Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koko2202

co jest zdrada?

Polecane posty

Gość koko2202

jestem z facetem 3 lata. mam 22 lata. kocham go ale ostatnie 6 mies mamy problemy. wczoraj po imprezie calowalam sie z moim kolega... bylo zajebiscie a dzis mam zajebiste wyrzuty sumienia. powiedziec mojemu chlopakowi ze jestem szmata i zdradzilam go ? co jest w ogole zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
wybaczylibyscie zdrade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady stokrotka
a postaw sie na jego miejscu, co czulabys jak by on sie pocalowal z inna dziewczyna to samo by czul ,potraktowalabyc to jako zdrade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
nie zrobilabym juz tak drugi raz ale to teraz znaczenia nie ma.. tlumacze siebie tym ze moj facet to palant i nie szanuje mnie.. woli kolegow i piwsko.. doznalam troche zainteresowania ze strony kolegi i poplynelam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
no.... z jego kolegą? to juz on zadba by twój facet sie dowiedział. Sama się nie przyznawaj - po co ranić faceta. Ale uważam, że4 powinnas z nim zerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
no zrobilabym mu krzywde wiedzac ze on z inna dziewczyna... dlatego ja teraz sie z tym mecze. bo zawsze wyzywalam na laski ktore robia chlopakow w ... a ja zrobilam dokladnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
nie jego kolegom. moim. jest miedzy nami dziwne napiecie ale zawsze sie pilnowalam... a wczoraj kilka drinkow i maly flirt i skonczylo sie jak skonczylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady stokrotka
no to tak jak moj koledzy i piwo i to jest najwazniejsze ja juz czasami tez sobie z tym rady nie daje i chodza mi takie mysli zeby sie umowic z innym kolega pojsc na piwo pogadac zeby mu na zlosc zrobic i lepiej sie poczuc ale sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
związki młodych ludzi trwają ok 3 lat, potem są przechodzone. zerwij z nim zanim on zerwie z toba. Chyba nic z tego nie będzie- chyba nie zamierzasz z ochlapusem przezyc zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
no u mnie to bardziej skomplikowane... widujemy sie raz na tydzien dwa. i wtedy co mamy widziec to on mnie wystawia i idzie na piwo... zdarza mu sie tez nazywac mnie pizd**, idiotka, albo w klotni napisac ze mam spierd*** . ale to i tak nie tlumaczy mojego zachowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
koko- a czego ty właściwie chcesz od życia? czemu marnujesz swój czas nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
no ostatnie pol roku to jest "chodzenie" ... jeden dzien rozmawiamy a dwa kolejne nie. a potem zobaczymy sie, skonczy w lozku i juz znowu zakochana para.. i tak w kolko. sprzatam mu, zalatwiam rzeczy na miescie a on taki paskudny dla mnie... a ten kolega mial dobra gadke no i dalam sie zlapac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady stokrotka
ty go chyba kochasz, albo poprsotu juz z przyzwyczajenia znam to uczucie wiem jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
no wlasnie boje sie ze za kilka lat dojde do wniosku ze zmarnowalam swoje lata mlodosci dla faceta ktory powtarza mi ze on sie ozeni po 30. i mieszkac ze mna przez najblizsze 5 lat nie zamierza... ale serce glupie jest... i nie potrafie odejsc mimo ze nie jestem szczsliwa tak jak kiedys, czesto placze przez niego a on jeszcze mnie dobije ze mam nie bc zalosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
aż wpadniesz... no i co wtedy będzie? Nie rozumiem ludzi, którzy marnują swój czas na bylejakośc. Ot, taki bylejaqki związek dwojga bylejakich ludzi o bylejakiej przyszłości. tak to z boku koko wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
to jest moj 1 facet... taki na powaznie , nie jestem dziewczyna ktora lata po imprezach.. pracuje studiuje i siedze w domu. wychodze raz na 2 mies... i mnie denerwuje jak oglada na forach zdjecia jakis lasek a ja calowalam z innym.. jestem zalosna chyba faktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
koko- jak go tak wielce kochasz( w co wątpię bo jak się kogoś kocha to się go nie zdradza) to zerwij z nim i zejdzcie się ok 30 tki i wtedy pobierzcie. Bieda z nedzxą taki zwiazek- marnujesz młodośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ja nie czuje ze jestem dla niego wazna. ale kocha mnie.. wiem.. sama juz nie wiem co robic... z tym kolega to tylko impuls. nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ale ale. uwierz ze kocham. bo caly czas bylam za nim zesrana.. nie wiem co wczoraj mi odwalilo!!!! a tego kolegi kuzyn to kolega mojego faceta... wiec mysle ze kiedys i tak cos do niego dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj facet to PALANT. Nie wiem co z nim robisz. Generalnie nie wiem jak nisko upadaja laski zeby byc z facetami ktore wyzywaja ich od k..., idiotek i karza spie..... Dziewczyny wezcie sie ogarnijcie a nie marnujecie zycie z debilami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
zastanów się, czemu ten impuls się pojawił. Poczytaj tez o chemii miłości...człowiek nie jest w stanie być zakochanym dłużej niz 3 lata- hormony tyle nie działają. w dojrzałym związku ( dorosłym) stan zakochania przemienia się w szacunek, dojrzałą miłośc itd , w takim młodzieżowym" przechodzonym" cóz....no wasze drogi będą się rozchodzic. Jestescie ze sobą z przyzwyczajenia i nie macie wspólnych planów ani wspólnych priorytetow. zwyczajnie dusicie się ze sobą. On ucieka do kolegów , ty do zdrad. Stańce w prawdzie i porozmawiajcie o zakończeniu zwiazku... Wiem , że to trudne - siła przyzwyczajenia ale moim zdaniem to kwestia czasu- no chyba że zaliczycie wpadkę, wtedy za parę lat pojawia się tu tematy" zlapała mnie na dziecko albo zakochałam się ale mam męża pijaka - co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
trzeba miec niska samoocene, i byc zesrana ze nikt mnie juz nie bedzie chcial. takie laski sa z palantami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
ja chcialam odejsc.. koniec roku.. ale powiedzial ze mam nie wymyslac i on mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
martva a ty jesteś przepraszam normalna? moze od razu się powieś zamiast dążyć do wagi 36 kg? Jesteś chora psychicznie zdajesz sobie z tego sprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
ko0ko- chcieć to móc. Byc zesranym za facetem- swoją drogą códowna definicja miłości- i jaki zapaszek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko2202
gdybym nie chciala z nim byc to powiedzialabym mu i patrzyla z satysfakcja jak zrobilam z niego jelenia.. z drugiej strony nie chce oszukiwac bo nigdy tego nie robilam. a z trzeciej... co to za zwiazek.. mam o czym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
gdybyś tak zrobiła byłabyś złym człowiekiem cieszącym się z upokorzenia bliskiej osoby. A ty po prostu nie umiesz stanąc w prawdzie i się zwyczajnie oszukujesz. twój problem. Możesz żyć bylejak nadal- wielu ludzi tak zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×