ratunku poradźcie zniszczylam sąsiadce samochod co robic pomożcie

skasowałam jej calkiem bok - obrocilo mnie na sniegu mieszkam tu od miesiaca, nikogo nie znam, baba zla, wstyd na cala okolice chcialam zaplacic, ale na mowi ze chce moc do pracy jechac i mam spadac z moja kasą ona tu jest ważna osobą, a ja chcialam, zeby mnie ci ludzie dobrze odbierali i taki wstyd... co robic?

jechalam ta droga miesiac w miesiac codiennie, po lodzie i nic nie byulo, a teraz mnie tak majtnelo ze w chwile wjechalam wrecz do srodka jej samochodu.... jak sie zachowac? oferowalam kase, ale auto jest ciezko naprawic, nie ma jak i gdzie... nie znam tu nikogo w okolicy, wprowadzilam sie dopiero co, nie wiem, gdzie z tym sie udac, kogo poradzic przyszedł mnie wyciagac sasiad, spytalam, czy on tego nie zrobi a ja mu zapllace, ale nie chce, bo nie umie

Nie przejmuj się, przecież się zdarza, tylko oczywiście przeproś. Jak baba robi problem, to jej w ogóle nie płać, tylko niech czeka na kasę z OC. Ja bym tak zrobiła.

prowo;)

Na spokojnie idz do niej potem i postaraj sie porozmawiac na spokojnie. Powiedz jak bylo i zaproponuj pokrycie kosztow.

może zapytaj jej a nie nas?

ale wlasnie miala ten samolchod nieubezpieczony to jakis taki szrot, chyba tico, mowi ze nic nie dostanie to poważana kobieta, autorytet w okolicy tu sie wszyscy znają (mała miejscowosc), ja zaczelam pracowac w szkole, wstyd bedzie, bo dzieci, rodzice, wszyscy sie znają sasiad ktory to ogladal, mowi ze to ciezkie do wyklepania, ze zawsze bedzie widac, ze cos sie stalo

no rozmawialam z nia, ale co sie dziwic - byla zla jak osa, wkurzona, obiecalam zaplacic, przeprosilam milion razy, ale bedzie wstyd na zawsze i zawsze bedą dzieci w szkole mówiły że pani A. wjechala tej a tej w samochod i buahahah

skasują szrota :D za 1000 zł kupi sobie nowego nie rób znowu takiego problemu :) pokaż foto zniszczeń to ocenimy ;)

jeszcze zniszczylam skrzynke na listy tak mi wstyd - wprowadzilam sie tu nowa, chcialam dobrze zyc z tymi ludzmi. Kupilam ziemie z domem, chcialam tu zapuscic korzenie raczej mnie luibili wszyscy, mowili dzien dobry, ja im a tu taki wstyd

nieważne, że ma nieubezpieczony samochód... ważne, że ty masz oc

przecież to z twojego oc pójdzie na naprawę a nie z jej. utną ci zniżki przez to.

no nie mam foto, akurat nie myslalam o robieniu zdjec, tylko zeby to ogarnac... kobieta jest biedna, zyje z rolnictwa (jak wiekszosc ludzi w tej wiosce - jest jeszcze kosciol, sklep i szkola), raczej nie kupi nowewgo auta, a sama kasa jej nie urzadzi tylko ja nie wiem kogo o to spytac zeby naprawił, jak zalatwic.... moge jej zaplacic i wiecej niz ta szkoda wyniosla, bardziej zalezy mi na tym, ze bedzie wstyd do konca zycia

baba pewnie zarobi na tym 2 razy tyle ile ten złom jest wart - ale robi dobrą minę

eh co gorsza moj samochod nie jest zarezerwowany na mnie tylko na mamę, z ktora mam kiepski kontakt... a co do bycia autorytetem lub nie - tu wszyscy sa biedni (tzw Polska B lub C) i posiadanie auta to juz jest cos. Kobieta jest poważana we wsi i tyle, nie rpzeceniam jej. Glupio mi strasznie

no wlasnie watpie, ona nie jest cwana jako jedyna pracuje poza nasza wsia, oprocz jeszcze takiej mlodejk babecki co jezdzi do miasta do spzitala ma okolo 50-60 lat, wiec sie sama tez nie zna na tych samochodach ma synow, ale meza nie - nie wiem, czy zmarl, czy nie ona raczej wydawala mi sie taka mila, dostojna, spokojna - dzis byla wkurwiona wrecz jak zatrzec zle wrazenie?

a z czym się wiąże ten autorytet ? Ubiera co roku choinkę w lokalnym kościele ?

no i na pewno nie bedzie zadnych kombinacji z OC. I ja, i ona chcemy sie jakos dogafac bez informowania kogokolwiek ale co wy byscie pomyslalu, gdyby wasze dzieci miala uczyc nauczycielka, co rozjezdza szanowanym obywatelon samochody?

nie wiem jak to sie zaczela, bo mowie, mieszkam tu od niedawna Babka jest poważana przez wszystkich, angazuje sie w zycie wsi, np. organizuje festyny czy inne takie tam. Byla kiedys soltysem. Wszyscy ją lubią, z kazdym dobrze zyje.

zarejestrowany a nie zarezerwowany.

pisze Wam, bo nie mam tu jeszcze zadnych znajomych wyjechałam z dala od domu ,bo miałam pieklo w rodzinie... chcialam sie odciac bardzo sie cieszylam jak udalo mi sie tu zaczepic kilka miesiecy temu - pracowlaam dojezdzajac, a miesiac temu kupilam dom z dzialka po gosciu, ktory sie wyprowadzil (bo nie chcial mieszkac na zadupiu, ktore ja kocham). Nie znam tu nikogo, nie mam przyjaciol, ledwo zaczelam nawiazywac kontakty, a tu taka wtopa.

przynajmniej staniesz się popularna jak to wykorzystasz to już Twoja rzecz :D

Wam by nie bylo glupio? Ze wychodzicie na idotke, co nie umie jezdzic? Nie wiem jak to sie stało, prawko mam od ladnych paru lat, nigdy zadnej stluczki czy cos, a troche jezdze. A tu na prostej drodze jebudu i siedze w aucie saiadki. to byl ulamek sekundy

no dziekuje serdecznie za taka popularnosc raczej bede nauczycielka ze zla slawą, bez autorytetu teraz sie raczej stad nie wyprowadze- ta praca to byla gwiazdka z nieba, mam domek, no ciezko sie ewakuowac z takiej durnej przyczyny, a ciezko tak zyc do konca dni bede uchodzic za perdole, "babe za keirownica"

nie szukam mam za soba trzylletni toksyczny zwiazek... chce odpoczac

ale jakbyscie sie odnalezli w takiej sytuacji taki wstyd, co zrobic teraz? nie moge przestac sie pokazywac przeciez w pracy

kup jej nowe auto -znaczy używane. i nie mów że aut też u was nie ma. Bo mechaników to już wiem że nie ma. :O

babcia chyba wycięła jakiś wałek z OC ;) i stąd chęc takiego załatwiania :D heheh

wychowałam sie na wsi, moja mama dawala rade, babcia dawala rade to i ja dam - a nie mam gospodarki jak one. Wiec za facetow dziekuje, po prostu nie mam teraz takiej potrzeby bardziej boje sie, ze beda sie ze mnie smiac, traktowac jak idiotke. Zebym byla kims innym, ale jako nauczycielka powinnam chyba dawac jakis przyklad...

no mowie, oficjalne zalatwienie sprawy nie wchodzi w gre nie chodzi mi o kase, ta sie znajdzie chodzi o opinie...