Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poloniaaaaa

Czy mam prawo dowiedziec sie czegos od psychologa mojej corki??

Polecane posty

Gość poloniaaaaa

Moja corka we wtorek idzie na spotkanie z psychologiem,.Bardzo dlugo zajelo nam jej przekoannie do spotkania, byla oporna,lez jednak sie dala namowić.Bylam pewna ze bedzie chciala ze mną isc, wiadmo,nie weszlabym do gabinetu,ale po jej wyjsciu porozmawialabym z psychologiem, niesteyty corka kategorycznie nie wyrazila zgody aby ktokolwiek z nią szedl, a tym bardziej dowiadywal i kontaktywal sie w jej sprawie z panią psych.Powiedziala ze nie wyraza zgody bym ja sie dowiadywala od psych o jej problemach ,i w ogole to co powiedziala w gabinecie.Ona pojdzie tylko aby zaczerpnać porady ,i nic wiecej, ja nie mam prawa sie w to mieszac.Oznajmila ze jesli mam zamiar sie wybrac do pani psych i popytac sie co nie co, wten czas ona odmówi wizyty, i niech nie waże sie tego robić I mam problem.Ona ma 14 lat, ja jestem jej matką,i chyba jak najbardziej mam prawo sie dowiedziec od jej pani psych.co jest nie tak i oczekiwac porady czy moge w czyms pomoc?!,no ale corka katergorycznie zabronila,i nie wiem czy mi wtedy pani psych udzieli jakis informacji ,porady jesli ona roweniez bedzie znac mojej corki zdanie na ten temat.No wiec jak to wygląda? istnieje takie cos jak tajemnica "specjalisty" ? dodam ze corka jest niepoelnoletnia a to chyba duze ma znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koleś123
tajemnica lekarska powinna według mnie obowiązywać w tym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragraf 300
daj lekarce 100zl a ci wszystko wyspiewa, dasz 200zl to nagana wizyte na dyktafon ci da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
Łapowki nie wchodzą w "gre" Pytam sie jak to z perspektywy prawnej wygląda i ogolnie. Jestem rodzicem i chyba mam prawo sie dowiedziec co nie co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprawdzie psycholog to nie
lekarz, ale chyba nie a prawa rozmawiać na temat rozmów z córką. Miałam kiedyś podobny problem, bo chciałam prosić o pomoc w sprawie porozumienia z córką. Wcześniej córka właśnie z nią rozmawiała. I totalnie się rozczarowałam. Pani psycholog była dla mnie bardzo niemiła i zamiast pomóc nawiązać kontakt z córką, wręcz była przeciwko mnie. Poczułam się z tym bardzo źle. Dziś między mną i córką jest już ok, ale tamtą wizytę zapamiętałam chyba na zawsze i osobiście NIGDY nie udam się po pomoc do jakiegokolwiek psychologa. Tobie też odradzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
ale to nie ja mam problem ,tylko corka, ja chce jedynie uzyskac od psychologa inf na temat corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprawdzie psycholog to nie
przecież o tym mówię.. To córka miała problem i ona rozmawiała z psychologiem bo nie chciała z rodzicami. Ponieważ wcześniej byłyśmy bardzo blisko ja udałam się do pani psycholog o pomoc w kwestii powrotu do bliskości z córką i podpowiedzi, co zrobić aby nadal córka była z nami blisko. Zostałam ofukana, nie dostałam żadnej porady i poczułam sie jako wróg nr 1 pytając o problemy córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
moja corka ketegorycznie odmowila zgody abym po jej spotkaniu z psychologiem, skontaktowala sie z nim o porozmawiala o niej. Nie wiem czy w takim razie pani psycholog udzieli mi jakiejs informacji jesli jej "pacjentka" nie wyraza na to zgody.Tylko jak sie powtorze, to jest 14 latka, a ja jestem jej rodzicem, i chyba zmienia postac rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
