Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak się zastanawiam...

może nie każdą z nas natura widzi w roli matki?

Polecane posty

Gość tak się zastanawiam...

...chodzi o znajomą znajomej. teraz na hmm 34-36lat. o dziecko starała się co najmniej 8lat. problem był z nią, z jej mężem wszystko ok. najpierw leczenie niepłodności, potem dwa poronienia a w końcu upragniona ciąża. początkowo wszystko było w porządku ale ok 4mc gin stwierdził jakieś nieprawidłowości. w efekcie mała nie widzi, nie chodzi, ma problemy ze stopami, rękami (jakoś powykręcane), psychicznie też do końca nie jest w porządku choć nie wie w jakim stopniu. tak się zastanawiam czy czasem matka natura nie daje kobiecie znaku, że jej hmm przeznaczenie jest inne niż dziecko, a geny nie predysponują do rozrodu? brutalne ale prawdziwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz to tak bywa, że ci co chcą mieć dzieci niemogą ich mieć i strają sie latami, a ci co nie chcą to wolą zabić albo porzucić na śmietniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam...
no tak ale... czasem czytam posty kobiet które starają się i starają, ronią i mają inne problemy. czy aby czasem natura sama hmm "nie blokuje" rozrodu ponieważ wiem, że "nic z tego dobrego nie będzie"? czy zawsze taka determinacja jest właściwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kierunek 100 km na południe
możliwe że wcześniejsze poronienia były już takim znakiem - że dzieci będą chore, bo poronienie to taka naturalna selekcja często, zarodków z problemem, z chorobą genetyczną. Przy kolejnej ciąży może lekami utrzymali ciążę....tak to brutalne ale tak bywa...i to nei tylko kwestia matki, ale może połączenia dwóch osób - ich genów, że tak wychodzi a nie inaczej. Moim znajomym tez jedno dzieko urodzilo się z choroba genetyczną układu pokarmwoego, zmarło po paru miesiącach. Drugie dziecko - ta sama choroba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×