Preejakulat, prezerwatywy, mirkopory - jak to właściwie jest?

Witam. Od pewnego czasu czytam trochę o prezerwatywach, ponieważ zaczeliśmy z dziewczyną uprawiać sex. Czytałem, czytałem i się doczytałem, że istnieje cos takiego jak mikropory w prezerwatywie, są to otworki, które mają średnicę około 5 um (mikronów) a dodam, że srednica plemnika wyności 3um, więc teoretycznie plemniczki mogą spokojnie sobie przez nie przejść... Tak samo jest z preejakulatem, mówi się, że może on zawierać plemniki żywe wystarczająco żywotne i rychliwe by mogły zapłodnić kobięte, że są tam martwe plemniki albo "upośledzone". Co Wy o tym sądzicie? I czy mógłby mi któs pomóc, ponieważ przy każdym silnym podnieceniu wydziela się u mnie ten preejakulat... i to w baardzo dużyh ilościach i co wy myslicie o tym? Czy jak kocham się z dziewczyną to jak mam to kropelkowanie, którego nawet wtedy nie czuję to czy te plemniki przechodzą z prezerwatywy do pochwy?? Strasznie nurtuje mnie ta kwestia i proszę o normalne odpowiedzi. Dziękuję z góry.

odpowie ktoś?!

o tych otworkach w prezerwatywie mówiła u mnie babka na biologii ale ja jakoś w to nie wierze i nawet jak szukałam informacji na ten temat to nie znalazłam :D są plemniki w preejakulacie i mogą być zdolne do zapłodnienia choć zdania na ten temat sa podzielone... co do tego przechodzenia przez prezerwatywę to jak wcześniej powiedziałam, że nie wierzę jakoś w te otworki tak samo to raczej miejsca nie ma :)

oo teraz znalazłam o tym artykuł :) na Twoim miejscu by się tym nie przejmowała..

Jaki artykuł? Co masz nq myśli mowiać, że mam się nie przwjmowac?