facet mowi ze mnie nie chce, a jak dam sobie spokoj to sobie przypomina o mnie!

gdy facet mowi ze cie nie chce - to znaczy ze cie naprawde nie chce? czy to tylko gra ? mam problem z bylym, rzucil mnie, ja wciaz go kocham, a on jak cos mu zle w zyciu pojdzie to sie nagle odzywa, i jest wszystko super , az tu nagle jak zbicza trzasnal- ze mnie nie chce ... i znow to mam... olalam to, choc bardzo mnie to bpoli, mamy po 29 lat, duzo przeszlismy razem, i chcialabym z nim porozmaiwac ! facet nie ma zaddnej laski , jest sam.niewidomo czy nie zostanie do konca sam bo ma problemy z chodzeniem,no ale ja go zaakceptowalam takim jakim jest. chce szczrze pogadacz nim chocby ostatni raz, ale on nie chce .. ale wiecie co ? ale numer do mojej komorki to ma, i w dodatku tej drugiej ... po co mi pisze ze mnie nie zna i nie chce sie spotkac ??? mogl wykasowac numery unika rozmowy ze mna, jak go przekonac do rozmowy, nie dzwonie do niego bo nie odbiera, jego matka jakas dziwna - do domu nie wpuszcza .... a zalezy mi na rozmowie

olej ja tak zrobilam, za kazdym arzem kiedy poczuje sie samotny to bedzie sie do ciebie odzywał;)..a potem znow oleje przerabiałam ponad 2 lata uzerania..NIE DZIEKUJE!!! a teraz jak w koncu to ja go olałam!! to ejst wielce zdziwiony i nagle nie wie co sie stało i czemu tak do niego stosunek zmieniłam:O

29 lat...ile z nim byłas? Pomysl tylko wiem ze to boli ale czy warto dalej w to brnąc? Bawi sie bo moze ma inną nie moze sie zdecydowac a ty mozesz starcic szanse na znalezienie fajnego faceta;)

nie ma innej, jest na rencie, taki samotnik sie zrobil i siedzi tylko w domu. no wlasnie to olewam, choc powiem, ze szczerze bardzo mi zalezy na rozmowie z nim. jestem wogole w bardzo ciezkiej zyciowej sytuacji.. boje sie, ze jesli naprawde juz nie odezwe sie do niego, to on cos tam kiedys zadzwoni... a chialabym ulozyc sobie zycie, chociaz teraz to trudne

wlasnie chce go olac, bo nie daje sobie rady, jestem w zalobie po najblizszej mi osobie i nie mam nikogo i chce podjac ta decyzje aby z nim skonczyc, ale chce z nim pogadac, ale do niego jak do sciany, po smierci najblizszej mi osoby mielismy kontakt, zapewnial ze przyjedzie, dzwonil, ale co do czego mialo dojsc to mial wymowki, zyje pod kloszem matki, moja niedoszla tesciowa ktora zabronnila mu tego abym przenocowala raz u nich tzn u niego bo dom jest na niego a nie na matke to jest takie toksyczne, mam tyle zalu... a laski on podrywa ale przez internet

daj sobie spokoj autorko- bo nikogo na sile nie da sie uszczesliwic, ani "zbawic" swiata w pojedynke. Im bardziej bedziesz naciskala na rozmowe tym bardziej on bedzie sie chowal. A ma gdzie- prawda??- za spodnice mamy. Nic to nie da ze Ty go zaakceptowalas takiego jaki jest, a prawda jest ze jest osoba niesprawna fizycznie. Ale wiadomo- kazdy prawo do szczescia ma i to ze ktos jest niepelnosprawny to nie oznacza ze nie ma prawa byc szczesliwy czy ze jest mniej wartosciowa osoba od innych. Ale co z tego skoro facet oprocz tej ulomnosci ma dodatkowo problemy z dojrzaloscia. I tutaj to juz nie wazne czy zdrowy fizycznie czy chory- z taka osoba zwiazku nie da sie stworzyc normalnego. A przynajmniej do czasu az ktos nie dorosnie tak naprawde do zwiazku. Ale jak ma dorosnac skoro mama decyduje o tym czy Ty- jego dziewczyna i nie "gowniara" zaznaczmy nie mozesz spac u niego w domu , w domu faceta ktory gowniarzem tez juz dawno nie jest. Bedziesz sie tak spalala dziewczyno, lata beda Ci lecialy, a Ty bedziesz sie poswiecac dla kogos kto tak napraede to chyba nie bardzo mysli o Tobie. A nawet jesli targaja nim watpliowosci to rozmawia sie o tym z ukochana osoba a nie udaje ze go nie, nie odbiera telefonu ... by po jakims czasie znow o sobie przypomniec a Tobie nie dac zapomniec. Chcesz to badz jego przyjaciolka, a zycie to ukladaj z kims kto sie do tego nadaje, bo niestety do tanga potrzeba dwojga. Ma facet widoczny problem a to czy wynika to z jego niesprawnosci fizycznej czy niedojrzalosci- to juz nie jest takie wazne. On ma problem i on tylko moze go rozwiazac. Niestety Ty za niego tego zrobic nie mozesz chocbys kochala najmocniej. Odpusc namawianie go do rozmowy skoro podejmowalas juz takie proby i odbily sie one bez echa. Zajmij sie soba i zacznij myslec o sobie. Przyjdzie czas to sam sie do Ciebie odezwie. Poza tym to on doskonale zdaje sobie sprawe z tego co przezywasz- przeciez nic nie pisalas o ociezalosci umyslowej, wiec ... czas na zmiany dla Ciebie. Powodzenia