Zrobiłam to, co wtedy wydawało mi się słuszne...

Poznaliśmy się bardzo niedługo po rozstaniu z ojcem mojego dziecka (długoletni związek). Dobrze się rozumieliśmy od początku. Mieliśmy ze sobą częsty kontakt- niestety nie osobisty,ponieważ dzieli nas spora odległość. Zawiązała się między nami więź. Kiedy doszło w końcu do spotkania sprawy potoczyły się już szybko...Nie ukrywam, że bardzo mnie zauroczył swoją osobą. Nie ukrywałam też, że mam dziecko i nawet radziłam mu, żeby już na początku dał sobie spokój ze mną. Nie chciał. Utrzymywaliśmy ze sobą kontakt przez kilka m-cy, widywaliśmy się na tyle, na ile było to możliwe. W miarę, jak go poznawałam i się w nim zakochiwałam, docierało do mnie, że nie mogę mu zepsuć życia. Że on zasługuje na kogoś lepszego, kim mógłby się szczycić... Dojrzały facet, po studiach, bardzo ciekawa praca, ambicje, plany, masa przyjaciół, fajna rodzina... A ja...słabo wykształcona, zakompleksiona, choć podobno ładna, obecnie bez pracy, szukam gdzie się da, ale zaczęłam dopiero niedawno, więc zdaję sobie sprawę, że to potrwa..Wstyd by mu było za mnie... Mieszkam skromnie w domu moich rodziców, wcześniej, kiedy jeszcze pracowałam, wynajmowałam mieszkanie. Musiałam jednak wrócić ze wzgl. na skomplikowaną sytuację w domu. Nie wstydzę się, że jest skromnie. Mam do swojej dyspozycji pokoik i kuchenkę. Dbam o to, żeby chociaż skromnie, było czysto. Dlaczego o tym piszę: właśnie ten mężczyzna, na którym mi zależało ma własne mieszkanie, kilka pokoi. Ogólnie bardzo ładne. Ale czasem sam mówi, że jak dla niego jest za małe, nieładne...ze bedzie miał inne. Znajomych też ma na poziomie. Gdyby dowiedział się, jak mieszkam, to pomyślałby napewno, że chciałabym z nim być dla pieniędzy... Kolejna kwestia to moja rodzina...nie chodzi o to, że ja wstydzę się rodziców...są jacy są, ale to jednak moi rodzice..po prostu w domu moich rodziców obecny jest alkohol...ojciec ma konflikty z prawem..ja sama staram się ograniczać kontakty z nim do minimum... Kolejna sprawa to dziecko- ja jestem bardzo dumna z tego, że jestem mamą, co do tego nie mam wątpliwości. Nie szukam kolejnego taty, bo moje dziecko tatę ma. Ale doszłam do wniosku, że dla tego człowieka branie na barki tej calej odpowiedzialnosci, troski...to za dużo... Jestem zadbana i dbam o moje dziecko, potrafię życ skromnie i wiele mi do szczęścia nie trzeba, natomia st aby on dał sobie spokoj starałam się zachowywać tak, jak wiem, że nie lubi, tzn jak baba myśląca tylko o swoim wyglądzie, użalająca się nad sobą, natarczywa w kontaktach...krótko mówiąc on ograniczył kontakt a teraz już wcale go nie ma... Tęsknie za nim ale uważam, że zrobiłam dobrze...niech poszuka sobie kogoś bez zobowiązań i kogos z kogo byłby dumny.

A nie pomyśłałaś, ze on chciał byc z Tobą taką jaka jesteś? Że nie przeszkadzało mu Twoje dziecko, Twoje kompleksy, Twoje małe i skromne mieszkanko? Dziewczyno - Ty jestes jednym wielkim kompleksem. Idź do psychologa niech Ci pomoże dowartościować się. Bo od następnego faceta tez uciekniesz.

Dopadają mnie niestety czasem myśli CO BY BYŁO,GDYBY... Wiem jednak, że chociaż bolało to dobrze zrobiłam. Po pierwsze, co on by z nami zrobił? Zabrałby nas do siebie? Mieszkamy od siebie wiele km, on zaczyna rozwijac sie zawodowo, ma bogate zycie towarzyskie. To dla niego czas na to, żeby sie cieszyć sukcesami a nie brać sobie nas na głowę. Sam z resztą mówił, że na tym etapie swojego życia sam nie wie, czego chce...zrozumiałam i wolałam żeby znajomość się skończyła. Oszczędziło mi to wstydu i tłumaczeń.

dobrze zrobilas juz nie uppaj i nie wracaj zapomnij

co ty pierdolisz za farmazony

gdybym była ładna to mogłabym mieć każdego

gdybym była ładna to mogłabym mieć każdego-ale może nie chce,ona nie chce to po co do tego wracac?

z tresci wnioskuje ze poznalisicie sie przez internet no bo najpierw czesty kontakt a potem pierwsze spotkanie troche to nielogiczne

wiem ze ona tak chce a ja pisze że chciałabym być ładna

napisze coś dlaczego twierdzisz ze jestes brzydka?

bo brzydki ma przekichane

wlasnie moze brzydka jest i nie chce nie wiadomo o co chodzi ale powod jakis musial byc

cos o tym wiem a co w tobie jest brzydkie?

ba raczej masa powodow jak wyzej

jak ci pisze to ci pisze bo tak jest

ba raczej masa powodow jak wyzej

oczy i włosy mam takie siano że odżywki mi nie pomagają

mialem kiedys taka sytuacje ze nie dazylem do znajomosci bo uwazalem ze nie zasluguje a teraz zaluje bo moze mialbym szanse widze ze ty tez zalujesz skoro tu zakldasz temat albo przynakmniej masz wątpliwości

a moze te oczy sa ladne skad wiesz

mówię wam rzęsy mi po wypadały od henny włosy to takie siano cera pogorszyła się schudłam 5 kg bo mam jadłowstręt podkowy mam pod oczami okropnie wyglądam

zapomniałam napisać że mam białe ale krzywe zęby

dlatego napisałam że chciałabym być ładna a tak to mam przekichane sorry ze to w tym watku napisałam

mimo to mozesz byc ladna albo przecietna opisuj dalej zejdzmy nizej piersi talia tylek nogi stopy

dobrze że sa photoscape

pelna podziwu jestem ze chce Ci sie tak wymyslac

dlaczego twierdzisz ze wymysla moze naprawde tak wyglada chociaz wszystko to sa tylko slowa wzgledne pogorszyla sie, podkowy, okropnie trudno sobie cos wyobrazic

cycki brzydkie obwisłe pazury sobie obryzgam to chyba z nerwów a u nóg to obrywam nie wiem nawet się nie mierze w ogóle nie dbam o siebie

uwazasz ze ci to w czyms przeszkadza mysle ze nie jest tak źle przesadzasz

jak nie chcecie to nie musicie mi wierzyć

no dobra moze nie jestes sliczna i idealna ale jaks maszkara tez raczej nie