antykoncepcja

Mam 44 lata i powinnam zyc pelnia zycia seksualnego z moim mezem,ale mam zainstalowany implant antykoncepcyjny,poniewaz nie chce miec juz wiecej dzieci.Mam dwoch dorastajacych synow i to mi wystarczy. Implant chroNI mnie przed niechciana ciaza,ale redukuje niestety prawie calkowicie moj poped seksualny.Jest pytanie czy lepiej go miec i spac spokojnie czy pozbyc sie go i wrocic do normalnosci?

jeśli Twój implant działa jak tabletki antykoncepcyjne Basiu to polecam tabletki bez recepty asecurella. Redukują skutki uboczne antykoncepcji hormonalnej pozdrawiam.

Tabletki bez recepty są bezsensowne. Każde tabletki powinien dobrać lekarz na podstawie badań a nie na oko! Co do problemów z popędem to ja bym zmieniła antykoncepcję na Twoim miejscu. Sama przez to przechodziłam i to niestety robi się z czasem coraz bardziej męczące. Brałas kiedyś tabletki antykoncepcyjne?

To jest antykoncepcja gdyż utrudnia ru/chanie.

A nie myślałaś o innych metodach antykoncepcji? niehormonalnych? Ja mam 40 lat i używam komputera cyklu - cyclotestu. Służy do metody objawowo-termicznej. Uwierz, jest tak samo skuteczny jak hormony a nie ma skutków ubocznych. Można też znacznie lepiej poznać swoje ciało.

Chyba powinnaś zmienić metodę antykoncepcyjną, bardziej dopasowaną do Twojego organizmu, wtedy poziom libido powinien wrócic do normy, inne skutki uboczne można minimalizować stosując np osłonę do antykoncepcji Harmonella. Zestaw witamin wspomaga pracę organizmu dzięki czemu skutki uboczne stosowania hormonów są mniej odczuwalne.