Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marrionet

moja toksyczna siostra

Polecane posty

Moja starsza siostra wpływa na mnie bardzo negatywnie. Gdy ma dobry humor to możemy sobie pogadać o wszystkim i pomogła mi w wielu sprawach. Jednak wciąż wtrąca się do mojego życia i traktuje mnie jak gówniarę, pomimo że jestem przed trzydziestką i założyłam już swoją rodzinę. Nie rozumie, że nie należy przekraczać pewnych granic i że nie prawa mnie oceniać, jeżeli sama nie jest doskonała. Podważa mój autorytet przed moim dzieckiem. Mojego syna traktuje jakby był jej, a ja jestem tylko gówniarą która źle się zajmuje swoim dzieckiem. Jestem samotną matką i jest mi naprawdę ciężko, natomiast moja siostra tylko wytyka mi błędy i wręcz wykrzykuje mi ciągle co robię źle. Ciągle daje mi do zrozumienia, że jestem złą matką. Wiele razy pokłóciłyśmy się o to i nawet nie odzywałyśmy się do siebie kilka miesięcy. Jednak ona nadal nie rozumie, że to moje życie i nie prawa się wtrącać. Wolałabym z nią zerwać kontakt na zawsze, ale to jednak moja siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbhkj
Twoja siostra się wtrąca w Twoje życie bo jej na to pozwoliłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trędupę o tretuar
być może Twoja siostra ma rację, że źle wychowujesz swoje dziecko, że za mało mu czasu poświęcasz lub obarczasz nim swoją rodzinę. to przecież Twoje dziecko. to, że wychowujesz je sama, i jest Ci ciężko, nie zmienia faktu, że własnym dzieckiem powinnaś opiekować się sama. jak Ci niewygodnie, to zmień pracę na taką, żeby jednak więcej przebywać z dzieckiem. to, co ono zapamięta ze swojego dzieciństwa na pewno odbije sobie w przyszłości. i jeśli rzeczywiście jesteś niedobrą matką, taką, która nie zajmuje się własnym dzieckiem, zbierzesz owoce tego, co zasiewasz za parę lat. przypuszczam też, że szukasz kolejnego partnera, a dziecko jest częściej z siostrą albo z rodzicami. przyjrzyj się własnemu postępowaniu i nie obrażaj na siostrę bo być może ma sporo racji w tym, co mówi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama opiekuję się moim dzieckiem. Nie pracuję i staram się poświecić swojemu dziecku jak najwięcej czasu. Na razie nie mogę iść do pracy z powodu choroby mojego dziecka. Moją rodzinę proszę o pomoc tylko czasami, staram się wszystko sama załatwiać i nie być od nikogo zależną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmbn
sam temat co inne cipy tu maja. Ja nie wiem dlaczego kobito sie dziwisz? przeciez wiadomo za kazdy maz w koncu wsadzi w inna tak sie wszystkim zdrza -wychodzicie za maz w ogole nie znajac facetow no i sie uczycie ha ha ha http://www.youtube.com/watch?v=aagkM3bvSXk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz to wszytsko jej - wypisywanie na forum nic nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trędupę o tretuar
ona nie wyszła za mąż, tylko urodziła dziecko i wychowuje je sama, nie ma też pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawne jest krytykowanie ludzi.A moze samotna porzucona matka z dzieckiem nie ze swojej winy jest sama.Tylko nieodpowiedzialy gnoj ja zostawil.A teraz musi poradzic sobie sama.A wszyscy wokolo potrafia tylko wytykac jej wszystko.Po prostu rozwala mnie to.Moze ktos powinien postawic sie w jej sytuacji.A rodzina potrafi byc toksyczna i to bardzo wszyscy sa eazni do momentu jak im sie nie powinie noga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Tu autorka tematu. Chciałam Wam podziękować za słuszne rady, choć pewnie po 3 latach, to osoby tego nie zobaczą, a szkoda, bo napisały mi bardzo mądrze. Potrzebowałam sporo czasu aby to zrozumieć. Dzięki Wam i dzięki osobom z mojego otoczenia, które radziły mi to samo wiem już, że to najlepsze wyjście. Skupić się na sobie i ograniczyć kontakt. Nie zerwałam całkowicie kontaktów, ale właśnie ograniczyłam. Pozwoliło mi to zdystansować się do jej opinii i zrozumieć, że nie muszę uzależniać swojego samopoczucia od tego, co ona powie.. Obecnie znacznie poprawił się mój stan psychiczny, lepiej radzę sobie w sytuacjach społecznych. Choć nadal czasem brakuje mi wiary w siebie przez wychowywanie się i dorastanie w takiej rodzinie, to jednak staram się tego nie rozpamiętywać i iść na przód. :) Tego same życzę osobom w podobnej sytacji. Moja siostra nie zaczęła jakoś specjalnie mnie szanować, nie zmieniła się, wręcz stacza się coraz bardziej a jej gorycz wzrasta, jednak zrozumiałam ważną rzecz. Dopóki nie pozwalam jej wpływać na siebie, tak na prawdę nie morz mnie skrzywdzić. Choć wiadomo, miłe to nie jest gdy stara się mi dokopać, jednak moje opanowanie (nawet jeśli jest tylko udawane) zbija ją z tropu. Jeszcze raz dzięki za rady i może ktoś jeszcze się wypowie jak rodzi sobie z toksycznymi osobami, jak odpiera ich ataki i przede wszystkim jak uwierzyć w siebie na tyle, aby takie negatywne, nieprawdziwe opinie nie wpływały negatywnie na nas, abyśmy nie wierzyli w to, w co taka osoba chce abyśmy wierzyli ciągnąc nas w dół. Jest taki fajny cytat, który tutaj idealnie się wpisuje, zatem na koniec: "Nie pozwól nikomu by gasił Twój blask, tylko dlatego, że razi go w oczy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*nie może mnie skrzywdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalnie odpowiedzialam nie w swoim temacie, zaraz poszukam swojego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem. Siostra nie poukładała sobie życia i wyżywa się na mnie. Czuję się strasznie. Mój partner jej nie cierpi, ona jego. Czuję się jak pomiędzy młotem a kowadłem....Chciałabym o tym z kimś mądrzejszym porozmawiać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×