Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionaona

jak rozstać sie z facetem kiedy tyle nas łączy?

Polecane posty

Gość zagubionaona

jestesmy razem rok, decyzje o rozstaniu podejmowałam juz kilkakrotnie, ale kocham go i nie umiem byc twarda w tym postanowieniu. Boje sie samotności do tego bede go codziennie widywać bo studiujejmy razem i mamy tych samych znajomych. Jak sobie poradzić? Co robic zeby wytrwac w postanowieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaona
prosze, pomóżcie. Moze któras z Was miała sytuacje że spotykała sie z chłopakiem ze szkoły, pracy a po zerwaniu też musiała go codziennie widywać? Jak sobie dałyście rade? Jak wyglądały wasze kontakty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co takiego ???
ale czemu chcesz się z nim rozstać skoro jak piszesz się kochacie i tyle was łączy ?????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia Terenia 72 lata
SZYBKO i bez niepotrzebnego drążenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaona
nie potrafie mu zaufać. Po mimo tego że naprawde dużo nas łączy i rozumiemy sie bez słów jest jedna kwestia na która mamy inny pogląd i wiem ze ona bedzie wracac w przyszłości. To nie jest zwiazek na całe życie, wiem to od dawna, ale w końcu sie z tym pogodziłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolotr
tez bylem w zwiazku, w ktorym wiedzialem ze to nie jest kobieta na cale zycie, to znia zerwalem.. i nie zaluje. Na poczatku bylo smutno, sentyment i wogole ale teraz jest dobrze, nie utrzymujemy kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
Ja tam samo miałem ..i żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaona
to napiszcie jak sobie daliście rade, co Was łączyło, praca, szkoła? jak sie zahcowywaliscie wokół siebie? Wiem ze to mało istotne ale tez dziwnie mi bedzie przed znajomymi, cały wydział ma nas za papuzki nierozłaczki, nawet wykładowcy. Juz sobie wyobrażam jak milion razy bede musiała wszystkim tłumaczyc co i jak. Wiem też że on mnie bardzo kocha, nie widzi miedzy nami żadnych problemów i złamie mu serce. Nie wiem jak on sie zachowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głosy w głowie
łatwiej byłoby ci doradzić, gdybyś powiedziała, o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×