co sadzicie o ludziach odrzucajacych innych w cierpieniu i potrzebie

czy znalezliscie sie w takiej sytuacji kiedy umiera najwazniejsza w waszym zyciu osoba i pozosotajecie kompletnie sami ... a jest ktos kto moglby pomoc a jednak odmawia tej pomocy ..nawet kategorycznie odcinaja sie od takiego czlowieka wiedzac ze pozostal zupelnie sam ... a chodzi nie o pomoc finansowa, tylko o wsparcie duchowe co sadzicie o takich ludziach???? dlaczego mozna kogos nienawidziec za nic? a kiedys sie kochalo? najgorsze jest to ze ten ktos na pokaz pomaga innym zupelnie ktorzy nie potrzebuja pomocy... taka rodzina co lubi tylko pomagac tam gdzie maja jakis interes...ale jak ktos zostal zupelnie sam to nawet nie uslyszly milego slowa , a uslyszy to: zostaw nas w spokoju - to jest bardzo przykre kiedy umiera Ci ktos najblizszy i myslisz ze mozesz na kogos liczyc a tu takie trafienie w serce- bardzo zabolalo

wiem cos o tym, mam tak samo w rodzinie

ja takie odepchniecie otzrymalam od rodziny - co prawda nie mojej ... ale od mojej niedoszlej tesciowej. sama zyje ze swoim synem , ktory chcial nawet mnie pocieszyc,ale ta kobieta mu zabronila kontaktow ze mna , nie pozwolila do mnei przyjechac, i na to ze zostalam calkiem sama, odpowiada ze mam dac im spokoj. a ten moj juz byly jets pod niesamowitym wplywem matki, byl czas ze ja bardzo mu pomagalam, nawet jej, i on zawsze mogl na mnie liczyc, zawsze, a tak teraz siedzi samotnie w domu 24/7 bo nie pracuje , bo matka chce go miec dla siebie.. facet ma prawie 29 lat juz... ja nic na to nie poradze, ale bardzo mnei to boli... juz nie chodzi o niego, ale o postawe jego matki ... ze nawet mi nie wspolczula ani nic .., a jeszcze niedawno podlizywala sie do mnie .... a facet jest nieuleczalnie chory ... ale zasluguje tez na normalne zycie... i ja poprostu nie mam juz wplywu na nic , bo matka jego rzadzi... boli mnie to bardzo ...

mysle,ze są wspaniali ja gdy urodzilam syna od razu zostawiłam go w szpitalu bardzo sobie cenię niezależność

tacy ludzie to bez serca niestety

odpychaja?

Nic im nie zrobilam jestem uczciwa spokojna dziewczyna, nic zlego nie zrobilam zawsze bylam przy nim jak mnie potrzebowal, najbardziej jego matki nie rozumiem, odsuwa swego syna ode mnie , moze jej zalezy by brac za niego zasilek ( tak mi mowiono) ... ale ludzie!!! mi matka umiera a kobieta ktora o 3 lata byla starsza od mojej mamy kategorycznie mnie odrzuca... jak ona sie z tym czuje ... bo ja bym tak nie mogla siedza w domu sami ... dowiedzialam sie ze jego matki nikt z okolicy nie lubi ( bo taka wazna sie uwaza) od poczatku jak mnie poznala mogla powiedziec ze tak bedzie ciezko mi, bo dostala mnostwo prezentow od mojej mamy, i ona i on ... zawsze jak jechalam do niego to zawsze moja mama cos dawala od siebie ...i zaden szacunek .. nic ... czy nie gryzie ich sumienie?

a o niczym innym nie piszesz tuylko o wylewaniu jaf\du na tamta kobiete. Cos tu nie gra. Jak komus umiera matka to siedzi przy tej matce a nie obrabia dupe niedoszlej tesciowej na forum. chyba ze ciebie sama nie obchodzi twoja matka tylko uzywasz jej choroby zeby sobie wytrzec gebe i miec pretekst do manipulowania tamtym facetem i oczerniania jego matki. musisz byc bardzo zimna osoba. matki chca zazwyczaj dobrze dla swoich synow. moze ta kobieta polapala sie jaka jestes naprawde. nic sie nie dzieje bez przyczyny.

ehhhhhh ..... osoba wyzej jakbys mnie osobiscie poznala to napewno bys czegos takiego nie pisala , bardzo przykre slowa ktore zabolaly. czy ja napisalam ze mama mi teraz umiera? tak lekko piszesz ...ja nie mam juz rodzicow, a mama byla dla mnie wszystkim, juz minelo kilka miesiecy i nic a nic nie zrobilam tamtym ludziom jest mi tylko przykro jak mnie potraktowali po prostu kochalam faceta, on mnie tez, ale dla jego matki lepiej by on byl sam, bo jak mu cos sie stanie to ona dostanie po nim dom.... nie bede sie zglebiac .... a gdybym im cos zrobila to bym tu nie pisala po pierwsze, a po drugie nie byloby mi ciezko z tego powodu

bo mam zal do tej kobiety, bo nawet nie wspolczula nic! ona zostawila ojca mojego bylego jak byl w potrzebie, a teraz wrocila do synka ... tak piszesz ze matka chce dobrze dla syna, ale chyba nie moze go izolowac od innych, od kogos kto go kochac

do masz umierajaca matke - chetnie bym cie poznala osobiscie, bys mnie poznala i sie przekonala i bys sie zdziwila jaka jestem osoba, pomagam innym, chorym umierajacym ... bo bardzo mnie skrzywdzilas tym wpisem ...

