Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana :((((

mąż czuje sie jak kawaler

Polecane posty

Gość trzymam kciuki Evy
bardzo dobrze postąpilaś. Tak trzymać. Jeśli mu zależy na tobie i małżeństwie to jego upór zmięknie, a ty przez to staniesz sie silni ejsza. Większosć mężczyzn myśli że może nam chodzić po głowie do czasu aż się przekonaja że same bez nich sobie swietnie poradzimy. Musisz być dalej wytrwala, a to ci się opłaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
czy pracujecie, czy jestescie na utrzymaniu rodzicow? bardzo mlodo sie pobraliscie wszystkim sie wydaje ze malzenstwo to jak zlapanie pana boga za nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymam kciuki Evy
powyzej, przeczytaj a będziesz wiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym
doczytala to bym nie pytala, widocznie umknela mi ta informacja- czy pracują, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki Evy - dziękuje za dobre slowo :) wiesz, dalej jest mi ciężko bo wiadomo, czuję taką niepewność a chyba nie powinnam. mąż powinien byc dla mnie wsparciem i nawet nie wiem co by się stało to on ma być zawsze za mną. a wydaje mi sie ze teściowie tez powinni być ważni a juz na pewno wżniejsi od kolegów. ja za tesciową tez nie przepadam ale na każdą impreze do niej ide i nic nie mowie. ide po to zeby bylo dobrze, zeby nie stwarzac sytuacji do kłótni czy jakis nieporozumien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje od 3 lat juz od razu po szkole. mąż prowadzi firme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym
-mam podobnego typa w domu , tylko ze jestesmy troszke starsi od was. mojemu mezowi tez sie wydaje ze nadal jest kawalerem, koledzyu na okraglo dzwonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intruz
dobrze zrobiłaś. on myslał że wszystko mu ujdzie na sucho a tu prosze, zdziwił się. ja mysle, żebyś dała mu szansę ale nadal byłą stanowcza. jesli sknoci to do widzenia (:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mysle zeby dac mu szanse i tak zrobie chyba. tylko teraz wszystko zalezy od niego. od tego czy zrozumie swój błąd gdybym - to wiem co przezywasz i spółczuje Ci. to jest ciężki typ tylko szkoda ze przed slubem tego nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intruz
zawsze przed ślubem widzi się przez różowe okulary. moze odbudujecie to ale pamiętaj, stanowczość na niego działa (:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam różowe okulary i do tego jeszcze chyba klapki na oczach :) dzis ide po pracy dolezanki odreagować i odbudowac znajomość która przez niego zaniedbałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intruz
o właśnie. zajmij sie sobą. niech wie że nie jest pępkiem świata i że Tobie też wolno odreagować(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesniej lecialam prosto do domu zeby obiad ugotowac, zeby zawsze mial ale nie docenil tego widać. on przez zime siedzial w domu, spał do 10 a potem były wyjazdki z jego siostrą. ani raz nie ugotował bo tłumaczył się ze nie umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzela tabasko
