rozpada mi sie związek z powody dziecka

ale Wy jesteście chamscy... ja skończyłam licencjat jak miałam 21 (rok wcześniej poszłam do szkoły)... od razu zaczęłam uczyć w szkole i w między czasie zrobiłam magistra - zaocznie! Też chciałam mieć dziecko w tym wieku, ale odpowiedniego faceta poznałam dopiero w wieku 25 lat, a dzidzia dopiero w wieku 28 :( i żałuję, że go wcześniej nie poznałam :)

"nie koniecznie". Poziom edukacji żenujący. Jak mamy takich polonistów, to aż strach do lekarza iść.

studia polonistyczne na większości uczelni są teraz dwustopniowe. Pierwszy kończy się licencjatem po 3 latach. Potem 2 lata magisterium. Jak ktoś pisze że tylko studium trwa 3 lata, to widać że o studiach i studentach słyszał w telewizji. Bycie polonistą nie wyklucza robienia błędów.

Nie, nie wyklucza. Studia medyczne też nie wykluczają braku wiedzy o np. schorzeniach wątroby, bo się nauczyć studentowi nie chciało. Ale Ty chciałabyś trafić do takiego gastrologa?

widzę różnicę pomiędzy pisaniem na kafeterii a przyjmowaniem pacjentów w skupieniu, w gabinecie i za pieniądze. Subtelną, ale jednak :)

Ja nie widzę - brak podstawowej wiedzy z zakresu "studiowanego" kierunku wyłazi niezależnie od miejsca zaprezentowania umiejętności.

owszem na nauczycielskiej. ale nie wiem teraz czy chce wziąść ślub z nim. WZIAC A NIE WZIASC PANI POLONISTKO !!!

Ja też uważam że ten wiek jest już odpowiedni żeby mieć dzieci. Sama mam 22 lata i 6 miesięcznego synka. mój mąż ma 23. Oboje jesteśmy zapatrzeni w naszym dziecku i uważam że mój mąż świetnie nadaje się na ojca, bardzo dobrze się zajmuje synkiem :)))) więc myślę, że to nie kwestia wieku, tylko kwestia gotowości psychicznej na rolę rodzica.

wiesz, problem polega na tym, że na polonistyce nie uczą ortografii. A już z całą pewnością nie jest to podstawowa widza dotycząca tego kierunku . Jak by napisała, że Kochanowski wielkim prozaikiem był, no natarcie na nią uznam za uzasadnione. A spory o ortografię na kafeterii są już nudne i płytkie.

chciałabyś taką nauczycielkę dla swojego dziecka? nie, no gratuluję :D!

Gdyby to był spór o "nic" - to mogłabym się zgodzić co do "płytkości" wytykanych błędów. Ale, na miły Bóg!, trafiło na POLONISTKĘ!!! Która ma aspiracje uczyć innych! Już samo obycie z książkami, zwykłe oczytanie (a przecież poloniści czytać zwykli) daje takie "opatrzenie się" z właściwym ortograficznie zapisem słów, że naprawdę nie powinno to być trudne dla (jak mniemam) przyszłej NAUCZYCIELKI!!

jakoś tam mu się sprawdzałaś jako cieplutki materac ale jako matka jego dzieci - co to to nie ! cóż, czas poszukać innego takie życie :)

dajcie jej spokój z tym wytykaniem błędów, ciekawe czy wy też jesteście tacy nieomylni... żenujące jest to, że u kogoś to się zadrę w oku wypatrzy, a u siebie belki w dup*e to już za przeproszeniem nie!!!!!!! nawet najlepiej wykształceni ludzie z najlepszymi opiniami popełniają błędy!!!

do - do mama taka sobie dobre pytanie :) Jak tam mamo taka sobiee? Chciałabyś?

na nauczycielkę dla dziecka, żonę dla siebie i kochankę dla męża. Tylko nie wiem czy autorka podoła moim chęcią.

