Kobieta- temat wszystkim znany i nie raz wałkowany

Hej wszystkim Dla mojej kobiety ostatnio stałem się hmmm... Obojętny.. Jestem bo jestem.. Jak coś potrzebuje to wali do mnie od razu.. Sam mam dobrą pracę a jej ciężko coś znaleźć.. Motywuje ją i sam jej czegoś szukam.. Ale nie daje powoli rady.. Zero ciepła z jej strony.. Jakiś miłych slow.. Może to początek końca nie wiem... Mieszkamy od siebie kawałek.. Teraz mam zmiany do 21 więc nie mam jak się z nią spotkać.. Nie ma w niej jakiejś tęsknoty.. Można by powiedzieć że skończyłem gonić króliczka.. Stać się bardziej zimny? Nie wiem jak to podreperować.. Myślę że może jej się znudziłem.. A jeśli tak jest to nie będę czyjąś maskotką.. Co radzicie?

przestań pisać.

właśnie mało piszę.. Bo nie mam tyle czasu

Może to tylko chwilowy kryzys , przecież takowe w zwiazkach się zdarzają .

Jak kiedyś sobie uciąłem rękę piłą i błagałem o pogotowie ona tylko odparła "a wyprowadziłeś psa" i poszła do garów.

Ja do mojego chłopaka nie odzywalam się 2 mieszace , nie odbieralam również jego telefonów a jednak doszlam do wniosku że tesknie za nim więc go kocham .

troche to było chore.. 2 miechy? eeeee.. xd