no wlasnie chcialam to napsiac,ze teraz powinnas gdzies wyjsc, pogadac z kolezankami, odreagowac. i to nie tylko dzisiaj:) nie mowie tu o nocnych balangach;) tylko o zwyklych wyjsciach z dala od domu i mysli o nim:) nie wiem po co lduzie psiza ci,zebys sie rozwiodla bla bla bla... takich incydentow bylo niewiele z tego co psizesz. to raz. dwa. to twoj maz kchacie sie, pamietaj ,ze kazda sprawe mozna wyjasnic. nie trzeba sie rozwodzic,bo maz 4 razy wrocil po polnocy... trzy. musicie duzoooo rozmawiac. jesli totalnie nic sie nie zmieni, wtedy mysl o separacji i rozwodzie. teraz ,myslcie wspolnie,jak zrobic,zeby bylo dobrze. oczywiscie nic na sile. kazdy zasluguje na druga szanse. twoj maz tez. poczul chwille wolnosci,oddechu. jestescie mlodzi. ale to nie znaczy,ze przestal cie kochac. ja od zawsze wychdozilam. moj maz nie ma nic przeciwko. jestesmy razem ponad 8 lat. mamy coreczke. nie wychdoze codziennie,ale 2 razy w m-cu wyskocze na kolacje i dyskoteke z dziewczynami. nie wracam nawalona,nic z tych rzeczy. ale mam swobode, mam znajomych, poza rodzina tez jest zycie!!!!! oczywiscie,ze moja corka i moj maz na 1 miejscu, ale lubie miec chwile dla siebie,czy to zle? kwestia pdoejscia, anie zabraniania sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzela tabasko - no i tak by mogło być. nikt nikogo nie trzyma na uwięzi oczywiście wszystko w granicach rozsądku. wiem ze kazdy potrzebuje troche swobody i oderwania sie od codzienności. nie mam nic przeciwko temu zeby sobie wyszedł z kolegami raz na jakis czas ale wtedy musze wiedziec gdzie i z kim idzie. nie tak ze wychodzi a ja nie wiem gdzie jest co robi, z kim i kiedy wróci. tego bede wymagac i on ode mnie tez ma prawo to wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk z jabłuszkiem
Nieeee kochana, to nie o wiek tu chodzi, ale o dopasowanie się. Przykład: mój 31 letni brat i jego 31 letnia żona. Na początku bajka, choć temperamentami nie pasowali od początku (ona cicha myszka, on dusza towarzystwa). Bajka która się skończyła, bo jedno nie pasowało do drugiego zupełnie. Twoje szczęście w nieszczęściu: nie macie dzieci. Może się jeszcze odnajdziecie, może nie. Ale nikogo nie krzywdzicie. Dzieci mojego kochanego brata tyle szczęścia nie mają. Czeka ich rozwód rodziców (brat był zawsze bardzo zaangażowany w opiekę nad dziećmi), wyprowadzenie się ojca i sporadyczny kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzela tabasko
co to znaczy,ze masz wiedziec gdzie on jest? a jak na miescie zmienia knajpe, to ma ci pisac smsa o tym? jesli dodjzie jakis kolega do stolika, tez ma cie o tym zawiadamiac? tego wymagasz? to sie nie dziwie,ze chlop ucieka... jak moj maz wyhcodzi, mniej wiecej wiem gdzie idzie-mowi,ze idzie na miasto z chlopakami. okej:) czasem do niego z nudow zadzownie, a czasem nie i wraca o ktorej uzna. nie ejst tak,ze czekam na niego z zegarkiem w reku, przyznam nie lubie jak wychdozi:) ale nie zabraniam mu, nie każe sie meldowac itp. ufam mu-to priorytet w zwiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie! nie ma dzwonic jak kolega dojdzie albo jak knajpe zmieni. tylko przed wyjściem ma mi powiedziec gdzie sie wybiera i z kim. a jak by sie cos stalo to nie będe nawet wiedziec w któym miescie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzela tabasko
czyli nie wystarczy ci to,ze powie0ide na miasto z chlopakami? boze dziewczyny,mamy tu odpowiedz. autorka mysle,ze ejst zabrocza, stara sie siebie wybielic, oczekuje rady, a mysle,ze moze chlopak nie wytrzymal presji??? jak moj maz wychozi, to mowi,ze idzie na miasto, nie wie jeszcze czy beda w tej knajpie czy w tamtej. rzadko wychdozi,ale wychodzi. nie wnikam a gdzie, a po co, a z kim,bo przewaznie onis ami nie wiedza i na miejscu ida. nie umawiaja sie jak baby w domu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze do najbliższego miasta i knajpy mamy 15 km więc chyba moge wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzela tabasko