salva Pokaż mi tę belkę w mojej dupie, to pogadamy. Bo ja języka ojczystego używać potrafię. W przeciwieństwie do obecnej tu "polonistki".

toś pojechała :D Szczególnie z owymi "chęciąmi" ("chęciom" by the way). Ale w takim razie nie dziwi mnie wybór takiej nauczycielki dla Twojego dziecka. Nie wiem, jak autorka gotuje ani jak daje dupy, ale skoro jej poziom nauczania Ci odpowiada, to chyba ani Ty, ani mąż, ani dziecko nie macie wygórowanych żądań ;).

ja o mało nie powtarzałam roku to mi wolno. Chciałam jeszcze napisać ałtorka ale pomyślałam że to już będzie jawna prowokacja.

nie błedy byłu tu tematem. a Wy tacy nie omylni. nauczyciele którzy popełniają błedów swietnie uczą innych bo bardzo tego pilnują tu nie muszą się pilnować

i czujecie się w jakiś sposób dowartościowani, że wytykacie komuś błędy każdemu się zdarza - tym bardziej pisząc w pośpiechu i na takim forum.

To tam jeszcze parę błędów mołaś zrobić w tekście mamo taka sobiee. Bo jeden nie wygląda niestety na prowo, ale na zwykły błąd. Co nie zmienia faktu, że żądań wygórowanych nie masz wobec tych, którzy mają nasze dzieci kształcić ;)..szkoda. Ponoć "Polacy nie gęsi", ale widzę że powiedzonko coraz mniej aktualne :/..

Nie, nie czujemy się dowartościowani. Czujemy się zażenowani.

takasobieonaonaonaona222 Na pytanie Autorki niestety żadna z nas nie znajdzie tu odpowiedzi. Pokaż mi błąd, który zrobiłam pisząc na tym forum - prawda jest brutalna: jak koś pisać potrafi i wiedzę dotyczącą ortografii posiada, to "byków" nie będzie sadził niezależnie od tego, gdzie by nie pisał. TYM BARDZIEJ POLONISTKA!

powiem Ci coś lepszego. Sama skończyłam polonistykę i być może uczę, uczyłam lub też będę uczyła Twoje dziecko :) Sprawdź koniecznie!!! :):) Licho nie śpi :)

Jak być był/była dość rozgarnieta/ty to być wiedział/ła ze w obecnych czasach nawet dyslektyk może być polonistą. jest to kwestia odpowiedniego przygotowania zajęć.

Przyszła polonistka i pisze niezłe prowo. to se siedź i dyskutuj nadal na tej kafeterii w tym wątku, napewno wtedy zmienisz świat skoro jesteś taka idealna i nie popełniasz błędów, a autorka tego wątku już dawno stąd poszła i już pewnie tu niie zajrzy, a w przyszłości pewnie tak się złoży że będzie uczyć twoje dzieci i nawet się nie skapniesz bo nie wiesz jak autorka ma na imie hehehhe ... ;p nara

Dobra. Dziękuję za dyskusję wszystkim mamom, które zaniżają poziom i uważają, że tak właśnie należy robić. Zamiast równać w górę - równać w dół. Współczuję tym, których macie zamiar wychować. Pewnie Wam kiedyś podziękują :/. Dobrego wieczoru.

i jeszcze Ci powiem, że na I roku na egzaminie ze staropolskiej na pytanie o prozaików renesansu jako pierwszego wymieniłam Kochanowskiego. Ale dostałam 5, bo profesor Nieznanowski docenił ogół mojej wypowiedzi i wie, że człowiek to nie maszyna i może się mylić.

no ja tu widze samych doktorow i samych profesorow, kafeteria sie rozwija ...

i jeszcze jedno, powiedzenie Reja ma się nijak to problemu który tutaj roztrząsasz. Bo pisanie że Polacy nie gęsi a swój język mają i robienie wtrętów anglojęzycznych, świadczy, że cytat znasz ale nie masz pojęcia czego on dotyczy :)