Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mały punkt widzenia

Chciałabym mieć dziecko ale mnie nie stać...

Polecane posty

jestem bezrobotna, czasami tylko uda mi się gdzieś dorobić. Mój narzeczony pracuje i całkiem dobrze zarabia ale nie na tyle żeby utrzymać samemu całą rodzinę. W czerwcu bierzemy ślub i chcielibyśmy mieć dziecko ale za co je wychować, zapewnić bezpieczną przyszłość jak nie ma z czego odłożyć. Oboje jesteśmy po studiach ale wiadomo jak z pracą teraz...Chciałabym się gdzieś załapać żeby chociaż umowę o pracę dostać zanim zajdę, ale widzę że z dzieckiem będę musiałą zaczekać chyba do 40stki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliski kocyk
cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmbn
no i naiwna zona spodnie upierze slub to mocno glamoryzowany z glupoty koniec wolnosci kobiety ktora nigdy swych tanentow juz nie rozwije tylko stanie sie darmowa sluzaca sprzataczka dziwka kucharka sekretarka-gratulacje http://www.youtube.com/watch?v=aagkM3bvSXk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chciałabym się gdzieś załapać żeby chociaż umowę o pracę dostać zanim zajdę" wkurza mnie strasznie takie postepowanie dziewczyn - szukaja pracy aby zaraz zajsc w ciaze - a pozniej sie dziwic, ze pracodawcy nie chca zatrudniac kobiet. w ubieglym roku, w mojej firmie byly 4 takie przypadki, jak tylko podpisaly umowa na stale/czas okreslony okazywalo sie, ze sa w ciazy i szly na zwolnienie. od tego czasu szef zatrudnia tylko mezczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest podobnie, dlatego teraz prezes zatrudnia kobiety tylko na zlecenie...tez wcale mnie to nie dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieciaki.....
no bo kobiety nie mają łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsgsagfga
A ja zrobiłam odwrotnie - skończyłam studia,zaszłam w ciążę - ochowałam i poszłam do pracy - teraz syn ma 4 latka a ja dobrą pracę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - pomysl sobie, ze co z tego jak dostaniesz prace od razu zajdziesz w ciaze - kase dostajesz tylko na macierzynskim, a pozniej dalej maz bedzie musial Was utrzymac, a im wieksze dziecko tym ma wieksze potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja rada spróbuj najpierw założyć własna firmę lub znaleźć taką pracę którą można wykonywać również w domu/przy dziecku i wtedy brać się za dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkreconaZakrecona
a ja radze najpierw poszukac pracy abymiec zapewnione jakies pieniazki.....tez czekalam na umowe w miedzy czasie ciecia etatow zmiana pracy pozniej plajta znowu zmiana pozniej zleceniowka teraz umowa na czas okreslony do sierpnia i w dupie to mam bo to moze byc w kolko zaczelismy sie starac i dupa powazny problem z plodnoscia a wiec leczenie wiex nie wiadomo ile to potrwa...i zaluje ze wczesniej sie nie zdecydowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkreconaZakrecona
wiec moze sie przebadajcie od razu czy nie macie problemu z plodnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestan marudzic
ja mam meza 27 lat na karku i on 29 i tez chcielibysmy dziecko nas akurat stac ale mnie zostalo 1,5 roku studiow mowi sie trudno bede troszke satrsza mama w czym masz problem co to za lament ?/ znajdz jakas prace zdobadz doswiadczenie i np po 2 latach jak juz staniecie na nogi dasz sie pzonac jako dobry pracownik powiekszycie sobie rodzine my np ze slubem czekalismy az dostane jakas konkretna umowe o prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama się zastanawiam co lepsze
Kończę studia w przyszłym roku, póki co mam licencjat. Jesteśmy rok po ślubie, właśnie wprowadzamy się do własnego mieszkania. Mam ciężką chorobę tarczycy, z ciążą może być różnie, lekarze poganiają. Zastanawiam się czy najpierw zajść w ciąże, może jeszcze przed skończeniem studiów na 5 roku, urodzić, potem posiedzieć rok w domu i szukać pracy dopiero, czy najpierw szukać pracy i od razu po dostaniu umowy zachodzić w ciąże ( tak trochę głupio chyba jednak) Jestem filologiem, nastawiam się na początek na pracę w szkołach językowych a tam to tylko umowa zlecenie. Finansowo sobie poradzimy, obawiam się tylko czy gorzej jest mieć przerwę po studiach rok/dwa lata czy gorzej uciec w ciąży od razu na zwolnienie z punktu widzenia potencjalnych pracodawców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgggg
Tez bym chciala a nas nie stac:( pracuje po 250 godzin miesiecznie za 2000 zl z haczykiem, narzeczony zarabia podobnie ale splaca komornika. Tez tyra jak wol, ja ciut przed trzydziestka on ciut po a perspektyw nie widac. on splaci wszystko za okolo 2 lata, a wtedy i tak nie wiadomo jak bedzie, czy ja jeszcze bede miec prace... poza tym boje sie ze nawet jesli w koncu jakos sie ulozy to po ciazy w pracy powiedza mi dowidzenia i z jednej wyplaty tez nie damy rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×