brakuje mi bliskosci

no i ja o tym mówię, ale on to zawsze jakoś tak obraca w żart, potem, gdzieś mnie tak, poklepie, albo zwali się obok na kanapie i po 30 sek. zaśnie, albo robi coś na kompie i mówi " no to czemu się nie przytulasz", dla niego okazywanie czułości to seks, ach.. życie...

placze gdyby to bylo tak proste i zalatwione łzami daloby nadzieje tylko ze moje lzy niczego nie zmienia

Czarny a tak dokladniej? Co kryje sie za Twoja samotnoscia?

dzieki moja potrzeba przytulania ma inne podloze dobrej nocy

brakuje mi bliskosci potrzebuesz kogos do czulosci czy to musi byc koniecznie ktos do kogo czulabys cos wiecej

Miałem dziewczynę, było super, ale mnie bardzo zraniła :( zdradziła, i na koniec oczywiście wszystko na mnie zwaliła :(

Vip ja tez mialam kiedys problemy z okazywaniem czulosci, dla mnie ugotowanie obiadu dla kogos to wyraz mojej milosci, tak bylo u mnie w domu, nie slyszalam od rodzicow kocham, ale teraz wiem ze mnie kochaja i te male rzeczy ktore dla mnie robili byly niczym innym niz wyrazaniem uczuc, pokazaniem ze jestem wazna dla nich.

Chyba potrzebuje czegos wiecej niz tylko czulosci, kogos waznego dla mnie. Kogos komu moglabym zaufac i byc soba przy tej osobie. Bo co mi moze dac ktos do kogo nic nie czuje? Ulge na chwile, ale co potem?

Czarny przykro mi:(

Potem sobie znajdziesz tego wlasciwego ale czemu teraz masz czuc sie samotna.

Ja bym chciał bardzo mieć kogoś bliskiego tak jak ty, bo nigdy właściwie nie doznałem takiej prawdziwej miłości, w domu to już szkoda gadać ;/

Yyugh... jak mam rozumiec Twoj post? Powinnam znalesc kogos kto mnie poprzytula, wykorzysta i kopnie w d*** i niczym sie nie przejmowac bo kiedys znajde tego jedynego?

no i chyba doszliśmy do sedna, wcele nie chodzi o "przytulanie", ale o bycie z kimś naprawdę blisko, dzielenie się myślami, zainteresowaniami, wspólny śmiech i płacz, i poczucie, że jestem dla kogoś ważna, że myśli o mnie, troszczy się, że można na kogoś liczyć, prawda??? tego brakuje też osobom, które są w "nibyzwiązkach"

Czarny mysle ze jeszcze wszystko przed Toba:) Życie to wzloty i upadki.

Ta jasne :(

Vip masz racje, te wszystkie rzeczy sa wazne i chociaz na poczatku wydaje sie ze na niektory sprawy mozna przymknac oko to potem i tak to wyplywa i znow czegos brak... Ale czy istnieja idealy? Ktos kto da nam wszystko? Podobno tak wiec cale zycie szukamy. Ja jestem tego zdania ze lepiej byc samemu niz z kims kto nie daje nam pelni szczescia.

Czarny no i czemu sie smucisz? Smecenie w niczym nie pomaga. Wiem, sama zaczelam ale ja wierze w to ze bedzie dobrze, musi byc. Los jest sprawiedliwy, jesli jestes dobrym czlowiekiem to predzej czy pozniej dostaniesz swoja nagrode. Dzis moze wydawac sie to nierealne ale jutro moze nas pozytywnie zaskoczyc:)

sama nie wiem... skoro ideały nie istnieją to może należy zmienić nasze nastawienie i nie oczekiwać niemożliwego a cieszyć się tym co mamy?, może powinnam spojrzeć na niego , jaki jest z siebie zadowolony po udanym seksie, potem przytulić się do jego pleców i spokojnie zasnąć, bo on mnie wciąż kocha...? skoro on uważa, że jest ok, to po co ja sobie życie zatruwam?, chyba za dużo rozmyślam :) dobrej nocki

Co tam macie ssssss ? Można się wślizgnąćsssss ?

Dobrej nocki Vip:) Ja tam lubie przytulac sie do meskich plecow;)

Sssssssjuż wiem. Sssssmucicie się sssssssmuuutekiem. Ssssssmutek to ssssenssssss. Ssssssmutek jak sól. Też dużo ssssssssolę :)

Viperr wslizguj sie (cokolwiek to znaczy) tylko juz nie sycz tak bo mi monitor oplujesz;)

sssssssss (mrau ;) )

Viperr nasuwa mi sie piosenka "Sola w oku"

ssssmzoę wydaję się ślissssski na pierwszy syk, ale w dotyku jestem aksssssamitny ssss :D

:D:D

mi też tego najbardziej brakuje. przytulenia, zwykłej rozmowy, spojrzenia, uśmiechu. ale jednak nic nie robię ze swoją samotnością, bo faceci faktycznie nie potrafią okazywać uczuć w ten sposób. ledwo dotknie już mu łapy latają, a mnie wtedy ogarnia obrzydzenie. nie dlatego, że nie lubię seksu, ale dlatego, że nie każdy kontakt fizyczny musi kończyć się seksem. wkurwia mnie strasznie, że kolesie tego nie ogarniają i już wolę być sama, niż ciągle się irytować, że on jest taki ułomny. i jeszcze te debilne teksty, że powinnam się cieszyć, że tak na niego działam. po pierwsze, akurat, już ja widzę jak tylko ja TAK na niego działam, a po drugie, bycie mięsem to żadna gloryfikacja. wolałbym, żeby widział we mnie człowieka, a nie tylko obiekt do zaspokajania swoich żądzy.

A moge Cie poglaskac?? Albo sie przytulic?;)

"Solą w oku byłaś mi, a w zupie nawet pieprzu zabrakło. Malowałaś szminką się tylko szkoda, że była bezbarwna..." Tak to ssszło ? :D

Swieta prawda, mamy wiecej do zaoferowania niz tylko swoja fizycznosc...