Nie wiem co myśleć...

Otóż sytuacja wygląda tak. Przedostatnio okres spóźnił mi się 8dni. Powinnam go dostać 9-10 stycznia o a dostałam 18 i trwał właściwie tylko 3 dni i był mniej obfity niż zwykle (przedtem miałam bardzo regularne cykle). Po wizycie u ginekologa dowiedziałam się, że prawdopodobnie jestem w ciąży i mam w macicy malutki "zalążek' jak to określił lekarz. Bardzo się ucieszyłam bo od roku staramy się z mężem o dziecko. Powiedział mi, że jeżeli okres znów się spóźni to mam sobie zrobić test. Ale dostałam przedwczoraj okres normalnie (tylko taki różowawy i było go malutko). Wczoraj nie miałam właściwie wcale a dziś mam już tak jakby normalny obfity i bolał mnie bardzo brzuch rano. Czy nadal mogę mieć nadzieję, że jestem w ciąży?? Słyszę coraz częściej, że kobieta w czasie ciąży może normalnie miesiączkować nawet do 3- go miesiąca, a ja tak bardzo marzę o dzidziusiu... Czy któraś z Was miała coś podobnego?? Bardzo proszę o odp.

ja sei zastanawiam dalczego ty jeszcze nie pojechalas do szpitala:O tylko siedzesz na forum a rok to jeszcze nie jest dlugo

Często dochodzi na tak wczesnym etapie do poronienia samoistnego, stąd ból brzucha i krwawienie. Mam nadzieję że to nie to, ale obawiam się że tak. Powinnaś iść do lekarza żeby zbadał Cię czy nie doszło do poronienia, wówczas konieczne byłoby czyszczenie macicy, jeśli ta sama się nie oczyściła, to bardzo ważne. Plamienia a nie krwawienia! zdarzają się w ciąży bardzo rzadko,kiedy jednak do tego dochodzi warto udać się do lekarza, bo jeśli nie doszło do poronienia, wówczas lekarz zapisze Ci duphaston lub luteinę, które podtrzymują ciążę. Podsumowując - musisz udać się do lekarza.

Już w środę mam kolejną wizytę u tego samego ginekologa co mi wykrył ciążę i on mi mówił ostatnio, że coraz częściej się zdarza okres kobiecie w ciąży. Więc do środy jeszcze się wstrzymam i u niego się wszystko okaże czy jestem w ciąży na 100% czy też nie.

Jeszcze nie mam 100% pewności czy jestem w ciąży bo lekarz tak na bank nie był pewnie, a poronienie to raczej to nie jest bo okres dostałam w terminie... Dziękuję za odpowiedzi!

Hmm, jeśli lekarz zobaczył coś w macicy, to przepraszam, co to niby miało być? Jeśli nie ma ciąży, to macica jest czysta!!! Obym się myliła, ale wydaje mi się, że ten okres nie był okresem, tylko zaczynało się powoli poronienie, a dopełniło się niedawno łącznie z bólem brzucha. Gdybyś nie napisała że w macicy było coś widać, to uznałabym że to okres, a tak to nie bardzo w to wierzę.

Mam jednak nadzieję, że to nie jest poronienie:( ale to się okaże dopiero w środę. A lekarz powiedział mi, że w macicy jest zalążek ale jeszcze nie powinnam się zbyt cieszyć bo jest troszkę za wcześnie by to określić na 100% Od tego czasu już mija właściwie miesiąc to chyba musi to potwierdzić jeśliby była ciąża bo dziecko przecież już się troszkę powiększyło;)

Już w środę się okaże. Mam nadzieję że będzie dobrze. Miałam taki sam przypadek jak Ty, dlatego odpisałam. Też było coś widać. Potem okazało się że nie był to zarodek, tylko sam pęcherzyk :( czyli tzw. puste jajo płodowe które poroniłam :( Ale nie ma tego złego... Dziś cieszę się półrocznym synkiem :) więc jakby coś poszło nie tak, to przypomnij sobie co Ci napisałam i uszy do góry. Zaszłam w drugim cyklu po poronieniu :) także szybciutko, a wcześniej starałam się o ciążę ponad rok, a więc da się :) Muszę uciekać do małego, pa

Bardzo dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. kicKicKic super, że masz dzieciątko zdrowe i już półroczne. No ja się staram z mężem rok już ale po mału traciłam nadzieję aż do tej wizyty w zeszłym miesiącu. No okaże się już w środę co i jak...

A z tym poronieniem strasznie przykra sprawa:(

onaaa i jak? Co się okazało? Może tu jeszcze wejdziesz i odczytasz.

Może tu wejdziesz, jeśli tak, to napisz co się okazało.

pewnie sie okazło, ze autorka poroniła....co było faktem prawie oczywistym po normalnym krwawieniu...