Dostałam umowę o pracę. Jestem w ciąży i nie poinformowałam szefowej

Gdybym jej powiedziała to bym nie dostała! Chce iść na macierzyński i wychowawczy i brać do końca ciąży zwolnienia lekarskie. Czy będę w okresie ochronnym?

jaka masz umowe - na czas nieokreslony?

Ja właśnie mam podobny problem bo ja pracuje obecnie na umowę o pracę za 500zł (w realu mam więcej)i jak zajdę dostanę umowę o pracę i też chce iść na zwolnienie tylko nie wiem czy po pierwszym miesiący należy mi się 100% wynagrodzenia czy liczą średnią z 3 miesiący ?? i wtedy muszę tam pracować jeszcze 3 miesiące..

tak, autorko nie mogą cię zwolnić. ciąża a umowa z szefem: -średnia z wynagrodzenia z ost. 12 mies. pracy.

blokujesz komuś etat, przez takie babska jak Ty nie chcą zatrudniac młodych kobiet

to jest provo :o

okres ochoronny ale jak urodzisz i wrocisz do pracy to skonczy ci sie okres ochronny i wtedy zapewne szefowa cie zwolni dlatego ze ja oszukalas

Ok a jeżeli zaraz po urodzeniu wyślę do niej listem że chce urlopu wychowawczego?

ja też podpisałam umowę o pracę nie informując pracodawcy, ale chciałam pracować jak najdłużej (udało się do 6 miesiąca, potem wylądowałam w szpitalu). O ciąży powiedzialam mu jak byłam w 5 miesiącu. Nie zależało mi na świadczeniach, ale na doświadczeniu w konkretnim typie szkoły (jestem nauczycielem). Wtedy zwolniło się tam miejsce, następna szansa pewnie jak obecny nauczyciel pójdzie na emeryturę.. :O Ale gdybym wiedziała, że nie uda mi się przepracować całego semestru, to chyba bym nie podpisała

bo nie masz obowiazku informowac szefa o ciazy...Znajdzcie mi przepis w ktorym trzeba to zrobic???? I powiem Ci, ze dobrze ze nie poinformowaals. Ja poinformowalam dosc wczesnie, pracowalam do konca, urodzilam w terminie porodu a na zwolnienie poszlam dzien wczesniej. Bylam sumiennym pracownikiem. I...po macierzynskim zostala zwolniona. Oficjalnie, z powodu braku godzin (jestem nauczycielem) a nieoficjalnie-bo wybralam zycie rodzinne. 3lta pozniej zaszlam w kolejna ciaze. Nienauczona doswiadczeniem tez pracowalam do konca. Za tydzien wracam po macierzynskim do pracy i co uslyszalam... "dostanie pani mnie godzin, bo ma pani male dziecko, nie bedzie miala pani wychowawstwa, bo mam pani male dziecko, a zaraz koniec roku, wiec po co zminiac...Zgadza sie pani, prawda? Ach, mam juz rozpis godzin na przyszly rok, no ciezko bedzie z pani przedmiotem, miasto nie pozwala utworzyc jednej klasy...."(normalnie szantaz) Ale jestem juz duzo madrzejasz i powiedzialam dyrektorowi, zeby ,mnie nie szantazowal, ze ma obowiazek zagwarantowania mi taki etat z jakiego poszlam na zwolnienie, a jesli nie chce to niech mi placi taka pensje. A na odchodnym spytalam czy mu zawinilam? Tym, ze urodzilam dziecko??? Facet chyba nie spodziewal sie takiego ataku (bo ja jestem spokojna). Nie wiem co zrobi, ale ja znow musze szuakc pracy Pracodawcy nas nie szanuja to i my nie szanujemy pracodawcow.

poczytaj tutaj http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/101893,kiedy_mozna_zwolnic_pracownika_na_urlopie_wychowawczym.html

W innej szkole jestem właśnie na wychowawczym, bo jak byłam jeszcze w ciąży na zwolnieniu to poinformowali mnie, że chcą mi dać wypowiedzenie po powrocie z macierzyńskiego(mam umowę na czas nieokreślony). Kadrowa poradziła mi, że zamiast podpisywać wypowiedzenie (obowiązuje mnie 3 miesięczne) iść na wychowawczy. Ale oprócz ubezpieczenie mi to nic nie daje (pracuję w innym miejscu więc nie potrzebuję tego ubezpieczenia). Ale tylko tam mam umowę na czas nieokreślony, więc nie chciałam jej się pozbywać, chociaż wiem, ze do pracy tam nie wrócę.