"wprawdzie psycholog to nie" a ile wtedy twoja corka miala lat?? mysle ze wiek ma duze znaczenia. Rozumiem gdy "pacjentka" ma juz te 17 lat, ale nie 13-14 A tak nawiasem ujmując, u psychologa są pacjenci czy klienci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Jesteś dorosła a nie wiesz jak się takie rzeczy rozwiązuje. To jasne, że mała się buntuje i nie pozwala. Ty jesteś jej matką i jesteś za nią odpowiedzialna więc jeśli jest coś, o czym powinnaś wiedzieć to musisz pogadać z psychologiem. Jak? Sama się wcześniej umawiasz, przedstawiasz sprawę i umawiacie się, że po wizycie córki Ty następnego dnia kontaktujesz się z Panią psycholog i ona Ci coś doradzi. No ludzie to chyba jasne. Dzieci nie muszą o wszystkim wiedzieć na boga ojca, przecież to o ich dobro chodzi a nie o Twoją ciekawość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprawdzie psycholog to nie
skoro córka kategorycznie nie życzy sobie twojego kontaktu z pania psycholog, to uszanuj to. Jeśli to psycholog z prawdziwego zdarzenia, to sądzę, że gdyby faktycznie coś bardzo złego działo się z twoim dzieckiem (wynikającego ze spotkań i rozmów) to na pewno znajdzie do ciebie kontakt i porozmawia równiez z tobą. Tak mi się zdaje. A jeśli uzna, że to przypadek podobny do setki innych, to pewnie nie udzieli ci żadnych informacji. Ksiądz po spowiedzi też przecież ne opowie ci, z czego córka się spowiadała... A u psychologa to jest pewnego rodzaju "spowiedź"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprawdzie psycholog to nie
moja córka miała wtedy 19 lat. I do osoby, która pisała o "cichym" kontakcie z psychologiem.. u mnie własnie tak było, zadzwoniłam, umówiłam się na spotkanie bez wiedzy córki. I... zimna d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ganta
"Moja córka, jestem rodzicem" :O :O :O Kobieto opanuj się, nie masz za grosz klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
No 19 lat to już dorosła osoba więc zdziwiłabym się gdyby było inaczej. Tu mówimy o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
tu raczej nie chodzi o bunt u corki, to cos innego. Corka jest umowiona na wizyte, gdy umawialam, oczywiste dla mnie bylo faketm ze pojde z nią, beed czekac przed gabinetem a nast z psychologiem porozmawiam, NIESTETY corka jak wpsomnialam kategorycznie zabronila mi teo robic i powiedziala ze ejsli mam zamiar udac sie do psych na rozmowe dot. niej to ona wten zcas nie pojdzie na te spotkanie.Obawiam sie ze jednak we wtorek ona sie rozmysli bo zobaczy ze nie ustapialm i mam zamiar porozmawiac z jej psych. No jetsem pod szantazem tak jaby.Chce aby corka poszla do pysch , chce sie dowiedziec oinf co nie co, ale mloda mi zabronila i powiedziala ze wten czas nie idzie na wizyte gdy mam zamiar to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
"jsnaj " dodam ze corka oznajmi rowniez psychologowi ze nie zyzcy sobie aby jakiekolwiek inf przekazywal mi, wten czs psycholog z racji prawnej co moze zrobic? moze zlamac jej zakaz i bez jej zgody porozmawiac ze mną czy jedak musi uszanowac wole i prosbe pacjentki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Moja droga pozwól, że powtórzę. Twoja córka w obliczu prawa jest dzieckiem więc Ty jesteś za nią odpowiedzialna. Ona sobie może zakazywać. Nawet w szpitalu by jej o zdanie nie zapytali tylko Ciebie. To tyle jeśli chodzi o Twoje prawa. Skoro córka Ci "zakazuje" kontaktu z psychologiem to trudno. Nie musi wiedzieć, że się skontaktujesz z nim. Robisz to dla jej dobra. Ona jest dzieckiem i nie wie co dla niej dobre. Oczywiście po tajemnej rozmowie z psychologiem nie mozesz jej dać odczuć, że z nią rozmawiałaś bo wtedy możesz się pożegnać z jakimkolwiek zaufaniem. Pogadasz w tajemnicy przed córką z psychologiem, ta da Ci wskazówki do postępowania i temat zakończony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
"jsnaj " staram sie ja ,jak i i rowniez Ty aby wyobrazic sie w roli psychologa.Osoba ktora udaje sie na porade, rozmowe, oznajmnia ze nie wyraza zgody abys Ty jako psych.udzielal inf osobom trzecim o czym rozmiowa byla i wogole nie zdradzac jej problemow z czego wyniknely, ogolnie zerooo rozmowy z kim kolwiek na jej temat,-taka prosba by zaszla,wowczas co robisz? szanujesz probe dziewczyny (14 letniej) czy jednak mimo jej zakazu i prosb bez jej zgody udzielasz inf matce dziewczyny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