no dobrze, to neich ci powie,do jakiego miasta jedzie i tyle. nie jestem jasnowidzem,nie wiem,ze meiszkacie za miastem. tyle,ze ja nie widze sensu ze spowiadania sie z kim, do jakiej knajpy itd. okej, niech ci pwoie do jakiego miasta ma wypad, ale no ludzie ty chcesz wiedziec, z kim,gdzie itd. moze on nie wie z kim? umowi sie z jendym, przyjdzie drugi, a pierwszy pojdzie i dolaczy trzeci kolega. mamma mija!!!! wyluzuj lekko,bo juz przestaje sie dziwic facetowi,ze 3 razy i raz w imieniny tescia czy tam urodziny wyszedl:) uwazam,ze to nie koneic swiata, zadnego rozwodu bym nie brala, nie wiem czemu nie wpuscilas go do domu. mysle,ze nie wszystko ipisalas. krzywdzil cie psychicznie? pisalas,ze poplakiwalas w domu, okej. a jaki byl tego powodw? zle cie traktowal? wyzywal? no co sie dzialo oprocz tego,ze lacznie 4 razy wyszedl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivvvvvvvvvvvvvvvvv
A ja rozumiem Autorkę - uważam, że powiedzenie partnerowi dokąd i z kim się idzie nie jest jakąś wielką tajemnicą, a świadczy o szacunku do siebie nawzajem!! Facet (lub kobieta) wychodzi gdzie chce, wraca kiedy chce i żyje po swojemu, nie powinnien zakładać rodziny - bo rodzina / związek to nie tylko przyjemności ale i obowiązki. Jeżeli mój patrner oczekuje respektowania jego życia, jego wyjść, jego hobby, to powinnien odwdzięczyć się tym samym! ale obowiązki powinny być również dzielone!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj duzo się działo, to nie tak jak myslisz ze wyszedł 4 razy i juz wojna. usłyszlam od niego duzo przykrych słow typu: ze nie dorastam do pięt jego siostrze.zebym sobie ubrała różowe okulary, przemalowała sie na blond i wyszla na ulice to wszyscy mi ustąpią. ze nie wiem gdzie miał oczy. ze załuje ze się ze mną ozenił. itp. itd. a rodzicom powiedział kiedys ze mnie nie wychowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzela tabasko
no to zmienia postac rzeczy. skupilas sie na jego wysjsciach,dlatego napisalam,ze nie peiszesz nam wszystkiego. w tej sytuacji popre dziewczyny, dobrze zrobilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skupiłam się na jego wyjściach bo po prostu to zabolało mnie najbardziej. olanie mnie i rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzela tabasko
dajcie sobie czas. tak jak jest teraz. pamietaj,ze rozmowa,nie krzykami, mzoecie sie dogadac. kazdy zasluguje na 2 szanse,jak juz psialam. wazne,zeby zrozumiec swoj blad. on nie chce rozwodu,kocha cie. moze potrzebowal pare dni takiej odskoczni? moze ty tez potrzebujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyłam coś podobnego... :(
tu nie chodzi o spowiadanie się z każdego kroku i z każdej napotkanej osoby. Tu chodzi o informowanie, że się wychodzi i o wracanie na noc do domu. Facet w związku powinien pamiętać o tym, że w domu ktoś na niego czeka i być może się martwi. Znikanie GDZIEŚ z KIMŚ do niczego dobrego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i właśnie dlatego tak zrobiłam. tego wszystkiego nie szło juz wytrzymac. kłótnie, obrazanie sie o byle co i takie teksty jak powyzej. musiałam cos z tym zrobić a jego wyjscie ostatnie było najlepszym momentem zeby zareagować. nie mogłam tego juz tak zostawic bo wszystko za daleko zaszło. teraz odpoczniemy od siebie (choć jakoś nie jestem za odpoczywaniem od siebie w małżeństwie - zawsze byłam przeciwna) i zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyłam coś podobnego... :(
czy mąż dzisiaj kontaktował się z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. dzwonił i pytał jak tam w pracy i jak mi mija dzień. a ja jestem niby w pracy ale myślami gdzie indziej... ale mu tego nie powiedziałłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×