Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kylie13

czy odezwać się do byłego?

Polecane posty

Gość kylie13

Moja historia zaczęła się rok temu w styczniu i skończyła w tym roku w styczniu.Opowiadając z grubsza...poznałam chłopaka,w którym szybko się zakochałam i szybko zauważyłam,że to nie jest jakieś przelotne zauroczenie,lecz poważne uczucie.On niby też coś poczuł,był mną oczarowany,chciał się spotykać,mówił że mu zależy...ale niestety był to typ faceta,który wolał być sam,a mieć kogoś do niezobowiązujących spotkań.Nie chodzi o to,że umawialiśmy się tylko aby iść do łóżka.Spędzaliśmy również czas jak bliscy przyjaciele,ja nawet odbierałam to jako parę,ale parą nigdy nie byliśmy.Bolało mnie to,gdy widziałam jak oglądał się za innymi,jak miał swoje koleżanki,jak się nimi zachwycał,ale nadal twierdził,że ja jestem kiś bliższym dla niego.Tak mijały miesiące,wylewałam łzy przez jego zachowanie i chciałam mu pokazać jak bardzo mi zależy.Skoro on twierdził to samo,to czemu nie mogliśmy oficjalnie być razem.Pewnego dnia powiedziałam mu wprost,powiedziałam,że czuję się źle w tej sytuacji,że chciałabym czegoś więcej,a on odpowiedział,że nie ma czasu na stały związek.Po tej rozmowie zaczęło się psuć.Kilka dni później stwierdził,że tamta rozmowa to było zerwanie z mojej strony i,że z nami koniec.Byłam w szoku,prosiłam by nie odchodził,tłumaczyłam że chciałam z nim być,ale na nic...Wszystko się skończyło.Później zdałam sobie sprawę,że on wystraszył się moich wyznań,że gdybym dalej zgadała się na taki przyjacielski układ to dalej bylibyśmy "razem",a że zaczęłam oczekiwać od niego czegoś więcej,to on się wystraszył i to skończył...Powiedział mi na koniec,że możemy być przyjaciółmi tak normalnie,ale ja z tej złości,z tego w jakim wtedy byłam stanie odmówiłam i powiedziałam,że nie chcę go znać.Ciężko mi było powstrzymać się od napisania do niego,ale wiedziałam,że to nic nie zmieni.Tak miną już ponad miesiąc od kiedy nie mam z nim kontaktu i właśnie tu pojawia się problem.Teraz trochę się z tym wszystkim pogodziłam,ułożyłam sobie wszystko i potrafię przetrwać,ale czasem nachodzą mnie wspomnienia,nadal go kocham i tęsknię za nim cholernie,choć ogarnia mnie złość za to jak mnie zranił. Ale myślę o tym,czy nadal chciałby żebyśmy się przyjaźnili.Zastanawiam się czy w ogóle jeszcze pamięta o mnie,czy czasem pomyśli o mnie.Minęło już trochę czasu i co raz poważniej chciałabym dalej z nim utrzymywać kontakt choć od czasu do czasu,ale z drugiej strony to trochę głupie.Jeżeli on też by tego chciał mógłby się przecież sam odezwać.I jakby to miało wyglądać,kumplować się z byłym,który tak zranił,a którego nadal kocham.Jak myślicie czy powinnam się odezwać któregoś dnia? Czy lepiej poczekać jeszcze i zobaczyć,może sam się kiedyś odezwie,a może nie chce ze mną rozmawiać,bo tak mu jest lepiej? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha zostawilas go
i czekasz az sam sie odezwie . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kylie13
po pierwsze nie ja go zosawilam tylko on mnie a czekam bo mialam nadzieje ze skoro bylismy razem to po rostaniu bedzie chcial choc czasem sie odezwac sam proponowal przyjazn...ale z tego co widze traktuje mnie jakbym nie ostniala jakby mnie nigdy nie bylo i nie bedzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym byla na twoim miejscu to nie szukalabym z nim kontaktu, facet sie toba zabawil nie oszukujmy sie... jestem pewna ze sie do ciebie pierwszy odezwie moze nie dzis nie jutro ale odezwie sie, musi minac troche czasu zanim poczuje ze kogos mu brak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska1234
Poznaj kogoś nowego. On się w Tobie nie zakochał i już nie zakocha. Myślę że jest zwykłym kurwiarzem i cwaniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kylie13
tak macie racje...rozumiem to co sie stalo i to jak mnie rzucil bez problemu,a jednak szukam na sile kontaktu choc nie bedzie juz dobrze...ale mimo to czekam by choc pokazal ze kiedys troche dla niego znaczylam. czasem mysle ze po prostu nie chce tego puscic nie chce isc na przod i tkwie w tych wspomnieniach a nie powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×