czyli TWOIM zdaniem nie istnieje takie cos jak tajemnica "spowiedzi" u psychologa, tereapety czy posychiatry? dopóko pacjent nie jest pelnoletni wten czas specjalista nie ma obowiązku trzymac informacji dla siebie i jak najbardziej ma prawo wszystko przekazac rodzicow??z twoich wpiso tak wynika, a ja do tego nie ejstem przekonana czy aby napewno tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Wiesz, ja nie wiem po co w ogóle Ty się tyle nad tym zastanawiasz. Nie łatwej było by po prostu iść do tego psychologa i z nim o tym pogadać zanim wyślesz córkę. Nie rozumiem takich problemów. Może dlatego, że jestem człowiekem czynu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranormal activity
jest niepełnoletnia, a więc psycholog nie ma prawa odmówić ci informacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Ja chodziłam jak miałam 15 lat. Psycholog nie mówił nic mojej mamie i od razu jej powiedział, że nie może tego zrobic. Są tylko 3 wyjątki: -narkomania, -myśli samobójcze, -niestety nie pamiętam. :P :P :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
"Ja chodziłam jak miałam 15 lat. Psycholog nie mówił nic mojej mamie" O święta naiwności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
aha , dodam ze jak corce oznajmilam ze skontaktuje sie z tym psychologiem do ktorego ma zamiar isc we wtorek to ona wten czas powiedziala ze w takim razie odwoluje wizyte i,rozmysla sie i nie idzie To ja nie wiem co robic, ? chce aby ona poszla do niego, ale corka jak sie dwoiedziala z ejestem nieugieta i sie wybiore do niego, wten czas nie pojzie do niego. Co ja mam ja oklamac , ze niby nie bede sie kontaktowac, a jednak za jej plecami to zrobic? niel lubie oklamywac nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poloniaaaaa
jsnaj , no to pisze przeciez ciąle o tym ze corka wten czas nie pojdzie na zadną wizyte ,gdy bedzie wiedziec ze mam zamiar rozmawiac o niej. Za jej plecami mam motac czy co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałam, bo ciagle pytasz o to samo. TAK ZA JEJ PLECAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
jsnaj - nie mówił nic mojej mamie - do tej pory nie wie o czym rozmawialiśmy a minęło już trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Już dawno mam okres buntu za sobą, mam męża i dziecko a z mamą bardzo dobre kontakty. Mówiła mi ostatnio, że nigdy się nie dowiedziała o tych rozmowach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Zresztą - psycholog jest od tego, żeby z nią rozmawiac i ewentualnie pomóc, a nie żeby wszystko powiedziec mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront+
Niestety już trochę spaprałaś. Dzieciak wstydzi się albo swoich nastoletnich problemów, albo ma poważniejsze niż możesz sobie wyobrazić i boi się, że wyjdą na jaw. Nie powinnaś tak naciskać. Nie dość, że trudno ją było namówić, to jeszcze wywierasz na nią presję, która dodatkowo ją stresuje i psuje relacje między wami. Czasem trzeba skłamać, byle to było zrobione z sensem i dla dobra danej osoby, a nie z pobudek egoistycznych. W zasadzie to masz prawo wiedzieć, bo ona nie ma skończonych 18 lat. Jednak praktyka danego psychologa może być inna i gdy się uprze, to będziesz musiała chyba pisać pozew, a to przecież odpada. Może być tak, że wbrew temu, co myślisz, kłopoty córki, nie są tylko jej kłopotami, ale wynikają z tego co było i jest w waszym domu. Wówczas psycholog ma więcej pacjentów, w tym rodziców, którzy oczywiście wiedzą lepiej i są zaszokowani, zupełnie dal nich niezrozumiałym punktem widzenia. Oczywiście psychologowie, też miewają swoje fanaberie i silne przekonanie o swojej psychologicznej racji. Bywa, że trudno to wypośrodkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×