przestan wreszcie oczerniac te kobiete i zajmij sie swoimi sprawami bo coraz wyrazniej widac ze ona ma racje.

jej dziecku serce. Pobawisz się chorym, jak potrzebujesz wsparcia a jak staniesz na nogi to zapomnisz a on będzie cierpiał

mylisz sie, jestem bardzo ciepla osoba, nigdy nikogo nie zranilam... raczej zimnie zachowala sie osoba ktora odrzuca kogos jak ktos komus umiera i nic sobie z tego nie robi.. raczj chce sie mnie pozbyc bo co jej z takiej synowej ze nie ma rodzicow juz... co z tego ze kocha jest dobra osoba jak jej tylko o pieniadze chodzi

ja nie oczerniam tamtej kobiety, to ty mnie oczerniasz ze jestem zimna. ja mu nie zlamie serca - on o tym wie . mial mnostwo lasek, ktore to one mu lamaly serce. ja nie naciskam... to bylo juz...

masz umierajaca matke tak piszesz pewnie siebie , pewna siebie kobieta jestes widac tak jakbys byla ta jego matka, zero wspolczucia dla tych co sa w zalobie ale niestety to prawda... jesli kogos to bezposrednio nie dotyczy to nie ma pojecia co ta osoba moze czuc

az sie niedobrze robi jak sie ciebie czyta. zycze temu chlopakowi zeby sobie znalazl jakas wartosciowa dziewczyne i na zawsze trzymal sie od ciebie z daleka. co za bagno.

widac ze masz rodzicow... jak matka ci umrze i jak jestes z nia emocjonalnie zwiazana i jestes uczuciowa kobieta to zroumiesz jaki to bol

acha to teraz bedziesz zlorzeczyc mi i dalje wycierac sobie gebe wlasna matka zeby tylko osiagnac swoj cel? brzydze sie toba

ja nikomu zle nie zycze sama sobie tak piszesz nie widze w tobie ani troche wspolczucia, ani troche... niestesty ;( jestes kompletnym przeciwienstwem mnie... jak masz tak pisac to nie pisz zreszta , ty masz wciaz rodzicow, wiec do konca nie potrafisz mi pomoc, bo nie masz najmniejszego pojecia co ja czuje .

nie trzeba byc swinia zeby zostac weterynarzem. co ty czujesz? urazona milosc wlasna. to jedyne co taka egocentryczna osoba jest w stanie czuc. i to widac w twoich postach. dobranoc.

chetnie bym chciala wiedziec kim jestes. bo serce sie kraja . ja nie mam urazonej dumy, ja raczej mam postawe taka " przepraszajaca" ..a ty tak jakbys nie czytala tego co pisze o sobie , nie znasz mnie a tak mnie osadzasz... bardzo przykre bardzo wogole nie odpowiadasz mi na pytanie, tylko trzymasz sie tego ze ja jestesm zimna.... jakbym byla zimna to bym nie rzucila pracy i nie posiwecila sie calkowicie mojej mamie

egocentryczna to raczej jest jego matka , bo jak oni potzrebowai pomocy to ja zawsze im pomoglam, ale jak ja juz potrzebuje to oni umywaja rece ... i kto tu jest samolubem

Kto nie stracił matki niech lepiej Nie wypowiada się , Jak można być aż tak chamskim?!? Zero zrozumienia dla autorki! Jak tak można!?! Nie doświadczyłeś/-aś tego co ona to Nie wypowiadaj się!!! Zanim napiszesz coś przykrego to poczytaj o tym jak zachować się w stosunku do osoby , która straciła najważniejszą osobę w jej życiu!!!!!!!!!!!!!!!! nie dość, że dziewczyna cierpi z powodu śmierci najbliższej , ktoś na kogo liczyła- nie pomógł duchowo , to ty jeszcze anonimowa osoba bardzo dołujesz tę nieszczęsną dziewczynę! Taka osoba potrzebuje pociechy! wsparcia! ma prawo się wyżalić! a nie żeby ktoś kto zupełnie jej nie zna ublizał jej ! To co piszesz autorce to tak jakbyś pisała o samej sobie - może to ty taka jesteś i ja bym na to obstawiał! NAjlepiej będzie jak dasz święty spokój bo tylko robisz przykrość samej autorce , która straciła oboje rodziców

radzę autorce już tu nie pisać. topik zniknie sam. pisz gdzie indziej.....

Kropelko-sama sobie pisz gdzie indziej. Matka która do tego stopnia pilnuje swojego syna źle robi.

Ale najważniejsze jest to czy jej syn sam chce mieć z tobą kontakt.