Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WILK ZJADAJĄCY LUDZI

W Bieszczadach wilki atakują ludzi

Polecane posty

Gość WILK ZJADAJĄCY LUDZI

W Bieszczadach wilki atakują ludzi W Bieszczadach wilki próbowały zaatakować 17-letniego chłopaka. Wieczorem w miejscowości Średnie Wielkie idącego drogą nastolatka otoczyły cztery wilki. Nie wyrządziły mu krzywdy, ponieważ zostały spłoszone przez światła nadjeżdżającego samochodu. Zdaniem specjalistów, wilki próbują atakować ludzi, ponieważ zimą jest im trudniej zdobywać pożywienie. Latem szukają zdobyczy wśród zwierząt hodowlanych, głównie owiec na pastwiskach. Tylko w tym roku podkarpaccy hodowcy ponad 180 razy zgłaszali przypadki ataków wilczych watah. Drapieżniki zagryzły ponad 350 owiec oraz kilkadziesiąt kóz i cieląt. Wilk jest zwierzęciem prawnie chronionym, dlatego hodowcy mogą starać się o odszkodowania za poniesione straty. W tym roku wojewoda podkarpacki wypłacił z tego tytułu 176 tysięcy złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WILK ZJADAJĄCY LUDZI
Ludzie w Bieszczadach coraz częściej spotykają się z tak agresywnym zachowaniem wilków. To jakby powrot do czasów wilkołaków, do zamierzchłej przeszłości. A przecież jest XXI wiek. Tu jest, *****, więcej wilków niż ludzi mówi bez ogródek Heniek, pilnujący owiec pod Wetliną. Zimą wchodzą do wsi i zjadają psy. Podszedł do pilarza na metr dodaje Piotr Augustyn, który z psami, przez wilki, nie spał całą ostatnią noc. Ten odpalił piłę, a zwierzak się nie bał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikun
w lubuskim też są wilki przynajmniej były w tamtym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WILK ZJADAJĄCY LUDZI
O jednego za dużo Ile dokładnie wilków żyje w Bieszczadach, tego nikt nie wie. Dwieście, trzysta, a może czterysta? Operowanie różnymi danymi jest efektem stosowania rozmaitych metod ich liczenia. Ekolodzy liczą tropy, leśnicy opierają się na obserwacjach watah, a naukowcy łączą obie te metody i śledzą je dzięki elektronicznym czipom w obrożach pojmanych osobników. Nie mam nic przeciwko wilkom twierdzi Jerzy Waszczyszyn z nachodzonego przez watahę Bandrowa. Byle nie było ich za dużo. Na Ukrainę jak wilk pójdzie, to nie wróci. Chyba że jako pokrowiec w samochodzie. Na Słowacji też jest odstrzał. Tylko u nas mają raj. W gminie Czarne na pewno jest już o jednego wilka za dużo. W ubiegłym tygodniu minister środowiska wydał zgodę na jego odstrzał. Jest z watahy Stebnik, która poluje ze wzgórza między wsiami Rabe i Bandrów. Wszyscy mają nadzieję, że będzie to ten sam, który zaatakował dzieci Antoniego Dydaka. Bywało, że wilki przychodziły do stada trzy razy jednego dnia mówi Dydak, nie mogąc doczekać się dnia rewanżu. Bo jak wilk spróbuje mięsa owcy, to już nie ma rady. Musi wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estomiusz bull
Nie znam sie na wilkach ale artykul pisany jak powiesc. Ale wujek mysliwy opowiadal ze wilka ciezko odstrzelic, bo one wyczuja czlowieka i nie podejda. PS Ile wazy taki wilk karpadzki(?) i jaki pies moze skutecznie przegonic ,,dzikusa" kiedy ten zdecyduje sie powalczyc/zostanie zaatakowany przez psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwrustrowana
Dostalam dzis przeterminowana gazete z 8 pazdziernika 2004 ,Kulisy. Na tytulowej stronie jest pysk pelen krokodylich zebow i tekst cyt"Drapiezniki atakuja ludzi. Strach padl na wioski. Wladze pozwolily strzelac do agresywnych zwierzat." W srodku jeszcze gorzej Artykul autorstwa Andrzeja Chylinskiego to stek glupot i zmyslen ,ktore nawet dla takiego laika jak ja sa latwe do rozszyfrowania. Autor opisuje jak to wilki nie boja sie juz czlowieka ,podchodza ,szczerza zeby a na strzaly racami (racami ,akurat) lub klakson nawet sie nie ogladaja. Ciekawostek jest wiecej ale nie chce tu przytaczac tego artykulu. Tylko tak pisze zeby sie wyzloscic.U nas w Polsce wszystkie dzikie,zdziczale zwierzeta panicznie boja sie czlowieka.Czy to koty,golebie, zdziczale psy .Wystarczy syknac ,tupnac i juz ich nie ma.Tymczasem wilki tak sie ,bestyje jedne,ucywilizowaly ,ze strzelaja im racami na glowa a one nic. Wpadalam na pomysl ,ze moze powinno sie je w takim razie wlaczyc do hodowli psow ,bo jak wiadomo coraz wiecej psow boi sie strzalow Jade za tydzien w Bieszczady ,bede szukac wilka Skoro jest ich tam 400 egzemplarzy chyba nie powinnam miec wiekszych klopotow. W zeszlym roku moj tesc spotkal w Bieszczadach niedzwiedzia,a sarny to juz poprostu nam spowszednialy.Przychodza na laki obok domku w lato jak tam mieszkamy.Wiec chyba nie da sie nie spotkac wilka skoro taki jest liczny. Wsciekam sie i tyle mojego co sobie pogadam. Chlop zywemu nie przepusci.Ciekawam co ich bedzie atakowac jak wykoncza wilki .Moze wsciekle zajace ? Pozdrawiam i mam nadzieje ,ze rozumiecie moje zacietrzewienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczą się
od mieszkańców tych okolic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety, lobby eko-oszolomow
jest zbyt silne. Nawet jak dojdzie do jakiejs tragedii, gdzie zginie czlowiek i tak bedą naciski, aby nie odstrzeliwac wilków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość her he ha ha....
To nie wilki lecz ludzie...wbijają szpilki!:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żmiju
co za brednie !! a jak się spotka sarenki blisko siebie lub wiewiórkę itp TO TEŻ CHCĄ CIE ZJEŚĆ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×