Jak powinnam sie zachowac do córki?

Wczoraj mialam nie mila sytuacje.Wrócilam wymęczona późno z pracy,chcialam odrazu sie polozyc na drzemke godzinną, ale gdy weszlam od razu w progu corka zaczela na mnie sie wieszac i prosic abym sie z nią pograla w nową gre ,ktorą dostala na prezent.Powiedzialam jej ze jestem zmeczona po pracy i chcialabym sie przespac,nie mam czasu, ona sie strasznie zdenerwowala ,zaczela wrzeszzcec ze tylko pracuje, śpie,i ciagle spotykam sie z moim "boyjem",Noi pobiegla do swojego pokoju cala w nerwach, próbowalam z nią proozmawiac, ze to nie jest tak jak mówi,ale jakos niemrawo to wyszlo,bo nie sluchala,uciekla do siebie,a ja bylam naprawde tak wymeczona. Połozylam sie pod kocem,juz mi się oczy zamykały, i dostalam sms od mojego "boya(jak to corka na niego woła),że wpadnie do mnie za 15 min bo papiery musze podpisac i jeszce tego samego dnia na wieczor on komus zawiezie te wazne dok.No to co mialam robic,napisalam ze czekam (choc nie ukrywam, jak prawie nigdy,akurat po tej sprzeczce z corką nie mialam ochoty na żadnych gosci,ale to akurat bylo bardzo pilne)Przyjechal, ,przejrzelismy wspolnie dokumenty i przeanalizowalismy,pogadalismy jeszcze i zeszlo prawie 2 godz.Corka akurat zeszla na dół,zobaczyla ze nie śpie i mam "goscia" wkurzyla sie,ubrala sie i wyszla.Gdy wrocila naprawde pózno(ja sie bardzo niepokoilam),nie odezwala sie slowem gdzie byla, gdy sie dopytywalam, burknela tylko, ze umie zając się sama sobą, i nie moj interes,a ja niech sie zajmuje moim boyem, i tak bedzie najwygodniej.,noi zatrzasnela sie w pokoju.Nie wiem jak dzisiaj z nia porozmawiac o tym,przeciez specjalnie nie zaprosilam "goscia" do nas gdy odmowilam jej wspolnej zabawy,naprawde bylam zmeczona.I oto obraza,glupio to wszystko wyszło,a kocham ją ponad życie

sama śpisz czy z facetem?

sama

Jak sama to pewnie sobie masujesz pipke w łóżku.

:o

Czasem masuje,przeciez jestem normalna kobieta ktora bezustannie potrzebuje bolca,a jak bolca brak to ja musze sama.

I co,zbawiloby cie to zeby pograc troche z corka? Moglas chociaz te 10-20 minut jej poswiecic...az takie to ciezkie? Nosz kur... nie wierze :o Z tym fagasem mocno przegielas....siedzialas sobie 2h jak gdyby nigdy nic. Widocznie nie bylas az tak zmeczona,moglas spotkanie przelozyc. A teraz jak sie fagas bedzie chcial z toba spotkac to dla rownowagi powinnas mu odmowic i w ten czas poswiecic sie corce. Uwazaj zeby jakis zboczeniec nie zainteresowal sie twoja corka.

Palnij sie w łeb dzieciaku, ze szkolly przyszles i już robisz z siebie Koguta w sieci bo w realu to maly pinczer z ciebie co nie??

nie moglam bo musialam sobie pomasowac

Przestań stawiać wszystkich i wszystko ponad córkę, bo możesz ją szybko stracić

Mother Monster " wiedz o tym ze nast razem jak zajdzie taka sytuacje,to odmowie mu i to przy corce, aby ona nie czula sie ta gorsza.Napewno tak zrobie

po winie jestem latwa,ktory mi naleje?

i takie suki są matkami :O

Marcelllo nie obrazaj kutafonie.

LittleMee " corka u mnie zjamuje pierwsze miejsce w moim sercu i nie ukrywam ze jest najwazniejsza, a to co wczoraj zaszlo to naprawde strasznie glupio mi z tym, i naprawde żaluje ze tak sie stalo.Moze jakies rady uzyskam a, bo co tu piszecie to wiem i nie usprawidliwiam siebie

Popracuj nad relacjami z córką, bo nie dość że w trudnym wieku to jeszcze jej nie ułatwiasz zaakceptowanie twoich bojfriendów. Każda nastolatka byłaby zazdrosna o jakiegoś faceta, z którym spotyka się matka. Poza tym, wracając do tematu, w tym wieku to ewnement gdy dzieci chcą spędzać czas z rodzicami. Skoro nada chce spędzać z Tobą czas, rozmawiać to powonnaś z teog korzystać póki możesz, bo potem może się miedzy Wami popsuć i przestanie chcieć. Gdy zaczniecie się od siebie oddalać i konflikt będzie narastać trudno będzie to naprawić.

ile ma lat?

ma 13 lat.Wiem ze napewno juz do takiej sytuacji nie dopuszcze.Fakt, napewno jest zazdrosna o faceta z ktorym sie spotykam, i dlatego w zlosci to powiedziala

nie dopuścisz, bo już takiej nie będzie. Jesteś skreślona

wiec jedno moje potkniecie mnie przekresla na wieki???Nie broni siebie, wyrazilam skruche, wiec co jeszcze ? moze zarzucisz poradą a nie tezy wypisujesz

Pamiętam po prostu jak mnie rodzice olewali. Później chcieli się ze mną przyjaźnić. :O smiechu warte musisz ją przeprosić, poświęcić jej czas. Od niej zalezy czy będziesz mogła to naprawić. Jak się uprze i uzna, że nie, to koniec

zacznij jej poswiecac wiecej uwagi bo jak bedziesz ja olewac to zeby zwrócic na siebie uwage zacznie ci sprawiac kłopoty wyhcowawcze

Jakbym olewala corke to bym w nosie miala jej "nerwy" do mnie i poprostu nie przejmowalabym sie tym, a tak nie jest, mam wyrzuty sumienia ,tez mi przykro jest ,calą noc siemoglam spac z tego kaca moralnego