sukienek mam z 25 poloa nieubrana lub tylko raz - majtek mam milion, ale stanikow mam 5 tyklo z triumpha nie kupuje w jakis new yorkerach bo to badziew zle trzymaja biust - a do tego wszystkiego trenuje na silowni i spedzam na niej sporo czasu takze mam jeszcze 4 pary legginsow sportowych, jedne krotkie, jedne szorty, 3 staniki sportowe tez triumph, i z 10 topow - aaa no i jeszcze z 10 koszul. Tragedia ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy tego nie liczyłam i chyba szkoda mi na to czasu. Na pewno najwięcej mam bluzek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa i jeszcze z 10 par szortow i 25 spodniczek roznych letnich eleganckich... o butach nic nie mowie pewnie z 40 par

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samych ubrań nie mam zbyt dużo, ale jestem uzależniona od torebek i butów, które są moją słabością odkąd odkryłam markę http://www.celebritybycb.com/ - powiem szczerze, że gdyby nie wypchana garderoba to bym pewnie kupowała ich jeszcze więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_Dodoni
Czytam z przerażeniem, bo właśnie przygotowałam 7 wielkich worów do wydania, pewnie powinnam jeszcze 2-3 oddać. Ponieważ wydało mi się to chore, wpisałam do wyszukiwarki pytanie, które doprowadziło mnie tutaj. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak obrosłam w rzeczy, ale jak czytam, że to tak powszechne, to jeszcze bardziej mnie to przeraża. Ja już jestem dojrzałą panią 50+ i gromadziłam te ciuchy latami, więc trochę się usprawiedliwiam. Ale i tak muszę sobie zadać przy okazji kilka ważnych pytań o sens tego wszystkiego. I wy, dziewczyny przemyślcie, co robicie, bo macie szanse zmienić coś w swoim życiu. Jak czytam o dziesiątkach czy setkach sukienek, to pytam, czy macie szansę założyć to ze trzy razy zanim wyjdą z mody i czy to po prostu ma sens. Stajecie się ofiarami modowego marketingu i/lub załatwiacie zastępczo jakieś swoje nierozwiązane problemy. Poza tym wydajecie pieniądze, które można byłoby przeznaczyć na jakieś inne, ważniejsze cele życiowe. Nie ważne, czy jesteście przeciętnie sytuowane, czy zamożne - to po prostu w którymś momencie zaczyna robić się niemoralne. Świat głoduje, tyle osób potrzebuje wsparcia na leczenie, na przeżycie - pomyślcie o tym, kupując kolejną rewelacyjną bluzeczkę, bez której nie możesz się obyć. Proponuję, być rezygnując odłożyła sobie 3/4 z tej kwoty na następny fatałaszek, bez którego nie możesz się obyć, a 1/4 przeznaczyła na sensowny cel charytatywny. Zapewniam, że wtedy będziesz naprawdę pięknym człowiekiem! Zwłaszcza, gdy jest się - jak czytam na forum - córką wójta. Taka "pozycja" nie zobowiązuje do bycia lalą do strojenia, ale do wykazania się odpowiedzialna obywatelską postawą. Ja też mam eksponowane stanowisko i też wpadłam w pułapkę myślenia, że 'trezba się pokazać". Bzdura! Kobieto, rozdaj te ciuchy naprawdę potrzebującym, bo to co piszesz wcale nie świadczy o Tobie dobrze. O ile w ogóle wracasz na to forum, może chodizło tylko o to, by się pochwalić i już? Smutne jest też to, że tak jak w życiu, zdaje się, że ciuchy / rzeczy / przedmioty przesłoniły niektórym z Was cały świat, tak i tutaj praktycznie nie widzicie się nawzajem jako ludzie. Prawie zero dyskusji, komentarzy, jakiejkolwiek wymiany myśli - tylko szafiarska buchalteria. Z uznaniem przeczytałam kilka wpisów o minimalistycznej dyscyplinie i w pełni zgadzam się, że zapchana szafa nie jest żadną gwarancją dobrego stylu czy elegancji. A tego właśnie i Wam, i sobie życzę. Mniej szmat - więcej osobowości! Pozdrawiam serdecznie - trzymajcie się :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na swoje potrzeby mam tylko jedną, niezbyt duża szafę, dwudrzwiową. Muszą się w niej zmieścić takie przedmioty jak odkurzacz i deska do prasowania a na polnych półkach dokumenty oraz skromny zapas kosmetyków. Tak więc nie mogę magazynować maneli, nie wiem dokładnie ile mam ubrań ale niezbyt dużo. Czasami coś kupuję, bardzo często wyrzucam bo chcę, żeby w tej szafie było tylko to co na pewno noszę i używam. Bieliznę trzymam w komodzie, ma 4 szuflady, muszę ją dzielić z chłopakiem, muszę w niej zmieścić też takie przedmioty jak żelazko i golarka do ubrań oraz depilator. Chłopak ma na swoje potrzeby szafę podobnej wielkości jak ja, ale musi w niej zmieścić także ręczniki i pościel oraz wszystkie swoje buty (w pudełkach). Tak więc też nie ma za dużo miejsca na ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam z czystej ciekawosci , bedąc u kolezanki z pracy ostatni bylam w szoku ile ma ciuchów , ze 20 par jeansow, kilka kurtek , dziesiątki bluzek i tshirtów , całe szufladu majtek i biustonoszy ,zupelnie jak w sklepie pechowiec.gif https://eluno.pl/Bluzki-damskie-c24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×