Marnuje sobie zycie

Mam 28 lat i niczego w zyciu nie osiagnalem. Nie mam motywacji do niczego. Owszem mam swoje mieszkanie bylem pare razy za granica zarabialem duzo ale co z tego jak wszystko wydalem na pierdoły. Nic mi sie nie chce. Mam wyksztalcenie srednie. Siedze w domu i mysle co dalej. Mam duzo planow na przyszlosc ale nie mam ochoty nic robic. Wiem ze problem jest we mnie ale nie umiem sobei z tym poradzic. I tak mija dzien za dniem. A ja siedze planuje wydaje kase i nic dalej nie robie. Ostatnio zaczalem nawet alkohol pic w wiekszych ilosciach bo tymczasowo poprawia mi humor. jak sobei z tym wszystkim poradzic.

marnujesz sobie życie na własne życzenie :) może masz jakieś hobby ? coś co lubisz robić, prócz nudzenia się i rozmyślania co dalej 24h/dobę ?

czy mam hobby. pewnie ze tak. interesuje sie wszystkim ale co z tego. Tak wiele rzeczy chcialbym sie nauczyc i zrobic w zyciu ale nie mam motywacji.

co w takim razie byłoby Twoją motywacją do tego czego chcesz się nauczyć i co stoi na przeszkodzie ? :) bo mnie to wygląda na czyste lenistwo nieróbstwo :)

jestem 4 lata mlodszy od ciebie i w takim samym stanie stagnacji zyciowej...przejebane :o mysle ze to chwilowa depresja ktora do wiosny przejdzie i w koncu wroci sens zycia, bo tak w pojedynke to cięzko...

bo to jest czyste lenistwo nieróbstwo. I nie wiem jak sobie z tym poradzic

chodz sie spotkamy :) bedziemy razem planowac przyszlosc i wzajemnie sie motywowac :):)

najgorsze jest to ze ja dokladnie wiem kim chce byc w zyciu co chce miec czym chce sie zajmowac i w jaki sposob zarabiac pieniadze. Ale co z tego jak jestem cholernie leniwy i szybko sie zniechecam. Taki słomiany zapał trwa kilka dni i koniec. Wracam do punktu startowego.

proponuje spotkanie :)

jestes k czy m ??