czy zjedzenie jednej tabliczki czekolady "na raz" to dużo ?

bo mnie już zaczyna martwić trochę mój apetyt... mogę żreć bez opamiętania i ostatnio zauważyłam, że ja się nawet jakoś specjalnie nie delektuje smakiem czy coś tylko porostu wszytko pożeram :O uprzedzając pytania- nie, nie jestem gruba, ważę 59kg

nie badz gorylem kurwa mac!

może ktoś normalny się wypowie?

do lelelka piekne slownictwo buziaczki hihihihih cmok cmok

dziękuję ale z obcymi się nie cmokam.

To może być początek jedzenia emocjonalnego, czyli jedzenia w celu zaspokojenia jakiejs potrzeby, a nie biologicznego głodu. Poczytaj sobie w internecie, wpisz "jedzenie emocjonalne", "jedzenie kompulsywne". Mozesz tez zaglądnac na moj temat (adres w stopce) dot.jedzenia emocjonalnego. Moim zdaniem tabliczka czekolady na raz to nie tak dużo, ale to tylko moje subiektywne zdanie. Ja potrafię zjeść tabliczkę czekolady jakby to była kanapka. Ale ja juz gleboko siedze w tym bagnie. Nie jestem bardzo gruba, mam na sobie tłuszcz, ale nie wyglądam tragicznie. Ot, "większa kobieta"...ehhh

zależy jaką masz przemianę materii ;)

phi, jedna czekolada na raz to żaden wyczyn

zawsze tak robię

no cóż, też tak robię, jak czekolada nie jest za słodka to zjadam na raz nawet 2-3 tabliczki:P kiedyś miałam szaloną przemianę materii i się nauczyłam że obojętnie co zjem będę chuda jak szkapa, teraz przemiana materii siadła a przyzwyczajenia pozostały:P

jedna na dwa tygodnie u mnie Ty ciagle piszesz o nadwadz,e a to ten baran Sz co z Dekalogowata mamy go chec wyslac do Sierra Leone to On ma nadwage...

no właśnie ja mam zjabeistą przemianę materii bo wpierdalam tyle, że szkoda gadać a nie tyję nic a nic...z tą tabliczką czekolady chodziło mi o to że mnie to jakoś nawet nie rusza że zjadałam jedną tzn nic nie czuje jakby w żołądku że pochłonęłam taką ilość od tamtej pory pożarłam jeszcze rybę i chyba z 6 ogórków kiszonych, Maca na śniadanie nawet nie liczę :P i ja ciągle coś jem, nawet jak nie jestem głodna :o

Wiesz kto to Sz....rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr nie myl siebie z Nia

spoko, ja potrafię zjeść na raz cały chleb, albo całą paczę makaronu ugotować i zjeśc z sosem na raz:P

no ja właśnie też tam mam :O co chwile muszę coś jeść...czasami nawet się budzę w nocy i smażę jakąś jajecznice albo sobie kanapki robię :O

ja potrafie wpirtolic kilogram słodyczy ale jestem bulimiczka:o a tabliczka czekolady to nie jest Bóg wie ile jezlei cwiczysz lub masz, np prace na nogach 10-12h

studiuję więc można powiedzieć, ze sie opierdalam całymi dniami :P mam po prostu taką przemianę materii, że nei tyję i jestem wręcz za chuda dla niektórych.... :O

Zapotrzebowanie kaloryczne człowieka to od 2000 kCal powyżej. Jedna tabliczka czekolady (100 g) ma ok 500 kCal, więc nawet jakby się zjadło 4 w ciągu dnia i nic więcej, to się nie przytyje. Ale jak się ją połączy z tłuszczem albo zje się pomimo innych posiłków to idzie w tłuszcz. Oczywiście żywienie się samą czekoladą nie jest dobre dla zdrowia.