Czy porod jest naprawde udreka?

Hej wam dziewczyny. bardzo pragne miec dzidzie i planujemy ostatnio intensywnie. nieboje sie przebiegu ciazy,a ni wychowywania dziecka,bo pragne je miec,natomiast obawiam sie bolu ktory towarzyszy przed porodem i w trakcie. Mam niski prog odpornosci na bol i obawiam sie,ze nie dam rady rodzic naturalnie. Jak wy dziewczyny daliscie z tym rade i czy rzeczywscie jest tak strasznie? Rozmyslam takze porod w wodzie.

ale miałam znieczulenie zewnątrzoponowe (zzo) poród wspominam dobrze

;/ poród naturalny boli owszem ale to najwspanialsze przezycie jakiego do tychczas miałam okazje zaznac!

znieczulenia nie polecam sama nie chcialam i jakos przetrwalam...bolalo okropnie ale jak juz zobaczysz dzidzie to wszystko mija jak ręką odjął! zajebiste uczucie!a jakie wspomnienia...

Mama zawsze nam powtarzała, ze poród boli ale jak zobaczysz dziecko to ci wszystko przejdzie i zapomnisz o bólu. Moje siostry rodziły i wszystkie zgodnie stwierdziły, ze to największa bzdura jaką usłyszały od mamy. Tez sie bije porodu dlatego teraz nastawiam sie psychiczne mam jeszczr 4 miesiące

a ja znieczulenie polecam :) mi pomogło

Poród ze znieczuleniem i tym podobne to już nie jest poród naturalny. Gdzie tu natura? tyle tylko, że dziecko wychodzi naturalnym kanałem, a reszta to tylko wspomagacze chemiczne, wiec nie gadajcie, ze to jest porod naturalny.

znieczulenie pomaga ale szkodzi na kręgosłup jak jest nieumiejętnie zrobione...moja kolezanka cierpi przez znieczulenie juz ponad rok!

anotine popieram w 100%!!

Wiem,ze dosc sceptycznie wiele dziewczyn podchodzi do znieczulenia wewnatrzoponowego,bo to jest wielkie ryzyko jesli bedzie wykonane nie tak jak nalezy(kregoslup) wiadomo, ale ja rozmyslam nad porodem w wodzie. Moze ktoras zwas albo w waszej rodzinie czy kolezanki wlasnie rodzily w wodzie. WIem,ze woda bardzo dobrze dziala na matke jak i na dziecko,bo nie przezywa takego szoku,bo nadal srodowisko wodne.

Porod boli, ale jest do przezycia. Tez polecam zzo. W pierwszej ciazy mialam, chociaz tez sie balam tego wkucia w plecy. Z druga nie zdazylam....

jest naturalny bo trzeba to dziecko naturalną siłą wypchnąć na świat, poród ze znieczuleniem mimo wszystko nazywa się siłami natury. Poród drogą natury a nie siłą jest wtedy gdy używany jest próżnociąg

A swoja droga,jesli jest to tylko mozliwe chcialabym jak najwiecej zeliminowac bol porodowy.

czytalam tez o systemie TENS czy to naprawde dziala i pomaga ?

Ja się nastawiam na udrękę... która prędzej czy później musi minąć :-)

mi tam nic nie jest po wkłuciu w kręgosłup, czułam to jak zwykłe ukłucie, nie mozna się podczas momentu wkłucia poruszyć, no ale to normalne, jak się idzie np. na pobranie krwi to też się ręką nie rusza przy wkłuwaniu :p

nie rodzilam w wodzie ale byłam pod prysznicemw zazie porodu -ogromną ulgę czułam, poród boli jak cholera ale jest do przezycia, dla mnie gorszy był ból związany z gojeniem rany po nacieciu

Ja rodziłam siłami natury. Jak wchodziłam pod prysznic i lałam po brzuchu ciepłą wodą to nie czułam bólu! Żałuję, że nie rodziłam w wodzie, jak będziemy następne planowac to rodzę w wodzie. Tylko trzeba swojemu ginowi wcześniej powiedziec, bo trzeba zrobic jakieś specjalne badania, żeby zobaczyc czy nie ma przeciwwskazań. :)

Slyszalam tez,ze niezmozna miec wysokiego cisnienia,bo to jest przeciwskazaniem do rodzenia w wodzie. Pozatym podziwiam was dziewczyny,te ktore urodzily silami natury bez zadnych pomagaczy :)

bolało tak ze juz w pewnych momentach odlatywałam, nie wiedziałam co się dzieje, juz mi było wszystko jedno...welfony zakladane pięć razy pod rzad w pięć roznych miejsc, pokłute rece i pośladki, ginekolog ktory non stop wkłada ci rece zeby spr rozwarcie, połozna robiaca masaż szyjki(ból nie do zniesienia)...jak urodziłam to wydawalo mi sie nagle ze w sumie poród to nic ze nie było tak źle, nagle sie ożywiłam....;)a godzine pozniej dwa razy straciłam przytomność;) dla mnie ogromnym bólem było jeszcze szycie bo bardzo popękałam...

Ja rodziłam naturalnie bez znieczulenia i nie uważam żeby był udręką :)

Bolało mocno, momentami ból był do niewytrzymania, rodziłam ponad 13godz. więc wiem co mówię, ale szybko o tej całej sytuacji zapomniałam i lubię wspominać tamten dzień :)